Zaczęło się od gwiazd; tych, które oddalone są miliardy kilometrów od nas i tych bliskich, w sercach. Nie znamy ich pochodzenia - pewnego dnia po prostu pogodziłyśmy się z myślą, że te małe, święcące punkciki są częścią naszych dusz. Prowadzą każdą Marzycielkę i wskazują drogę, pomagają przetrwać, ale przede wszystkim sprawiają, że ten, kto raz zaznał smaku wolności w marzeniach, nigdy nie zechce opuścić bram północy.
Ciała niebieskie budują nocne niebo, bo przecież czym byłby ten bezkres bez nich? Zwykłą, czarną przestrzenią, nie posiadającą początku, ni końca; pustką, która nie ma wartości.
Ale niebo ma dwie odsłony; tę gwieździstą, wyglądającą, jak gdyby dziecko utworzyło białe plamki farby na kartce, na którą uprzednio wylało atrament; oraz tę, nad którą pracował malarz - dokładnie wypełnił kartkę błękitem, a potem delikatnie nakreślił kształt niebiańskiego puchu. I chociaż na północy nastał mrok, nasza historia rozpoczęła się równo z powitaniem nowego dnia. Kiedyś swoje najskrytsze sekrety zapisywałyśmy w chmurach, licząc, że będą nam one przyjacielem. Taka już kolej rzeczy, po jasności nadchodzi ciemność, a my właśnie w cieniu odnalazłyśmy siebie.A jednak, wciąż mamy wątpliwości; czy ścieżka, po której postanowiłyśmy iść jest dobra? Przecież nie wiemy, czy to my znalazłyśmy nasz świat, czy to on odszukał nas...
YOU ARE READING
𝐒𝐨𝐮𝐥𝐬 𝐚𝐧𝐝 𝐒𝐭𝐚𝐫𝐬
FantasySiedziałam na brzegu klifu, słysząc fale obijające się o brzeg; z tej wysokości miałam doskonały widok na przestrzeń, wyglądającą imponująco w nocy. Woda morska była idealnym lustrem dla ciał niebieskich, które tworzyły na niej nieprzebyte i nieznan...