>"nie pozwalaj sobie na tyle!"
>krzyknęła Mamke biegnąc w jego kierunku
>mimo krótkich nóżek, była cholernie szybka!
>widać było, że cios zostanie wymierzony z ręki
>sygnalizowała to poprzez wysunięcie jej do tyłu
>Akainu był na to przygotowany, ale w ostatniej chwili ręka naszej Kapitan została wysunięta naprzód, a sama wyrzuciła przed siebie nogę zadając cios, który powalił Admirała na nogi
>Akainu po chwili leżał na ziemi, po czym szybko wstał i przetarł usta z krwi
>"tak sobie pogrywasz..."
>rzucił powoli, po czym samemu zaatakował, tym razem używając swojej zdolności
>ogromna pięść z lawy sunęła po ziemi w kierunku Mamke, która szybko odskoczyła i stanęła na gorącej dłoni gołymi stopami
>widać było, że bardzo cierpi...
>mimo to przebiegła cały dystans i uderzyła go ponownie w twarz, a ten również tym razem upadł
>jej nogi nie były już zdolne do poruszania się
>całe poparzone!
>Mamke leżąc na ziemi widziała jedynie idącą w jej stronę sylwetkę Akainu, który zamieniwszy się w postać z lawy kroczył powoli w jej stronę z zamiarem wymierzenia ostatniego, decydującego ciosu
>"NIEEE!"
>krzyknęłam, po czym szybko dobiegłam ledwo zdążając
>...wtedy nie czułam już nic
>...jedynie pustkę
>...nie miałam siły cierpieć
>...mimo, że było mi gorąco, było też cholernie zimno
>...chłód ogarniał całe moje ciało i czułam jak rozchodzi się dalej
>Akainu zrobił parę kroków w tył i odsunął się
>"A-auri..."
>mówiła przez łzy Mamke trzymając umierającą mnie na rękach
>"spokojnie... nic mi nie będzie. Ninja nie czują bólu, a tym bardziej roboty ninja, którym jestem..."
>"Auri, Ty nie jesteś robotem Ninja..."
>"nie? oh..."
>nasza Kapitan lekko położyła mnie na ziemi, po czym sama wstała mimo, że jej nogi na to nie pozwalały
>"możesz skrzywdzić mnie, możesz skrzywdzić nasz statek, ale nigdy Ci nie wybaczę, jeżeli podniesiesz rękę na mojego Nakamę."
>to powiedziawszy kolor skóry Mamke przybrał najczarniejszy z czarnych kolorów, a ona sama nieznacznie urosła
>w jednej chwili przeniosła się prosto przed brzuch Akainu, gdzie wymierzyła pierwszy cios
>teleportując się na około Admirała kaleczyła tak każdy centymetr jego ciała
>po chwili Akainu nie zdolny do życia padł wycieńczony na ziemię, a za nim Mamke
>osoby z załogi wzięły nas ze sobą i razem skoczyliśmy do oceanu prosto obok naszego nowego statku, który już tam czekał
>wsiedliśmy na pokład
>szybko opatrzyli nasze rany
>nie zostałam przebita głęboko, więc przeżyłam
>co stało się dalej? tego w sumie nie wie nikt...
>tego dnia nie zapomnę nigdy, i jestem pewna, że nie ja jedynaKONIEC CZĘŚCI DZIEWIĄTEJ
ŞİMDİ OKUDUĞUN
jak staliśmy się sobą? - historia naszych listów gończych
Mizahmoja najdłuższa pasta złożona z 9 rozdziałów opowiada ona, jak stanęliśmy się szanowanymi (w pewnym znaczeniu tego słowa) piratami i przez co musieliśmy przejść, żeby to osiągnąć.