I tak oto zaczęła się walka. I choć byłam zmęczona po walce i tak walczyłam.
Przywołałam Smauga i pozwoliłam mu robić co chce. Oczywiście po za zabijaniem naszych.
Po chwili zostałam powalona przez jednego z telmarów. Gdyby nie to że byłam zmęczona ta sytuacja by nie nastąpiła.
Spaliłam go od razu. Jednak nie podniosłam się. Szybko skupiłam się na lwie. I już po chwili obok mnie stał Uru. Szybko wsiadłam na Jego grzbiet. I ponownie zaczęłam walczyć.
Jakiś telmar chciał zaatakować Piotrka od tyłu jednak wystrzeliłam w Niego morderczy płonień.
Piotr spojrzał na mnie z wdzięcznością i ponownie wrócił do walki. Ruszyliśmy w kierunku rzeki. Odesłałam Smauga.
Znaleźliśmy się dokładnie przed mostem. Na którym stała Łucja. Wyciągnęła z pochwy swój malutki szczylecik i uśmiechnęła się. Czułam w pobliżu obecność mojego taty. I jak się po chwili stało.
Wielki lew stanął obok dziewczynki.
Telmarowie nie przestraszeni zaczęli wchodzić na most. I im bliżej byli tym wiedziałam że za chwilę stanie się coś niezwykłego
Tata ryknął i z wody powstała postać która zatopiła telmarskiech żołnierzy. Przeszliśmy na drugą stronę i od razu ukłoniliśmy się przed lwem.
- Powstańcie królowie i królowe Narnii - powiedział tata a nasza czwórka szybko wstaliśmy. Jednak Kaspian nadal klęczał
- Wszyscy - powiedział ojciec
- Nie wiem czy jestem godny - powiedział Kaspian unosząc wzrok na ojca
- I właśnie dlatego wiem że jesteś - odparł
Gdy książę powstał myszy przyniosły do nas zapewne nieprzytomnego przywódcę. Łucja od razu rzuciła się mu do pomocy dając do jego ust jedną kroplę płynu.
- Co się stało? - zapytała myszka - o wasza wysokość - powiedział widząc przed sobą lwa - to zaszczyt pana zobaczyć - odparł i zauważył że nie ma ogonka.
- Czy można poprosić jeszcze jedną kropelkę? - zapytał Łucji
- To chyba tak nie działa - odparła dziewczynka
I oczywiście dalej nie słuchałam gdyż zaczęła mnie boleć głowa, a przed oczami pojawiły się mroczki. Spojrzałam na siebie i nawet nie zauważyłam że z mojego brzucha leje się krew. Dotknęłam tego miejsca i po chwili dałam przed siebie rękę na której była krew.
- Czy to krew? - zapytałam samą siebie, a świat zaczął wirować...
- Wszystko dobrze? - zapytał Piotrek widząc moja rękę w czerwonej cieczy.
- Jasne jest wspaniałe - odrzekłam nie panujące nad sobą. - patrz! - krzyknęłam wskazując coś przed sobą - Jelonek! - krzyknęłam. Zachwiałem się lekko jednak blondy szybko mnie złapał
- Co jej jest? - zapytał prawdopodobnie Edmund
- Miecz był zatruty - odezwał się Aslan, a potem urwała mi się wizja...
CZYTASZ
Córka Aslana ~ Piotr Pevensie
FanfictionGrace to zwyczajna dziewczyna. Ale czy na pewno? Dziewczyna posiada kątrole nad żywiołami, smoki, wspaniałych przyjaciół, jej matka była królową Narni - magicznej krainy w której się urodziła, a jej ojciec jest Lwem.... | Część - zakończona✔️ || Czę...