Rozdział VIII

6.6K 344 276
                                    

- Teraz akurat nie... Właśnie byłem na spotkaniu z takim jednym kolegą z dzieciństwa.

- Ach tak? - zapytała niepewnie Amber - A za ile wracasz?

- Emm... Powinienem być za jakieś pół godziny w domu.

- Mogłabym może wpaść?

Nie, spierdalaj.

- Pewnie, nie ma problemu.

- Ok. To zobaczymy się za niedługo.

Rozłączyłem się i wybrałem numer Very. Byłem nieco zirytowany wizją spędzania czasu z Amber po spotkaniu z chłopakiem, który mi się podobał, ale też musiałem opowiedzieć Verce o wszystkim co się wydarzyło.

- No cześć - powitała mnie Vera - Mów co tam, jak tam.

- Hejka. Było zaskakująco miło, fajnie się nam rozmawiało, okazało się, że w sumie mamy podobne poczucie humoru, temperament, i tak dalej.

- Hmm... To ciekawe. Myślałam, że ma w tym spotkaniu jakiś głębszy cel.

- Uwierz mi, on jest naprawdę spoko. Musisz go lepiej poznać, na pewno go polubisz.

- To się zobaczy...

- Słuchaj, jest jeszcze jedna rzecz...

- No?

- On chyba jest gejem.

Nastąpiła chwila ciszy. Vera chyba próbowała przetworzyć w głowie, co ja jej właśnie powiedziałem.

- Ale... Czemu? Jak? Z jakiego powodu miałby być?

- Słucha Lady Gagi, Lany Del Rey, no i ogląda Drag Race. Ilu hetero facetów z takimi zainteresowaniami znasz?

- To jeszcze o niczym nie świadczy. Może po prostu lubi tego typu muzykę i programy TV?

- Może... Nie wiem. Nie mam pojęcia.

- Może przyjdę do ciebie i opowiesz mi więcej?

- Niestety, Amber już powiedziała, że przylezie.

- Na pewno przy swojej dziewczynie będziesz miał wiele czasu na rozmyślanie o tym, czy chłopak, który ci się podoba jest hetero czy nie.

- Jak chcesz możesz przyjść jutro w południe. Chyba, że masz jakieś plany.

- Jedyne plany na sobotę jakie mam to leżenie w łóżku i oglądanie seriali, więc będę.

- Ok. Jestem już na przystanku, to cześć.

- Do jutra.

---

- Gdzie byłeś? - usłyszałem głos mamy przechodząc przez próg drzwi.

- Na randce z chłopakiem - zaśmiał się Jared.

- Spieprzaj - odparłem - Byłem na pizzy z tym nowym chłopakiem z mojej klasy.

- I jak? - zapytała się mama.

- Ogólnie bardzo miło nam się rozmawiało, okazało się, że mamy podobne zainteresowania, poczucie humoru.

Myśląc, że mama jest sama w kuchni, wszedłem i ku mojemu zaskoczeniu, zobaczyłem tam mojego ojca. Chciałem wyjść, ale mama mnie zatrzymała.

- Synku, tata chce ci coś powiedzieć - szturchnęła ojca.

- No dobrze - powiedział tata bez entuzjazmu - Przepraszam za to, że naskoczyłem na ciebie wtedy. Nie powinienem ci rozkazywać, co masz robić w życiu. Nadal uważam, że powinieneś iść na teologię, ale nie mogę wybierać ci przyszłej pracy. Chce tylko, żebyś wiedział, że kierunek religijny byłby dla ciebie idealny. Wybaczysz?

Alone Together [bxb]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz