I. Szara rzeczywistość

76 4 0
                                    

Moje życie nigdy nie było ciekawe. Codziennie przeżywałam to samo, ale nigdy na to nie narzekałam. Może nie miałam w nim nie wiadomo jakich przygód niczym z serialu netflixa. Nie spotkałam chłopaka, który okazałby się być księciem, ale nigdy nie żałowałam tego jakie było moje życie. Przez to było spokojne i biegło od jednego dnia do drugiego. Mogłam spokojnie cieszyć się swoją marną egzystencją.

Codziennie wracałam do domu po pracy, jadłam obiad i brałam spokojną długą kąpiel podczas której  rozmawiałam z moją przyjaciółką Lili

 Tak samo było dzień, w dzień, codziennie tak samo. 

 Z Lili znamy się od przedszkola, gdy pierwszego dnia nikt nie chciał się ze mną bawić Lili przyszła z odsieczą i od tamtego czasu jesteśmy nie rozłączne. 

Ta rozmowa z moją przyjaciółką nieco różniła się od wszystkich poprzednich, to co chiała mi oznajmić przyznam się szczerze nie spodziewałam się tego.

- Hejka Emily. Co tam u Ciebie? 

- Hej Lili, jakoś leci, ale wiesz jak to jest. Nic ciekawego się nie dzieje. A jak u Ciebie i Aleksa?

 - Iiiiiiii!!!! Cieszę się, że pytasz mam radosną nowinę. Aleks mi się oświadczył!! Pobieramy się !!! 

- WOW! Lili tego się nie spodziewałam. Zaskoczyłaś mnie. Nie uważasz, że to trochę za szybko znacie się dopiero 3 miesiące, poza tym jesteś taka młoda. Nie powinnaś się jeszcze wyszaleć? Wiem, że to naprawdę nie moja sprawa, ale martwię się o Ciebie.

 - Och Emily jak zawsze dramatyzujesz. Myślałam, że będziesz cieszyć się moim szczęściem. Wiem, że ty masz inne spojrzenie na świat, ale proszę cię uwierz we mnie i w to co robię, jakie decyzje podejmuje. Wiesz przecież, że nie zrobiłabym nic głupiego co mogłoby mi zaszkodzić.

 - Cieszę się, ale mimo wszystko jesteś dla mnie jak siostra i martwię się o Ciebie.

 - Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Wybacz, ale muszę już kończyć. Aleks wrócił. Musimy ustalić datę ślubu.  Nawet nie wiesz jak się cieszę naprawdę. Iiiiiiiii.

- Do usłyszenia Lili. Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy.

Gdy skończyłam rozmawiać z przyjaciółką postanowiłam wyjść z wanny i wskoczyć pod kołderkę ponieważ byłam naprawdę zmęczona a następnego dnia musiałam wstać wcześnie. Jednak gdybym wiedziała co się miało tego dnia wydarzyć i jak to miało wpłynąć na moją przyszłość nie szłabym w ogóle spać robiłabym wszystko, aby uniknąć tego co było nieuniknione.


*********************

Bip. Bip. Bip. Bip. Bip.

Do moich uszu dotarł ten nieznośny dźwięk budzika, który przyprawił mnie o ciarki. Nienawidziłam go oznaczał on, że muszę wyjść ze swojego cieplutkiego łóżeczka i iść do tej znienawidzonej przeze mnie pracy. Jestem asystentką jakiegoś starego buca, który nie umie trzymać rączek przy sobie i za każdym razem próbuje się do mnie dobrać chociaż mówię mu, że nie interesuje mnie to co próbuje osiągnąć, i że jego zaloty są bezsensu bo i tak nie pójdę z nim do łóżka. Koniec rozmyślań o starym napaleńcu. Pora wyszykować się do pracy. Pora powiedzieć stop użalaniu się nad sobą. Wstawaj Emily. Wyczołgałam się z ciepłej kołderki i wskoczyłam pod prysznic. Nie miałam już zbyt wiele czasu. Po szybkim prysznicu podeszłam do garderoby i wyjęłam z niej mój ulubiony strój do pracy. Bordową sukienkę sięgającą trochę przed kolano. Jest ładna i elegancka. Do niej ubrałam czarne szpilki, spakowałam telefon do torebki i wyszłam z domu. Nie było czasu na śniadanie. Po drodze wstąpię do jakiegoś sklepu i coś sobie kupię.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 20, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Miłość z przymusuWhere stories live. Discover now