Rozdział II

1.4K 97 10
                                    

-Betty może chciałabyś pójść dziś po lekcjach do Popa?-Zapytała dziewczyny Veronica.

-Hmm...w sumie dobry pomysł. Powiem mamie, że idę na obiad z przyjaciółmi i nie będę musiała siedzieć obok Jonesa.

-Świetnie. Przyjdzie jeszcze kilka osób oprócz mnie. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza?

-Nie no coś ty, V. Tak się cieszę. Jones będzie miło zaskoczony, że nie będzie mnie na tym obiedzie.

-No dobra... to widzimy się o 15:00 u Popa.

-Super. Dzięki, V! Uratowałaś mi życie.- Zachwyciła się dziewczyna. Nie sądziła jednak, że w tym samym czasie, pewna osoba czuła się tak samo jak ona.

• • •

-Archie, kochanie, zamów z Kevinem i Fangsem sześć milkshaków, a ja z B zajmiemy miejsca.-Oznajmiła chłopakowi Ronnie i pocałowała go w usta.

-Jak sobie życzysz, słońce.

-Ronnie, razem z Archiem musicie przestać być aż tak słodcy.

-Oj Betts. Nie tak łatwo jest mu się oprzeć.- Poprawiła swoje włosy, kiedy usłyszała dzwonek, który oznaczał, że ktoś właśnie wszedł do baru.

-Milkshake'i zaraz będą gotowe. - Oznajmił Fangs.

-Świetnie, bo w samą porę. Cześć Juggie. Siadaj.

Chłopak zdziwiony patrzy na blond kucyk Betty. Nie mógł uwierzyć, że ona też tu jest.

-Co tu robi Betty?

-Przyszła na koleżeński wypad, tak jak ty, Jug.- Brunetka uśmiechnęła się do rudowłosego.

-Archie, nie mówiłeś, że ona też tu będzie.

-Bo nie pytałeś. Poza tym ani Ronnie, ani ja nie powiedzieliśmy wam tego, bo wiedzieliśmy, że...-Nie dokończył, bo przerwała chłopakowi Betty.

-Że się nie zgodzimy. Oczywiście, że nie. Ile razy mam wam powtarzać, że my i Jughead nigdy się nie polubimy, poza tym przyszłam tu specjalnie dlatego, żeby nie przebywać właśnie z nim w jednym pomieszczeniu.

-Dobra. Przestańcie juz narzekać. Obydwoje z was już przyszło, to niech i obydwoje zostanie. Zróbcie to chociaż dla nas. I dla milkshaków, które są już zamówione.-Odezwał się Kevin.

Chłopak przekręcił oczami i zobaczył, że jest jedno wolne miejsce, obok blondynki. Ona też to zauważyła.

-Czy ktoś z was może ustąpić miejsca temu ponurakowi z koroną?

Veronica nie wytrzymała i wstała.

-Elizabeth i Forsythe. Natychmiast usiąść obok siebie i nie utrudniać wszystkim tego wypadu!

Jughead wzdechnął głęboko i zajął miejsce obok Betty.

-Nienawidzę Cię, Jones.-Szepnęła Betty do Jugheada.

-Oj Betty. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Tylko ułatwiasz odwzajemniać mi moje uczucie w stosunku do ciebie. Ja też cię nienawidzę.

difficult to understand ~ Bughead ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz