Szansa od KPW

67 0 0
                                    

Zaczynał się weekend i Krzysztof wracał do domu autobusem spod szkoły. Chłopak nie miał zbyt dużo znajomych, więc po zajęciu miejsca wyjął telefon i zaczął słuchać playlisty theme songów ze świata wrestlingu. Babcia zawsze denerwowała się, gdy nastolatek puszczał tą muzykę w domu, więc sprezentowała mu nowe słuchawki, żeby mógł zagłębić się w swój świat.

Złaź baranie - powiedział starszy chłopak, ale Krzysiek nie słyszał, ponieważ miał słuchawki na uszach.

Słyszysz mnie głupku? - dodał, ale Krzysiek w dalszym ciągu nic nie słyszał. Starszy chłopak zdjął mu słuchawki z uszu i rzucił o podłogę autobusu.

Krzysztof w pośpiechu zleciał z siedzenia i pozbierał słuchawki, ale jak się okazało były one w strzępach. Chłopak zajął jego miejsce, śmiejąc się przy tym, ale to nie najbardziej zdenerwowało Krzyśka. Teraz nie może słuchać muzyki, a dodatkowo Babcia będzie na niego zła.

Po powrocie do domu Babcia zauważyła, że coś jest nie tak, a Krzysiek nie lubi okłamywać Babci, więc powiedział co miało miejsce dzisiaj, podczas powrotu do domu.

Nie przejmuj się słonko, to nie twoja wina. Kiedyś ktoś mu zrobi, to samo. Byłam dzisiaj we Wrocławiu pociągiem i kupiłam ci coś, co napewno ci się spodoba - powiedziała Babcia i podarowała Krzyśkowi koszulkę CM Punka. Krzysztof nie mógł zmyć uśmiechu z twarzy, ponieważ uwielbiał CM Punka za czasów, kiedy jeszcze regularnie występował.

Dziękuję Babciu naprawdę. Już nigdy jej nie zdejme - powiedział Krzysztof i susem ruszył do swojego pokoju gdzie na ścianie widniały plakaty jego idoli.

Kiedyś się spotkamy - powiedział Krzysztof dotykając plakatu CM Punka i kładąc się spać.

Następnego dnia Krzysztof był w dobrym humorze, ponieważ zjadł płatki z mlekiem i jak to miał w zwyczaju zaczął oglądać tygodniowke RAW pod szyldem WWE.

Patrz Babciu, to Roman Reigns, ale on ma włosy - powiedział Krzysztof uśmiechając się przy tym, gdy Roman wykonał Superman Punch na Sethie Rollinsie...Chciałbym być taki, jak oni - dodał

Oj kochanie, to jeszcze długa droga przed tobą, ale wiesz, że to bardzo niebezpieczne - Babcia

Tak Babciu, wiem - odpowiedział Krzysztof

Krzysztof wkładał dużo emocji w oglądanie swojego ulubionego show i śnił o swoim wizerunku, gdyby kiedyś dostał do jakiejś federacji wrestlingu.

Nigdy w życiu Krzysztof by nie przypuszczał, że podczas zajęć WF będą trenować zapasy, a jednak to wcale nie był sen, ponieważ materace zostały rozłożone, a pary wylosowane.

Zaczynamy Panowie, ale ostrożnie. Nad wami będzie czuwał trener z federacji KPW, Mirosław - powiedział WF-ista

Krzysiek już na samą myśl o tym, że będzie trenował zapasy był podekscytowany. W końcu od zapasów wziął się wrestling. To szansa pokazać się i może zainteresować trenera Mirosława, kto wie. Rywalem Krzyśka był kolega z klasy, Alan. Alan był bardzo postawnym chłopakiem, jak na swój wiek. Był o głowę wyższy i zdecydowanie silniejszy od Krzyśka, który nie mógł się pochwalić dobrą budowa ciała, ale za to wiedział, że jest bardzo silny psychicznie i napewno się nie podda. W końcu we wrestlingu nie liczy się siła. W tej chwili przypomniał sobie osiągnięcia Reya Mysterio i obaj ruszyli w tany pod okiem trenera Mirosława.

Przepychanka nie trwała długo, chociaż Krzysiek starał się, jak tylko mógł. Alan wyszedł zwycięsko z tego starcia, a przegrany się załamał. Gdy zajęcia się skończyły, trener Mirosław rozdawał zaproszenia na otwarty trening KPW. Krzysztof nie liczył na nic, więc ze spuszczona głową chciał opuścić salę, ale zaczepia go Mirosław i powiedział :

Jesteś jedyną osobom, która dała dzisiaj z siebie wszystko. Bardzo to doceniam. Dlatego zapraszam cię na trening KPW. Zobaczysz, jak to wszystko wygląda i może załapiesz się do szkółki

Usłyszawszy to Krzysiek nie mógł uwierzyć. Dziękując trenerowi udał się do szatni i przez cały dzień nie mógł się doczekać tego dnia.

Po powrocie do domu opowiedział o całej tej sytuacji Babci, ale nie była Ona zbytnio zadowolona z tego pomysłu, ponieważ bała się, że Krzysiek zaniedba przez to szkołę i skupi się za bardzo na marzeniach.

Nie możesz zapomnieć o szkole, to jest najważniejsze, ale wiem, jak Ci zależy, więc Ci pozwalam - Babcia

Dziękuję Babciu. O szkołę się nie martw. Zawsze miałem dobre oceny i napewno nie będzie tak, jak mówisz - mówiąc to Krzysztof pognał do pokoju i rozmyślał, jaką ksywke ringowa przyjąć. Siedząc dłuższy czas i myśląc nie doszedł do żadnych pomysłów, więc postanowił poczekać z tą dezycja do oficjalnych treningów KPW, które juz za kilka dni.

Dni w szkole mijały bardzo wolno, ale Krzyśka pocieszało, że ma szansę zostać wrestlerem i spełnić swoje marzenia. Wchodząc do sali, Alan popchnal Krzyśka mówiąc, że nie ma szans na angaż do szkółki. Krzysiek był spokojnym chłopakiem i nigdy nie dał się sprowokować, ale tym razem nie wytrzymał i odpowiedział :

Czego chcesz? Pokonałes mnie, bo miałeś szczęście, ale w ringu już cię przechytrze, bo jestem szybszy

Chciałbys cieniasie. Ty i wrestling? Co najwyżej możesz być sędzia - powiedział Alan uderzając go w bark.

Krzyśka bardzo to zabolało, ale nie dał tego po sobie poznać i usiadł w ławce zdala od Alana. Kończąc lekcje Alan z kolegami ponownie go zaczepiali, ale podbiegł na autobus i był już bezpieczny, a godziny uciekały co świadczy o tym, że to już jutro. KPW NADCHODZE... Pomyślał sobie w głowie.

Krzysztof nie wiedział co spakować. Był kompletnie zestresowany, ale musiał ubrać koszulkę CM Punka. Napewno każdy zwróci uwagę - pomyślał. Zbiórka była we Wrocławiu, więc trzeba było się tam jakoś dostać. Autobus był zapełniony, aż po brzegi, ale udało się Krzyśkowi wepchnąć i teraz czekała go godzinna podróż do stolicy Dolnego Śląska. Z problemami, ale dotarł Krzysiek na miejscu i był pełen podziwu dworca we Wrocławiu. Te białe wnętrze Wroclavii bardzo mu się podobało i trzeba było przyznać, że kusiło go wejść do sklepu sportowego, ale nie miał dużo gotówki, tylko 100 zł i wszystko miało wystarczyc na dojazd, i powrót do domu. Oj Babciu szkoda, że cię tutaj nie ma ze mną - pomyślał Krzysiek, bo nigdy nie wychodził nigdzie dalej bez swojej najbliższej osoby. Chłopak musiał przejść na dworzec PKP by odszukać trenera i zgłosić się na zbiórkę. Jednak to nie było takie proste, ponieważ akurat była sobota, a to oznacza, że jest sporo osób. Niezrażony tym chłopak pognał w kierunku peronu, gdzie miała zostać zorganizowana zbiórka. Szybko odnalazł trenera Mirosława i dołączył do ekipy, która czekała na pociąg do Gdyni. To będzie moja najdłuższa podróż, ale będzie warto - pomyślał Krzysiek. Pociąg nadjechał i wszyscy wpakowali się do przedziału. Rozpoczynamy drogę do Wrestlemanii - rozmarzyl się Krzysztof.
















To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 02, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Road to WrestlemaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz