eighteen ◦ you're beautiful

Mulai dari awal
                                    

Blondyn westchnął ciężko, podbierając ręce na biodrach. Nie zakładał, że będzie łatwo, ale jeszcze dziś w nocy on i wszystkie projekty mieli samolot do Włoch, gdzie czekał na niego model, który być może nie zapnie się w spodnie.

- Yongsun jest już na miejscu razem z modelami. Oni są tam, spodnie tutaj, a ty masz bardzo podobną figurę i byłym wdzięczny, gdybyś przymierzył dwie lub trzy pary i pozwolił mi stwierdzić, jak na tobie leżą - Poprosił, wpatrując w swojego dzieciaka.

- Przymierz manekinowi, jest chudy.

- Jeongguk, proszę. To dla mnie ważne.

Chłopak przewrócił oczami, stęknął i po dłuższej chwili zerwał się z kanapy. Nigdy nie wiedział co zrobić, kiedy Taehyung prosił w ten sposób, używając tego konkretnego tonu i spojrzenia.

- Dawaj te spodnie i spadam.

- Chodź do garderoby, o tej porze będzie tam najlepsze światło - Zdecydował Kim, zerkając za okno, a następnie przeniósł wzrok na nastolatka. - Dziękuję.

- Taa.

Garderoba wyglądała inaczej. To pierwsza myśl, jaka przyszła Jeonggukowi do głowy, kiedy wszedł do środka. Od zawsze wiedział, że ten pokoik musi być ogromny, żeby pomieścić takie ilości ubrań, ale nie spodziewał się, że jeszcze tak go zaskoczy. Ilość wieszaków, stojaków i pudeł wydawała się nieskończona, a przed lustrem nadal pozostawała odpowiednia ilość miejsca, żeby się przebrać i swobodnie przejrzeć.

- Najpierw przymierz te, potem te, ostrożnie z perłami, a na końcu... Nie szarp tego, skarbie. Na końcu spróbuj te, tylko uważaj, bo zapinają się w ten sposób, widzisz? Cudownie, gdybyś jeszcze mógł zdjąć bluzę, bo absolutnie nic nie widzę.

Jeongguk był odrobinę oszołomiony i być może zawstydzony. Niejednokrotnie chodził po domu w samej bieliźnie i sypiał z Taehyungiem od ponad roku, a jednak teraz to było coś innego. Mężczyzna coś notował, muczał pod nosem, ustawiał go oraz majstrował przy suwakach i nogawkach. Chłopak nigdy nie widział go podczas pracy, ale mógł przypuszczać, że właśnie tak wtedy wyglądał - skupiony, profesjonalny, cholernie pociągający.

- Nie za ciasno? - Zapytał przy drugiej parze blondyn i wsunął dwa palce pod skórzany pasek, zanim jeszcze młodszy zdążył udzielić mu odpowiedzi.

- Nie.

- Mhm, odwróć się - Sam odsunął się kilka kroków, przewieszając miarkę krawiecką przez ramię. - Bene, bene... - Mamrotał, z powrotem znajdując się tuż przy dzieciaku, z dłonią na jego biodrze.

Wtedy Jeongguk nie wytrzymał. Przełknął ciężko ślinę, całkowicie odruchowo zasłonił klatkę piersiową skrzyżowanymi ramionami i wbił wzrok w jeden z wieszaków.

- Coś nie tak, maleńki? - Dopytał Kim, od razu zauważając zmianę w jego zachowaniu.

- To kretyńskie - Sapnął w odpowiedzi, na krótką chwilę zerkając w lustro. - Wyglądam kretyńsko.

Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie, ostatni raz poprawiając ułożenie paska na jego biodrach, a następnie złapał go za rękę i odwrócił przodem do lustra.

- Wyglądasz pięknie - Szepnął, stając tuż za plecami nastolatka. - Spójrz tylko na siebie - Westchnął, gładząc kojąco jego nagie boki i pokręcił głową z niedowierzaniem. - Jesteś taki piękny.

Jeongguk czuł, jak wilgotne wargi kochanka poruszały się zmysłowo tuż przy jego uchu, a towarzyszący im gorący oddech wywoływał u niego dreszcze. Klatka piersiowa blondyna mocno przywarła do jego pleców, podczas gdy długie palce błądziły po odkrytej skórze, ostatecznie zatrzymując się w najgłębszym wcięciu. Dłonie mężczyzny obejmowały jego talię z taką łatwością, z jaką ludzie obejmują swój nadgarstek i z jakiegoś powodu Jeongguk to lubił. Czując suchość w gardle i pierwsze krople potu na czole koniec końców postanowił przenieść wzrok na swoje odbicie.

cuddles & bubbles | taekookTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang