On jest mój ? (2)

1.8K 32 4
                                    

Następnego dnia ( piątek ) 

Wstałam rano o 9.00 i zaczęłam się szykować na trening z Josh'em po porannej toalecie ubrałam się w strój do ćwiczeń i zaczęłam pakować potrzebne rzeczy do torby. Spakowana zeszłam na dół do kuchni, gdzie byli moi rodzice.  Zjadłam śniadanie, gdy już miałam wstać od stołu usłyszałam głos mojej mamy. 

- Kochanie mam nadzieję, że spodoba ci się prezent 

- Jeśli to jest to co myślę to tak będzie - odpowiedziałam 

- Już chyba wiem o czym myślisz - powiedział mój tata i podał mi kluczyki 

- Aaa wiedziałam, że to samochód - odpowiedziałam bardzo szczęśliwa i przytuliłam mamę, a potem tatę po czym dodałam - Okej to ja już lecę na trening 

Wyszłam z kuchni i udałam się do przed pokoju gdzie ubrałam swoje buty. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazała się czerwona Mazda C6, która stała na podjeździe (media). Po chwili usłyszałam otwierane drzwi więc się odwróciłam i zobaczyłam rodziców. 

- On jest mój ? - zapytałam po chwili 

- Tak - odpowiedzieli równocześnie 

- Jejku jest przepiękny dziękuje, przytuliłabym was jeszcze raz, ale Josh zabije mnie jak się spóźnię - powiedziałam, a moi rodzice się zaśmiali na to co powiedziałam mimo, że wiedzieli iż to co mówię jest prawdą 

Niestety byłam już spóźniona więc czym prędzej odpaliłam mój samochód i czym prędzej ruszyłam na trening. Oczywiście łamiąc przepisy byłam po 15 minutach na miejscu, jakie szczęście, że przyjechałam już ubrana w stroju. Weszłam do szatni i z torby wyjęłam wodę i mały ręcznik po czym udałam się na salę gdzie czekał na mnie Josh. 

- Dzisiaj cie oszczędzę za to spóźnienie, bo wiem jaki był powód, ale następnym razem nie popuszczę - powiedział Josh gdy odłożyłam swoje 

- Okej rozumiem, ale czy nie wolałbyś być teraz w domu ze swoją żoną ? 

- To chyba oczywiste, że bym wolałbym być teraz w domu - odpowiedział, na co ja się uśmiechnęłam 

- No to masz to załatwione od poniedziałku poradzę sobie sama okej 

- Jesteś tego pewna ? - zapytał Josh 

- Tak, a teraz chodź na nasz ostatni trening - odpowiedziałam  

Półtora godziny później 

Już myślałam, że nigdy nie skończy się ten trening pomimo, że Josh powiedział to, że mnie oszczędzi wcale się tak nie czuje, ale mniejsza o to.  Weszłam do szatni i wkładając ręcznik do torby i przy okazji wyjmując telefon po czym ją zapięłam i już chciałam wyjść gdy tylko usłyszałam wołanie Madeleine. 

- Rose, poczekaj - zawołała 

- O co chodzi  ? - zapytałam 

- Jak to się stało, że mam treningi z Nathanem - odpowiedziała 

- No normalnie Josh uznał, że dasz radę ćwiczyć z osobą, która jest dłużej w gangu i tak wyszło 

- To z kim ty masz treningi ? - zapytała Maddy 

- Od poniedziałku sama w pewnym sensie, a co - odpowiedziałam 

- Tak z ciekawości pytam - powiedziała i wyszła, a ja zaczęłam pakować swoje rzeczy 

Wyszłam na zewnątrz gdzie stał mój samochód i teraz dopiero pomyślałam o tym, że przecież równie dobrze mogłam przyjechać Yamaha ja to mam spóźniony zapłon pomyślunku. 

Porwana przez Gangstera (cz.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz