Rozdział 8

5.3K 420 19
                                    

*Harry POV* 

Strach przeszył moje ciało, co Louis chciał mi zrobić? 

" Biegnij Harry. Masz jeszcze szansę. Jest kilka centymetrów od ciebie, ale jeśli pobiegniesz wystarczająco szybko możesz od niego uciec" to co głos w mojej głowie powtarzał w kółko. 
Mój mózg nie był dobry, zawsze wpakowuje mnie w kłopoty i zawsze sprawia, że robię rzeczy, których się wstydzę, albo sprawia, że pojawiam się jako mięczak. 

"Zrób to Harry. Możesz uciec. Jeśli zostaniesz, będziesz pobity." Do tej pory miałem ból głowy. Ale nie powstrzymałem moich myśli od mówienie do mnie. Louis był coraz bliżej z każdym kolejnym słowem, które wypowiedział głos. 

A co jeśli głos ma rację?

Czy powinienem uciekać? 

Co jeśli nie sprawię przyszłości Louisa po jego myśli? 

Cóż, jeśli to sprawię, nie będę pobity. 

Ale, potem znowu, jeśli tego nie sprawię, będę prawdopodobnie wciąż bity. 

Połknąłem ślinę, 

"Zrób to Harry"

"BIEGNIJ, BIEGNIJ, BIEGNIJ" głos w mojej głowie krzyknął na mnie. 

Nie miałem szans, moje nogi zaczęły pędzić przez korytarze, i nie miałem szans obrócić się. 

Pędziłem przez szkolne drzwi na zewnątrz, stanąłem na chwilę, łapiąc oddech, mając nadzieję, że Louis poddał się i wrócił z powrotem na stołówkę. 

Oparłem się placami o szkolne mury i wziąłem głęboki oddech.

Zrozumiałem, że Louis nie szukał mnie już, ponieważ stałem na zewnątrz szkolnego budynku przez dobre 5 minut - więc postanowiłem, że zrelaksuję się i zamknę oczy. 

Zamknąłem oczy tylko na 2 minuty, poczułem, że ktoś na mnie się gapi, więc powoli je otworzyłem. Ku mojemu zaskoczeniu nikogo nie zobaczyłem. Uśmiechałem się i spojrzałem na szkolny budynek. 

Myślałem nad tym, aby wejść, ale zdecydowałem, że jednak nie. 

Pobiegłem do domu, bałem się, że Louis schował się gdzieś, lub podążał za mną. 

Kiedy znalazłem się na progu moich drzwi, przekręciłem klamkę, aby dostać się do środka, ale nie powiodło się. 

Spróbowałem jeszcze raz, ale ponownie mi się nie powiodło. 

Westchnąłem i zacząłem pukać w drzwi. 

Żadnej odpowiedzi. 

Jęknąłem, a potem zauważyłem, karteczkę widzącą nad drzwiami, chwyciłem ją i przeczytałem. 

Poszłam na zakupy z Jay. Nie wrócimy do późna. Użyj tego czasu, aby lepiej poznać Louis'a, syna Jay. Jay zostawiła klucz pod jej wycieraczką, po prostu pójdź tam weź go i usiądź na jej kanapie, nie zniszcz niczego. I nie bądź nie miły dla Louisa, proszę! xx 

P.S. Louis powinien być w domu o 15:30 według Jay!

Kocham, Anne xx 

Więc, pięknie po prostu pięknie. Westchnąłem, tak na prawdę nie miałem wyboru. 
Mogłem tylko siedzieć na podwórku, dopóki mama nie wróci, ale powiedziała, że będzie późno! 
Jęknąłem i zacząłem iść w kierunku domu Louisa. Wszedłem po schodach i usiadłem na kanapie. 

Byłem nieźle znudzony, zmuszony siedzieć tam i gapić się na pusty telewizor. 

Wyjąłem mój telefon z kieszeni i zdałem sobie sprawę która była już godzina. 

Była 15:11.

O mój Boże. To znaczy, że Louis może pojawić się tutaj o każdej minucie. 

Przełknąłem ślinę wstając, nie pewny gdzie się ukryć, dopóki moja mama nie wróci. 

Na prawdę nie chciałem zobaczyć się z Louisem, ale nie miałem wyboru, gdzie go kurwy miałem iść, tak poza tym?

___

Kolejny w niedziele 

luvv xx 

No Sound - Larry Stylinson TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz