W nocy nic się nie dzieje
Nikt nie pisze, nie otrzymuje się powiadomień, jest nudno
Nie można wyjść, no bo po co?
Ja nie mam nawet z kim
A samej chodzić po nocy...
Nie chcę umrzeć na zawał.
Umrzeć - tak
Ale nie w ten sposób
Na ulicach jest cicho, spokojnie i ciemno, nie ma ludzi, aż chce się żyć :'>
Jednak czasem ten piękny scenariusz zmąci samochód, autobus, pijani nastolatkowie wracający z imprezy, pies pozostawiony na balkonie, domagający się uwagi.
A wtedy budzą się demony.
Paraliżujący strach, pot, łzy i uczucie, że serce zaraz wyrwie się z piersi i zakończy tą gehennę.
Potrzeba ucieczki, jak najdalej kurwa stamtąd...Ale większość ludzi śpi.
Ja nie śpię.
Ja jestem Ewelina.
Niedługo umrę, oby szybko :')
YOU ARE READING
Do Końca Coraz Bliżej
SpiritualO dziewczynie, która ma wszystko... Oprócz spokoju i sensu życia. UWAGA! Opowiadanie zawiera opisy zaburzeń psychicznych, czytasz na własną odpowiedzialność!