3. Czytasz?

12 2 4
                                    

Siedzieliśmy przy stole w sześcio osobowym składzie. Moje siostry - Tabitha i Zuri - zafascynowane postacią Kyle'a, bombardowały go milionem pytań. Samantha jak zwykle plotkowała z mamą, a ja usiłowałam nabić jak najwięcej groszku na widelec.

Nie zrozumcie mnie źle - nie jestem jedną z tych wyjątkowych dziewczyn, na której nowy chłopak w okolicy nie robi żadnego wrażenia. Tym bardziej, jeżeli ma on ciemne, lekko kręcące się włosy oraz hipnotyzujące zielone oczy. Jednak podtrzymywanie rozmowy o niczym zdecydowanie nie było moją dobrą stroną. Zawsze siedziałam z boku, przysłuchując się jak moje siostry zabawiają gości.

Przynajmniej mogłam sobie popatrzeć. Kyle posiadał jedną z najprzystojniejszych twarzy jakie widziałam. Idealnie zarysowana linia szczęki, delikatnie różowe usta no i oczywiście te oczy.

Nagle poczułam kopnięcie pod stołem.
Posłałam Zuri zdenerwowane spojrzenie.

-Gapisz się. - Syknęła dziewięciolatka.

-Wcale nie. - Mruknęłam wracając do jedzenia.

Dziewczynka uśmiechnęła się podstępnie i wróciła do podsłuchiwania rozmowy między Tabithą, a gościem. Starsza siostra już zdążyła owinąć go sobie wokół palca, co wcale mnie nie zdziwiło. Po raz kolejny poczułam, że nikt by nie zauważył gdybym nagle zniknęła. Podczas mojego osiemnastoletniego życia, zdążyłam się już do tego przyzwyczaić. Odchrząknęłam cicho i podziękowałam za kolację. Wymyśliłam na szybko jakąś wymówkę i z ulgą udałam się do mojego pokoju. Po drodze wyjęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Ruby.

Przyjaciółka odebrała po kilku krótkich sygnałach. Nie miałam w życiu wielu okazji, aby porozmawiać przez telefon, unikając podsłuchujących sióstr. Za każdym razem, gdy plotkowałam z Ruby lub Nickiem moja prywatność była naruszana do granic.

-Kiedy go poznam? - Mruknęła przeciągle Ruby.

-To miasto jest tak małe, że wpadniecie na siebie prędzej czy później. - Zastanowiłam się chwilę, po czym dodałam cicho - O ile Tabitha nie zamknie go w swojej szafie.

- Jest gorący? - Zachłysnęłam się powietrzem na bezpośrednie pytanie dziewczyny.

Niegrzecznie jest kłamać, prawda?

-Mhm. - Wymamrotałam.

-Wiedziałam! - Skrzywiłam się na krzyk po drugiej stronie lini. - Zmieniając temat, rodzice Nicka wyjeżdżają na parę dni. Chcemy zrobić noc filmów w najbliższy piątek.

-Tylko nasza trójka? - Upewniłam się.

-Tylko nasza trójka. - Przytaknęła.

Odwróciłam się szybko, słysząc huk za swoimi plecami. Moim oczom ukazał się Kyle, podnoszący z podłogi drewnianą figurkę niedźwiedzia. Kupiłam ją kiedy byliśmy na wakacjach w górach.

-Ruby? Oddzwonię do ciebie za chwilę. - Powiedziałam do słuchawki i rozłączyłam się. Podeszłam bliżej, zastanawiając się co tak właściwie ten chłopak robi w moim pokoju.

-Cześć.

-Cześć. - Odpowiedziałam zdezorientowana. - Pomóc ci w czymś?

-Szukałem łazienki. - Obracał nerwowo figurkę w dłoniach, błądząc wzrokiem po pokoju.

-Ostatnie drzwi po lewej. - Podpowiedziałam.

-Dzięki. - Odstawił biednego niedźwiedzia z powrotem na półkę. - Czytasz? - Zachaczył długimi palcami o jedną z ułożonych równo książek.

- Po prostu kolekcjonuję książki z ładnymi okładkami.

Kyle prychnął pod nosem co utwierdziło mnie w przekonaniu, że wyłapał sarkazm.

-A ty? - Odbiłam piłeczkę.

-Niedużo. - Wzruszył ramionami. - Ostatnie po lewej? - Upewnił się jeszcze.

Przytaknęłam, na co rzucił krótkie "do potem" i zniknął, zamykając za sobą drzwi.

~~~

Przepraszam jeżeli znajdziecie jakiekolwiek błędy. Nie mam aktualnie dostępu do mojego laptopa i wszystko dodaję z telefonu.
Poprawiajcie mnie jak tylko coś wyłapiecie. Już niedługo odzyskam sprzęt i wszystko będzie perfekcyjnie dopracowane, obiecuję xx

Cut to the feelingWhere stories live. Discover now