gremlins

374 39 9
                                    

- O co chodzi w wampirystyce? - Choi usiadł na łóżku, przypatrując się wampirowi ślęczącemu nad książką.
Rodzice zagonili go do nauki, gdyż jego ostatnie oceny były niższe, niż gremliny zamieszkujące ich piwnicę.

- Anatomia wampirów - mruknął, nie spuszczając wzroku z zeszytu, w którym pojawiały się coraz to nowsze notatki, zapisywane przez Draculę - Mamy to tylko przez jeden okres szkolny, raz na tydzień, więc jest tego mało. Mimo wszystko, jest to jeden z najważniejszych przedmiotów.

- Czyli coś jak biologia, prawda? - czerwonooki spojrzał w konsternacji na kolegę. Pierwszy raz słyszał takie słowo, tym bardziej nie znał jego znaczenia, przez co drugi widząc dezorientację w jego oczach, zaśmiał się niezręcznie - Biologia, to coś jak wampirystyka, tylko uczymy się anatomii człowieka. W sumie nie tylko, bo pojawia się również anatomia zwierząt i roślin - wampir wpatrywał się w niego z zaciekawieniem, a na jego twarzy wymalowało się skupienie, gdy Choi opowiadał o przedmiotach z ludzkiej szkoły.

Przerwało im pukanie do drzwi. Otworzyły się zaraz na oścież, a do pokoju wparowała gromadka chłopaków, którzy rozgościli się w nim, jak w swoich własnych.

- Witam zakochanych - odparł Yeonjun, zamykając za sobą drzwi.

- Myślałem, że witałeś się z Gyu i Taehyunem wcześniej - powiedział beznamiętnie Kai, powracając do nauki. Soobin przyglądał się wszystkiemu, siedząc spokojnie na łóżku, wygodnie oparty o zagłówek.

- Miałem na myśli waszą dwójkę, Kajtuś - zaśmiał się starszy Choi.

- Ile razy mam powtarzać, żebyś mnie tak nie nazywał?! - zdenerwował się Dracula.

- Wyluzuj maleńki - zaśmiał się najstarszy - A więc, masz już plan?

- Co masz na myśli? - chłopak wreszcie oderwał wzrok od podręcznika, zamykając go.

- No, chyba Soobin musi kiedyś wrócić do domu, nieprawdaż? - fakt. Kai całkowicie o tym zapomniał, będąc zbyt skupionym jedynie na tym, aby zachować przed rodzicami pozór dobrego synka, który nie zadaje się z ludźmi.

- Nie mam nadal żadnego planu - westchnął - Pewnie zwyczajnie wymkniemy się po wschodzie słońca, gdy już wszyscy pójdą spać i spróbujemy odnaleźć właściwą drogę do jego domu - prawda była taka, że gdzieś w głębi duszy Kai polubił swojego ludzkiego kolegę i nie chciał odsyłać go do domu tak szybko. Nie miał jednak innego wyjścia, rodzice młodszego na pewno już odchodzą od zmysłów, gdzie podziewa się ich synek.

- A co, jeśli ktoś się zorientuje? - odparł Yeonjun, opierając brodę na dłoni - Ktoś z służby na pewno się zorientuje albo Cię zauważy i nakabluje twoim starym.

- Nie przesadzaj, nie może być tak źle.

🏰

Było źle.
Już sama próba wymknięcia się z pokoju tej dwójki, prawie skończyła się nakryciem przez strażnika, przemierzającego korytarze na swojej dziennej warcie.

Udało im się jednak ukryć w schowku na miotły, robiąc przy tym niezły hałas, a i tak mimo wszystko strażnik nie zawrócił, aby sprawdzić co się dzieje. Zapewne uznał to za myszy.

Na dwór też nie było łatwo się wydostać, gdyż drzwi były zamknięte i Dracula musiał guzdrać się z zamkiem po ciemku, ratując się jedynie słabymi promieniami słońca, wydostającymi się z pod zasłon, w dodatku najciszej jak tylko się dało, aby nie zbudzić służby śpiącej w pokojach tuż obok.

Gdy byli już na zewnątrz, światło słoneczne uderzyło w młodego wampira z impetem, rażąc go w oczy, przez co zaciągnął na głowę kaptur swojej czarnej bluzy.

Zaraz obok nich pojawił się też Taehyun, który miał robić za głowę całej wyprawy, bo Kai mimo bycia synem Hrabiego Draculi, nie posiadał zbyt cudownej orientacji w terenie i zapewne sami zgubiliby się w lesie pewnie kilka razy, zanim znaleźliby dobrą drogę.

____________

dupy nie urywa, ale nie dość, że nie mam czasu, to weny tym bardziej

VAMPIRE HEART | sookai ✔Where stories live. Discover now