Prolog

218 17 11
                                    

Stalin szedł cichą ścieżką w lesie. Był piękny dzień. Słońce świeciło, nie było tak zimno i co najważniejsze Stalin był w tym niesamowitym komunistycznym kraju który sam stworzył.

Tak, to zdecydowanie zawsze poprawia humor. Józef zaczął głęboko myśleć o przyszłości jego kraju. Może nawet uda się mu rozszerzyć komunizm na cały świat lub wszechświat? Taaak, to by było świetne.
Lecz nagle jego przemyślenia zostały przerwane tym, że ktoś na niego wpadł i się przewrócił o wysokiego Rosjana, więc wujek Stalin uznał, że mu pomoże.

-Oh, wybacz towarzyszu. Pomogę ci.. -przerwał gdy zobaczył, że wpadł na niego przedstawiciel Niemiec. Lecz nadal wyciągnął rękę- ..wstać.

-Dobrze, niech ci będzie. -Hitler przyjął jego rękę pomocy. Lecz Stalin nadal nie przerwał uścisku- Możesz już puścić.

-Oh, no tak. -odparł Rosjanin i zabrał rękę. Czemu tak się zachowywał? Przecież nie wie co chciał od niego Niemiec. Mógł nawet planować bombardowanie, lecz...nikt nie wiedział tego dokładnie- Co cię tu sprowadza?

-Chciałem kogoś odwiedzić. -powiedział odwracając wzrok. Jego policzki były lekko różowe, ciekawe czemu...

-Dobrze, a kogo?

-Nie twoja sprawa -mruknął i go wyminął- Zobaczymy się później. Bywaj.

-Dowidzenia Adolf. -powiedział miłym tonem machając mu na pożegnanie i poszedł dalej.

Coś mu się wydawało, że to spotkanie było inne. Nie wiadomo czemu, ale wujek Józek pomyślał o swoim niemieckim przyjacielu jako 'słodki' czy 'uroczy'.

"Nie Stalin, nie myśl tak" skarcił się i powrócił do wyobrażania sobie komunistycznej galaktyki.

#################
Lmao Marcepan06 masz prolog. Jednak to nie będzie one-shot, tylko po prostu ff

No, żegnam.
To tyle.
Baio~

Komunistyczny Nazizm ×Stalin x Hitler×Donde viven las historias. Descúbrelo ahora