Rozdział I

2.5K 121 14
                                    

-Elizabeth! Czas do szkoły! No już wstawaj.- Alice próbowała obudzić córkę.

-Mamo...Która godzina?- zapytała ziewnięciem dziewczyna.

-Masz godzinę do wyjścia. Wstawaj! Inaczej poproszę  FP, aby podwiózł Cię  do szkoły. Będziesz mogła jeszcze pospać dziesięć minut. Ale nie wydaje mi się, żebyś chciała jechać  jednym  autem z Jugheadem.

-W jego marzeniach gdziekolwiek i kiedykolwiek z nim pojadę.- Powiedziała dziewczyna zrywając się z łóżka.

-No i taką postawę to ja toleruję. Ale i tak straciłaś już pięć minut na gadanie o tym jak bardzo nie chcesz wstać, więc biegiem do łazienki!

• • •

-Betty!- zawołała dziewczynę Veronica.

-Ronnie, cześć!

-Ty nie uwierzysz co się wczoraj stało! Zgadnij z kim właśnie chodzi Veronica Lodge.- powiedziała szczęśliwa.

-Nie wierzę. V! Czyli moje rady podziałały?

-Bardzo Ci dziękuję, B! Archie powiedział mi nawet, że podobałam mu się od dłuższego czasu. Podobno Jug dawał mu rady co do tego jak do mnie zagadać. Widać też miał swojego asystenta u boku.

-Ciekawe skąd Jughead w ogóle wie jak mu doradzać skoro pewnie nigdy nie miał dziewczyny. Jestem tego pewna, bo żadna by go nie chciała.- Powiedziała z zazdrością Betty.

-I tu się mylisz Betts. Jug jest moim przyjacielem, więc wiem o nim o wiele więcej niż ci się wydaje. Jughead Jones III miał w swoim życiu dwie dziewczyny. Jedną z nich była nam bardzo dobrze znana osoba.

-Czyli kto?- zapytała zaciekawiona dziewczyna.

-Betty, błagam nie mów, że nie wiesz. Jug był przez trzy miesiące z Toni.- Przekręciła oczami.

-Toni? Że z tą Toni z Serpents? Toni Topaz?! Nie wierzę, że chciała takiego łajdaka jak on.- oznajmiła niedowierzając.

-Elizabeth! Nie mów tak o Jugheadzie. Nie poznałaś go wystarczająco dobrze, a już zakładasz, że jest zły. Czasem mnie już wkurzacie. Nikt z waszej dwójki nie dostrzega swoich wzajemnych zalet. Widzi tylko wady.

-V...naprawdę nie przekonasz mnie do Jugheada. Nie dość, że muszę przymusowo spędzać z nim czas przy każdym obiedzie, to mam jeszcze się z nim przyjaźnić? Fuj. Na samą myśl o tym robi mi się niedobrze. Ronnie zrozum, że nigdy nie przekonasz mnie do tego człowieka.

-Ohh, Betty. Mam nadzieję, że kiedyś spostrzeżenia co do niego się dla ciebie zmienią. To samo tyczy się Juga. Naprawdę mam wielką nadzieję.

difficult to understand ~ Bughead ZAWIESZONE Where stories live. Discover now