Prolog

9 1 0
                                    

Caroline pov

Stałam przy stanowisku naszej sekretarki Molly i rozmawiałam z nią intensywnie o moich nowych paznokciach.
- Robiłam je ponad 2 godziny ale i tak nie jestem do końca zadowolona z efektu. Znów musimy się spotkać i pomożesz mi robić te cudowne wzorki. Co ty na to - urocza dziewczyna o czarnych włosach i prostej grzywce już otwierała usta ale nie zdążyła nic powiedzieć, ponieważ wzrok utkwiła na czymś za moim ramieniem.
Powoli zaczęłam się obracać.
Przez hol biegł młody przystojny mężczyzna, z burzą loków na głowie.
No okej, wszytko było, by okej miałbym wszytko w dupie, gdyby nie to, że chłopak biegnąc krzyczał "Katrin" i patrzył się prosto na mnie.
Obróciłam się szybko do sekretarki chcąc zapytać o co chodzi, lecz w tym momencie poczułam mocne popchniecie i silne ręce obejmujące mnie w pasie.
Wszytko działo się w ułamku sekundy i już po chwilę stałam twarzą w twarz z tym wariatem.
- Katrin, boże,... Nie wierzę w to co widzę - facet ewidentnie miał problem z wypowiedzeniem się i zebraniem myśli.
- Co Pan? ! Proszę mnie puścić! — Starałam wyswobodzić z rąk mężczyzny. Na moje słowa, zobaczyłam niepewność w jego oczach i lekkie wycofanie.
- Oj przepraszamy bardzo, kolega pomylił Panią ze swoją dalszą kuzynka. - Nie wiadomo skąd pojawił się mulat i szybko odciągnął, ode mnie napastliwca.
- Ehh,.. Nic się nie stało - powiedziałam, oczywiście z grzeczności wygładzając swoje ciuchy.
Niedługo miałam iść na zebranie i chyba będę musiała je jeszcze raz wyprasować .- I jestem CAROLINE nie KATRIN
Nie zwracając już uwagi ani na Meggie ani na chłopaków, ruszyłam do swojego gabinetu.
Czułam ich spojrzenia na Sobie ale miałam to aktualnie głęboko w dupie.

Harry pov

Czułem się jak ostatni debil, ale co mogłem poradzić na to że ona wyglądała jak moja Katrin.
Minęły ponad 2 lata a ja i tak pamiętam każdy pieprzyk czy detal na ciele dziewczyny.
Spojrzałem na Zayna, który przed chwilą mnie uspokajał. Nie wyglądał na rozbawionego czy złego - bo takie emocje mogłyby mim teraz targać. Był raczej zamyślony i nieobecny.
- Ej stary, co Ci jest? - zaglądałem
- Nie nic.... - odpowiedział mi tylko, czym zaczął mnie denerwować. Zdawał sobie chyba z tego sprawę bo tylko dodał- pogadamy w aucie.
*
Gdy wsiedliśmy od razu zaczął się we mnie intensywnie wpatrywać.
- Stary... Pamiętasz ten wypadek,..
- Oczywiście że pamiętam, przejdź do sedna - przerwałem mu. Był to jednak najgorszy dzień w moim życiu w który straciłem miłość swojego życia, więc ciężko mi było go wspominać.
- Wtedy Katrin nie zginęła. Straciła pamięć, a my sprawiliśmy, że stała się Caroline.
Nie mogłem w to uwierzyć, na przemian otwierałem i zamykałem buzię.
- Harry, ona pamiętała tylko mała część lat młodości, przed przyjazdem do UK.. . Nic więcej.


                  No to zaczynamy
                🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺

LOST LOVE ~| H. S. |~Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon