dinner time

422 45 46
                                    

Po odespaniu wszystkich zaległych godzin, obaj chłopcy musieli zmierzyć się wreszcie z tym, czego tak badzo się obawiali - samym Hrabią.

Nadeszła pora obiadowa, a Soobinowi również należy się ciepły posiłek, po tak wielu godzinach użerania się z tymi matołami. Kai miał już idealny plan i przed samym wejściem do jadalni, dokładnie przedyskutowali co mówić i jak się zachowywać przy jego ojcu.

Byli gotowi na to spotkanie.

Młody Dracula niepewnie wszedł do pomieszczenia, prowadząc za sobą człowieka, po czym równie niepewni usiedli przy stole bez słowa.

Państwo Dracula spojrzeli to na swojego syna, to na przybysza. Dokładnie przyjrzeli się jego posturze, doszukując każdy szczegół.

Nie codziennie w ich rezydencji pojawiali się nowi goście, w dodatku o tak nietypowym wyglądzie.

Wyglądał ludzko, aż zbyt ludzko.

- Kim jest twój nowy kolega, synku? - zapytała wreszcie matka chłopaka, nakładając sobie na talerz jakieś mięso.

- Oh, to... to jest Soobin - odparł Kai, biorąc od drugiego talerz i nakładając mu coś do jedzenia. Sam był zbyt nieśmiały, żeby aż tak rozgościć się w jego domu - Poznaliśmy się dzięki Gyu.

- Wygląda dość ciekawie. Opalony jakiś... Skąd pochodzisz? - dodał Hrabia, nadal przypatrując się chłopcu.

- Z Hiszpanii! - powiedział szybko - M-Musiałem stamtąd wyjechać, bo... tam było za gorąco i w ogóle. A tutaj jest o wiele lepiej i powietrze jakieś lżejsze? - bardziej zapytał, niż stwierdził.

- Dlaczego nie masz kłów?

- Późno kiełkuję - rzucił ponownie, zaczynając powoli panikować.

- Zupełnie, jak nasz Kajtuś - powiedziała pani Dracula, wzruszona na wspomnienie o jej małym bezkłowym synie.

- Martha, spokojnie - zaśmiał się Hrabia - Dobrze, więc jedzcie obiad chłopcy i zmykaj do nauki Kai, może kolega również się dołączy.

Obaj spojrzeli na siebie w uldze, po czym przybyli sobie pod stołem żółwika.
Przebrnęli przez to.

______

musiałam dać kajtusia, bo to brzmi zbyt uroczo

VAMPIRE HEART | sookai ✔Where stories live. Discover now