Pov. Kacper
-skarbie? - spytałem mając nadzieję, że mi to jakoś wytłumaczy
-ehh. To jest Filip. On jest dla mnie tylko.. - zastanowiła się - znajomym
- to dlaczego mówi do ciebie skarbie?
-nie wiem. On się we mnie zakochał i myśli, że coś z tego będzie. A co zazdrosny? - zaśmiała się
-ymm... - zawstydziłem się - mam powód
-spokojnie on nic dla mnie nie znaczy - trochę się uspokoiłem, poczułem ulgę.
-to dlaczego gdzieś z nim idziesz?
-no właśnie nie idę. Od początku mu mówię, że nigdzie nie idę a on mi wmawia..
-napewno nic do niego nie czujesz?
-spokojnie ja go nawet nie lubie. Może gdyby nie był taki nahalny ale on swoim zachowaniem bardziej mnie odpycha od siebie - uśmiechnęła się do mnie
-to dobrze się składa - również się uśmiechnąłem i sięgnąłem do tyłu po kwiatki - proszę. Piękne róże dla pięknej kobiety - podałem jej bukiet na co dziewczyna się zarumieniła
-dzięki są piękne. A z jakiej to okazji?
-poprostu lubię gdy się uśmiechasz - powiedziałem i ruszyliśmy
Jechaliśmy już jakieś 10 min, gdy Julka powiedziała
-to chyba nie droga do domu X
-masz rację - uśmiechnąłem się - zabieram cię gdzieś
-wiesz, że jestem nie cierpliwa - zrobiła nie zadowoloną mine
-spokojnie jeszcze tylko 5 minut - zaśmiałem się
Reszta drogi minęła tak, że Julka opowiadała mi kim jest Filip. Cieszę się, że ona go nie lubi, bo naprawdę już się bałem.
Zaparkowałem pod lodowiskiem. Julka wyszła z uśmiechem od ucha do ucha.-idziemy na łyżwy? - spytała szczęśliwa
-zgadłaś - również się uśmiechnąłem - wybrałem dobre miejsce?
-jasne. Tak dawno nie byłam na lodowisku - cieszyłem się, że jej się podobało
Poszliśmy do kasy i wzięliśmy łyżwy. Powoli weszliśmy na lód. Lekko się zachwiałem ale szybko złapałem równowagę. Odjechałem kawałek i obejrzałem się do tyłu. Zauważyłem, że Julka za mną nie zadąża więc zwróciłem do niej
-podobno tak dobrze jeździsz - zaśmiałem się
-nic takiego nie mówiłam - również się zaśmiała - lubię jeździć na łyżwach ale nie jestem w tym dobra
Złapałem ją za rękę i lekko ją poddtrzymałem. Po chwili już bardzo dobrze jeździła. Lecz nie puściłem jej ręki. Raczej jej też to nie przeszkadzało, bo jechaliśmy tak razem i się do mnie uśmiechała. Zauważyłem, że jacyś nastolatkowie robią nam zdjęcie. Niech robią, pomyślałem. Nie przeszkadza mi to, bo jestem szczęśliwy. Puściłem ją na chwilę
-umiesz tak? - chciałem się pochwalić. Wziąłem rozpęd i zrobiłem obrót po czym podjechałem do niej tyłem
-wiesz raczej nie - zaśmiała się
-no spróbuj. Jakby co to cie złapie
Dziewczyna pojechała do przodu a ja za nią. Zrobiła obrót lecz nie utrzymała równowagi i wpadła na mnie. Szybko ją złapałem
-prawie - powiedziałem
-normalnie jak w tym filmie na którym byliśmy wczoraj w kinie
-ej no - zaśmiałem się a ona razem ze mną. Faktycznie zauważyłem duże podobieństwo i jeszcze ten "wypadek" dzisiaj. Naszczeście nic się nie stało, bo chociaż film był fajny to niechciałbym takiego zakończenia
أنت تقرأ
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
قصص الهواةJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.