Madonna Inn {YoonJin}

1.6K 37 5
                                    


{Bardzo chciałam napisać księżniczkowatego Jina i uniżonego adoratora Yoongiego. Sorry.

W sumie to nie }. 

(W rozdziale: księżniczkowaty Jin, sex z ex, damska bielizna, pończochy.)

Jin cenił słodkości cukierkowy róż i stare filmy. Bywał prawdziwą księżniczką w kwiecistym peniuarze i szaloną drama queen nieprzewidywalną w swoim zachowaniu. Większość wieczorów spędzał, oglądając stare musicale, zachwycając się pięknymi strojami bohaterek, piosenkami, jak i cudownie kiczowatą scenerią. To była jego estetyka, którą, póki co ukrywał w fantazyjnych pudełkach pod łóżkiem i gdzieś na samym dnie minimalistycznej szafy.

W samotności uwielbiał zakładać efektowne stroje, patrzeć na swoje odbicie w ogromnym lustrze i snuć fantazje o uroczym chłopaku, który będzie go podziwiał i całował po każdym centymetrze wypielęgnowanego ciała.

Lubił myśleć o tym, jak miły chłopiec zatapia swoje kolana w puszystym dywanie, by całować go po kostkach, by z namaszczeniem kierować swoje dłonie wyżej i wyżej, ale tylko wtedy, gdyby Jin pozwoliłby mu na to. Jeśli nieszczęśnik na dywanie miałby szczęście, Jin dałby mu dotknąć zapięcia od swojej pończochy, a nawet zachwycić się chłodem jedwabiu na jego skórze.

Bycie adorowanym musiało być naprawdę miłe.

O ironio, większość znała Jina jako uroczego kujona. Tego, z okrągłymi okularami nieustannie zsuwającymi się z  nosa. Codziennie nosił nudziarskie sweterki, które regularnie dostawał od swojej babci i zwyczajnie nie rzucał się zbytnio w oczy. Było kilka dziewczyn wzdychających do niego, jednak żadna z nich nie była na tyle odważna, by zrobić pierwszy krok. A on? 

Nawet tego nie zauważył, na każdej przerwie zajmowały go małe książeczki z epokowymi romansidłami, które chował w swoich podręcznikach. Chodził własnymi ścieżkami, a te przez długi czas nie chciały się przeciąć z tymi Yoongiego.

To, że teraz leżeli wspólnie na łóżku z różowym baldachimem, mogłoby wywołać niemały szkolny skandal. Blondyn składał czułe pocałunki na szyi Jina, a jego dłoń delikatnie gładziła koronkę białej podwiązki. Być może Yoongi był właśnie tym szczęśliwcem, który mógł nie tylko dotknąć jedwabiu na pośladkach Jina, ale nawet posmakować jego słodkiej skóry.

Właściwie to Jin często zastanawiał się nad tym, co lubi Yoongi. W szczególności w te dni, kiedy jego rodzice wyjeżdżali na weekendowe zlecenia, a on mógł bez obaw zaprosić chłopaka do domu. Na te wizyty przygotowywał się naprawdę długo. Wylegiwał się w wannie i bez skrępowania nakładał na siebie wiele pachnących specyfików w ślicznych tubkach.

Dla Jina istotne były takie — wydawałoby się — małe rytuały. Lubił szukać przyjemności w codziennych czynnościach, rzeczach i smakach. Dlatego te długie chwile w wannie, które poświęcał na dbanie o swoją skórę, sprawiały mu prawdziwą radość. Czekał na nie cały tydzień i z utęsknieniem wskakiwał do gorącej wody z rozpuszczoną kulą kąpielową. To było tak przyjemne.

Z namaszczeniem usuwał każdy niechciany włosek, szorował skórę szczotką, a potem nakładał balsam z drobinkami. Tych miał w swojej kolekcji kilka, w zależności od nastroju. Później osuszał swoje ciało ulubionym puchatym ręcznikiem i wyciągał spod łóżka tajemne pudełko z bielizną.

Za każdym razem, gdy to robił, miał ochotę dziękować niebiosom, że jego rodziców nie obchodziło, na co wydawał kieszonkowe i zarobione pieniądze. Co więcej, chwała stwórcy/stwórcom/komukolwiek za to, że jego rodzice nigdy nie wpadli na to, by naruszyć jego prywatność i sprawdzić, co się kryje w jego pokoju.

KinkWhere stories live. Discover now