BNHA smut

28 2 19
                                    

Jak ja kocham tą piosenkę<33

~~~~~~

-Quopater forum: cuius filii irae Dei Patris et inde vindictae paradiso,dimittit a te negabo similiter de satanas, miserere mei longummiseriae habere!- Ponownie się ukłoniłam, po czym wznosząc oczyku górze pytam. -Jak długo tutaj jesteś?-Czarnowłosy pokręciłgłową z dezaprobatą. Uśmiechnęłam się lekko i zgasiłamkadzidełka w szklance wody stojącej obok. Szatyn podszedł iuklęknął obok mnie. Popatrzył na ścianę, uśmiechnął sięsmutno po czym miękko spytał. -Tęsknisz za Nimi?

-Ja...Tak, tęsknię za Nimi. Ale... mam nadzieję, że jeszcze kiedyś sięspotkamy. Przecież nie mogły umrzeć...-Powiedziałam a mój głoszałamał się. Na ścianie było powieszone pewne czarno-białezdjęcie. Byłam na nim ja w towarzystwie czterech osób. Stałampośrodku, z założonymi rękami i ze zdenerwowaną miną. Po prawejstronie stały dwie postacie. Jedna była niską białowłosądziewczyną. Miała bardzo jasne, zielone oczy, zawsze nosiłafioletowy sweterek ze wycięciami na ramionach i zwykłe jeansy.Miała położone ręce na moich ramionach i uśmiechała się lekko.Drugą natomiast był czarnowłosy. Patrzył na nas z uśmiechem.Bardzo rzadko się uśmiechał. Mimo to jednak zdał się na uśmiechw tej sytuacji. Według niego była absurdalna. W końcu,"Jak możnasię pokłócić o żelki?" potem jednak śmiał się z nas kilkadni. Po drugiej stronie stała niziutka i drobniutka kobietka zlisimi uszami i czternastoma ogonami. Patrzyła na mnie i wystawiałami język, przytulając do siebie kilka paczek żelków. Ubrana byław czerwone kimono z białymi i złotymi wstawkami. Przepasane byłoczarnym, szerokim pasem. Było ono prawie do ziemi. Na stopach miałaczarne botki, tak jak białowłosa. Zawsze miała piękne, szarewłosy z czerwono-bordowymi końcówkami. Były prawie do pasa.Wiecznie jej ich zazdrościłam. Na szyi miała naszyjnik ze znakiemJoshina. Uśmiechnęłam się a w moich oczach zalśniły łzy.Matthew objął mnie w talii i przytulił. Wiedział, że to był dlamnie bardzo bolesne. Przychodziłam tutaj w każdą rocznicę ichzaginięcia. Tak samo jak codziennie przychodziłam do szkoły, byopiekować się ich ławkami. Sprzątałam wokół nich, ścierałamz nich kurze, myłam je, wymieniałam i przynosiłam kwiaty.

Nietylko ja cierpiałam, ale i bracia dziewczyn. Przychodzili do nasczasem by sprawdzić jak się trzymam. Byłam ich najlepsząprzyjaciółką, traktowałyśmy się jak siostry. Chłopcy bardzosię zmienili, nawet jeśli próbują to ukryć, to i tak widać jakbardzo ich to boli. Bakugou jest jest jeszcze bardziej agresywny niżprzedtem, jeszcze częściej wybucha, cały czas wdaje się w bójki.Odsunął całkowicie się od wszystkich, z paroma wyjątkami- mną iIzuku. Blondyn często przychodził do mnie w nocy. Wchodził oknem ikładł się obok mnie. Tylko wtedy pozwalał sobie na tę chwilęsłabości, a ja pozwalałam się mu wypłakać, tuląc go i samemupłacząc. Jednak rano wszystko wracało do normy. W dalszym ciąguudawał, ze go to nie ruszyło.

Natomiastjeśli chodzi o Deku, załamał się. Nie wychodzi nigdzie, z trudemzmusza się, żeby pójść do szkoły. Jego siostra- Aimi (tak miałana imię białowłosa). Była bardzo dobrą uczennicą, zawszepomocna i życzliwa. Czasem miała lekkie trudności ze zrozumieniemdanego przedmiotu lub działu, jednak zawsze dobrze się uczyła.Była (w przeciwieństwie do Katsuki) bardzo spokojną dziewczyną,miała jednak często silne ataki głupawki. Razem z Mall nieźle siębawiłyśmy, patrząc jak zielonooka razem z Kaminarim wygłupialisię bardzo często przyprawiając nas o łzy.

Kolorowowłosązawsze ciągnęło do „niebezpiecznych gości". Kiedy oznajmiłanam dumna, że chodzi z Dabim, o mało nie zeszłyśmy na zawał.Pomimo tego, że bałam się o nią to zawsze wspierałam ją razem zAimi. Pamiętam jak jednego wieczoru, Mall wpadła do mojego pokoju winternacie(?) cała we łzach. Wyczuwając dłuższą i ciężkąrozmowę szybko zadzwoniłam do białowłosej. Ta przyszła jakieśmoże pięć minut potem, zaspana wycierając oczy ze śpiochów. Jednak szybko się obudziła, gdy zauważyła mnie i Mall (całązapłakaną) siedzące na kanapie. Szybko zamknęła drzwi i usiadłaobok nas za chwilę przytulając do siebie lisicę, żądającwyjaśnień czemu owa płacze. Przez całą noc oglądałyśmyśmieszne zdjącia, które robiłam niepostrzeżenie osobą z naszejklasy. Najbardziej śmiałyśmy się ze zdjęcia Bakugou,Kaminariego, Shinsou, Izuku i Kirishimy ubranych w urocze....

~~

Przepraszam, że w takim momencie przerywam, spokojnie historia będzie jeszcze dopisana, ale chciałam to jak najszybciej wstawić. Za wszystkie błędy przepraszam, rozdział nie sprawdzany(nie chciałam mojej kochanej bety męczyć XDD)

AWIEC to tyle. JO

WESOŁYCH ŚWIĄT KARACZNY KOCHANE!!

~711






Pomysły na książki, nie grosza warteWhere stories live. Discover now