Zakład

116 6 2
                                    


Kolejny dzień szkoły. Dziunia chwiejnym krokiem zmierza w stronę szkoły. Wczoraj nie miała za dobrego dnia, ponieważ kopnął ją koń, który nie miał nawet metra. Ramię strasznie ją bolało. Dziunia dotarła do klasy, a wszyscy zaczęli patrzeć się na nią. Dziunia była w tej szkole bardzo popularną osobą. Jednakże nauczyciele nie lubili jej tak bardzo jak uczniowie.

Dziunia doszła właśnie do klasy. Wszyscy spojrzeli w jej kierunku. Dziewczyna nie przejmując się spojrzeniami usiadła do ławki i zaczęła rozmowę ze swoją najlepszą przyjaciółką Julą. Nie wiedziała jaka ciekawa rozmowa jest prowadzona na końcu klasy.

????Pov.

- Ej ludzie, a może się założymy??

- Nie zamierzam zakładać się znowu o to kto Obłuże kibel w męskiej toalecie na podstawówce!! Nie dość, że tam cuchnie to jeszcze te dzieciaki nie spuszczają wody!!

- Oczywiście, że nie!!! Chodziło mi o coś innego...

- To o co ci chodziło?

- Założę się o to, że nie dasz rady włożyć dziuni do piórnika tych petard z pająkami.

- Ha!! Nie jestem tchórzem oczywiście, że dam radę!! Dawaj te petardy!!

- Ok. Dam ci za to 2 dychy.

- To jeszcze lepiej!!



A/n XD Tą książka to będzie coś dziwnego. Pozdro dla czytających. Niedługo rozdział 2!! Sory że krótki, ale przez kogoś niecierpliwego musiałam już wstawić.

Miłosne życie DZIUNIWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu