Rozdział 24 - Mistrz podań i mistrz kradzieży

Start from the beginning
                                    

-Dranie...-syknął pod nosem kapitan. - Cały czas macie zamiar nas blokować?

Jednak to była zmyłka. Junpei wyrzucił piłkę do tyłu, gdzie przechwycił ją Kagami, który przedarł się przez krycie Kamaty i wybił się w powietrze.

-WYSOKO!

-Wbij ją, Kagami!

Taiga zrobił potężny wsad. Obręcz aż się ugięła.

-Cwaniak. - mruknęła Kaori - Jest lepszy niż latem. Skacze jeszcze wyżej.

Dwa do zera. Seirin objęło prowadzenie.

Ale co to za uczucie? - pomyślał Izuki - Jakby to był dopiero wstęp do czegoś większego.

Okamino wznawiało grę. Hideaki podał piłkę do Kamaty.

-Seirin to mocna drużyna. Na każdej pozycji obecnie mają kogoś silnego.

Ostatni trening przed meczem. Wiedzieli już co mają robić i jak, przyszła pora na przedstawienie taktyk, których było więcej niż jedna. Kaori stworzyła wiele wersji. Na wiele możliwości.

I dałaby sobie głowę urwać, że tak samo postępowała trener Seirin.

-W kwestii krycia, zaczynamy standardowo. Każdy kryje zawodnika ze swojej pozycji, jedynie...-skierowała wzrok na Kamatę.- Gdy Kagami zacznie sprawiać ci problem, bo zacznie na pewno...

W końcu był zdolny zmusić tę zielonowłosą marudę do gry na poważnie..

-...Wtedy ja go przejmę. Ofensywa Seirin nie opiera się tylko na jego podaniach z Tetsu, ale na wymianie z całą drużyną. Hyuga, Izuki, Kiyoshi...cały ich skład jest mocny i nie należy ich nie doceniać tylko dlatego, że są młodą drużyną. Przez dłuższy czas potrafili sprzeciwiać się grze Touou i wygrali z Shutoku.

Zawodnika z Pokolenia Cudów może zatrzymać tylko inny zawodnik z Pokolenia Cudów.

-A co z Kuroko, kapitanie?

-Jego zostawcie mnie. Na Seirin pójdziemy pełną parą. Na sam początek spróbujemy ich zmęczyć, grając ostro i szybko. Jeśli się zorientują, przechodzimy do naszej podstawowej taktyki...

 Kamata przebiegł do przodu i podał na prawe skrzydło, gdzie nadbiegała Kaori. Ale Seirin też miało plan.

Tuż przed nią znalazł się Kagami.

Nie możemy pozwolić bestii, by się tak szybko rozkręciła.

Natomiast pozostali członkowie Seirin natychmiastowo obstawili pozostałych graczy. Nie miała możliwości manewru.

Tylko teoretycznie.

Słyszała. Dokładnie słyszała nawet najmniejsze ruchy Kagamiego. I w pewnym momencie zamarkowała przejście w prawo. I usłyszała jak przesuwa się nie w tą stronę lecz tą drugą. Był pewien, że to zmyłka.

Odbiła się mocno stopami od podłogi i wystrzeliła do przodu, mijając go po prawej. Chłopak obrócił się zaskoczony.

Jednak znikąd pojawił się Kuroko, który śmignął tuż za nią, wyciągając rękę celem wybicia kuli. Jednak ujęła ją w obie dłonie i odchyliła się nieco do tyłu. Była już pod koszem, na linii rzutów wolnych.

Kagami w mgnieniu oka wyskoczył przed nią, wyciągając rękę.

I słyszała ruch tej ręki i tego jak się wznosi. Na tej podstawie wiedziała, że on...

Zapomniany Cud | Kuroko No BasketWhere stories live. Discover now