-1-

27 2 0
                                    

- Kate! Kate wstawaj! - Głos matki wybudził mnie z głębokiego snu.

O co jej chodzi? Przecież nie chodzę do szkoły od dwóch miesięcy. Nie, to nie tak, że już ją skończyłam. Mam dopiero 17 lat, jednak ostatnio jest bardzo ciężko. Zamknęłam się w sobie na cały ten czas. Nie wychodziłam z domu, jedynie czasem odwiedzała mnie moja najlepsza przyjaciółka, której naprawdę mi brakuje odkąd dwa miesiące temu wyprowadziłam się do tego cholernego Nowego Jorku.

Postanowiłam zejść na dół i zapytać się mamy po co mnie obudziła. Jest dopiero siódma, a z tego co wiem moje plany na dzisiaj są takie same jak na poprzednie miesiące - cały dzień spędzić w pokoju oglądając horrory. Naprawdę kończą mi się pomysły na filmy do oglądania. Chyba muszę wymyślić inne zajęcie.

- O co chodzi? - Zaspana przetarłam oczy.

- Chyba nie myślałaś, że pozwolę ci spędzić kolejny dzień w domu. Idziesz do szkoły. - Słowa matki sprawiły, że wryło mnie w ziemię. 

- CO?! Nie mówisz poważnie. 

- Kochanie, wiem że jest to dla ciebie trudne uwierz mi dla mnie również, ale myślę, że nie pragniesz spędzić reszty życia zamknięta w swoim pokoju. - Głos mamy był spokojny, łagodny.

- Ty naprawdę zwariowałaś! Jak sobie to wyobrażasz? Nagle tak mam jakby nigdy nic wstać i iść do szkoły?! Przecież ja tu nikogo nie znam - zaczęłam panikować. - Mieszkam w tym mieście od pieprzonego tygodnia! Nigdy wcześniej tu nie byłam. Nie wiem gdzie co jest. Moi przyjaciele zostali w Anglii!

- Właśnie masz okazję żeby poznać nowych. Uspokój się. Nie będzie tak źle. Ustalmy, że ten tydzień będzie tygodniem próbnym. Jeżeli ci się nie spodoba pomyślimy o prywatnym nauczaniu. Zgoda?

- Czemu nie zapytałaś mnie co ja o tym sądzę? Chyba mam prawo decydować o swoim życiu.

- Wiedziałam, że się nie zgodzisz, dlatego nie miałam wyjścia i musiałam cię postawić w takiej sytuacji. Kochanie, przecież wiesz, że robię to dla twojego dobra. Jeszcze mi podziękujesz. 

 - Ta, zobaczymy. - Nie miałam sił się z nią dłużej kłócić, gdyż wiedziałam że i tak wyjdzie na to, że ona wygra. Kocham ją, tylko ona mi została, ale ostatnimi czasy nie dogadujemy się zbyt dobrze. Mówi, że "chce dla mnie jak najlepiej", ale najwidoczniej definicje tych słów się dla nas różnią.

Pobiegłam na górę. Postanowiłam, że nie będę się stroić, nie zależy mi na niczyjej opinii. Od pewnego czasu nic nie ma już dla mnie znaczenia. Postawiłam na czarne dżinsy z wysokim stanem, biały top z krótkim rękawem i bordową bluzę. Szybko rozczesałam swoje brązowe włosy do ramion, nałożyłam pomadkę ochronną na usta, ubrałam trampki i zeszłam na dół.

Mama siedziała przy stole z kubkiem herbaty. Odwróciła się w moją stronę i na mój widok jej usta rozciągnęły się w podnoszącym na duchu uśmiechu. Uważam, że jest ona naprawdę piękną kobietą i mimo iż ma 42 lata wygląda jakby była moją siostrą. Nieznajomi zazwyczaj myślą, że tak jest, a kiedy próbujemy wyprowadzić ich z błędu, nie mogą uwierzyć. Nie dziwię im się. Ma piękne rude fale sięgające jej do łopatek, zielone, duże oczy, pełne usta i idealną figurę, którą zawdzięcza bardzo częstym wizytom na siłowni. 

- Zjedz coś jeszcze zanim wyjdziemy - powiedziała.

Usiadłam koło niej i zaczęłam jeść kanapki, które wcześniej mi przygotowała. Gdy już skończyłam, a ona wypiła swoją herbatę, sięgnęłam po plecak - moja mama o wszystko się postarała i bez mojej wiedzy załatwiła to, co potrzebne. Wyszłyśmy z domu i pojechałyśmy czarnym audi A6 w nieznanym mi kierunku. Stresowałam się. Bardzo. Mimo iż zazwyczaj jestem otwartą, pewną siebie osobą, teraz naprawdę się bałam. Ale postanowiłam, że stawię temu czoła. Zrobię to dla swojej rodzicielki, która robi wszystko abym nie myślała o tym co przeszłam i żyła jakby nic się nie stało.

Podróż minęła nam w ciszy. W radiu cicho grały najpopularniejsze hity tego roku, które nuciłam pod nosem. Śpiewanie pomaga mi się odstresować.

Nawet nie zauważyłam kiedy zaparkowałyśmy na parkingu przed wielkim budynkiem z napisem "MIDDLETOWN HIGH SCHOOL".

No to zaczynamy...

Najlepszy rok w moim życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz