Rozdział 30

419 32 6
                                    

HARRY’S POV

-Daj mi klucze. - Poinstruowałem Sam, która głupio uczepiła się klamki, gdy oboje staliśmy na zewnątrz. 

Sam zachichotała do siebie. No cóż, była pijana. Jej ręce niechlujnie przeszukiwały kieszenie, gdy szukała klucza do frontowych drzwi.

Z wahaniem pomachała nimi przed moją twarzą, gdy wyciągnąłem  po nie ręce, ale nagle zabrała je z powrotem w rozbawieniu.

-Najpierw mnie pocałuj. - Wyszeptała wskazując na swoje usta i mrużąc oczy.

Próbowałem powstrzymać mój złośliwy uśmieszek, ale nie udało mi się. Delikatnie musnąłem jej usta i  prosiłem o klucze, które w końcu mi dała. Wziąłem je od niej z wdzięcznością, otworzyłem drzwi frontowe i westchnąłem w uldze gdy weszliśmy.

-Jestem taka zmęczona. - Wymamrotała, chwytając moje ramię, gdy pociągnęła mnie do siebie. Jej inne ramię złapało mnie za szyję ściskając ją uspokajająco. - W takim razie idź spać.

 -Chodź ze mną do łóżka.

 Muszę wziąć kilka tabletek przed spaniem i nie mogę pozwolić, aby Sam się o tym dowiedziała, bo już wcześniej dziś je brałem. Ostatnio coś się dzieje, nie działają tak jak normalnie.

-Będę na górze za kilka minut, pójdę po szklankę wody. - Powiedziałem ze sztucznym uśmiechem, na co przytaknęła i poszła beze mnie na górę.

Poszedłem do kuchni, gdzie trzymam wszystkie swoje leki. Moja ręka podniosła się do regału i złapała pomarańczowe opakowanie leków. ‚Tylko dwa’, zawsze mówię do siebie, ale i tak zawsze biorę więcej.

-Nie zmęczony ? - Ktoś mnie spytał z tyłu, szorstkość w głosie natychmiastowo uświadomiła mnie kim była ta osoba.

-Muszę tylko wziąć kilka rzeczy i idę do łóżka. - Wymamrotałem raczej wesołym tonem udając, że wszystko jest dobrze. Ale nie było.

-Ostatnio często to robisz - Zayn powiedział, wszedł do kuchni i oparł się na blacie koło mnie. - Sam wie ?

Zmarszczyłem brwi w ciekawości i zmieszaniu. - Wie o czym ?

Zayn zachichotał w niedowierzaniu. - Że ci się pogarsza ?

Westchnąłem do siebie, wiedząc jak Sam by zareagowała na tą wiadomość. - Ona nie może się dowiedzieć.

Zignorowałem westchnienie Zayna, odwróciłem się do szafki i trzęsącymi się rękoma sięgnąłem  po słoiczek z lekami. Po prostu chce wziąć szklankę wody, jak każda normalna pieprzona osoba. Nie chce czuć bólu zawsze, gdy muszę ruszyć palcami. Czemu chociaż raz nie mogę być zdrowy ?

-Daj pomogę ci. - Powiedział Zayn.

Nie powinno być mi żal samego siebie, po prostu nie powinno. Mój gniew wyładowywałem na Sam zamiast radzenia sobie samemu ze wszystkim. Nie potrzebuje pomocy, nie potrzebuje nikogo. 

-Masz. - Wymamrotał Zayn podając mi szklankę z wodą.

Wziąłem cztery tabletki i popiłem wodą. 

-Nie wiem co mam dalej robić. - Wyszeptałem.

-Co masz na myśli ? - Spytał cicho Zayn.

-Czy w porządku jest planowanie mojej całej przyszłości z Sam, gdy nie jestem na tyle zdrowy by zrobić cokolwiek ? - Chciało mi się płakać.

-Sam się tobą zaopiekuje, wiesz to.

-Nie wiem czy mógłbym postawić ją w tej sytuacji.

Usłyszałem westchniecie Zayna, ale byłem zbyt pogrążony we własnych myślach, aby się tym przejąć. Czy powinienem zerwać z Sam ? 

Unhealthy Love - tłumaczenie // H.S.Where stories live. Discover now