twelve ◦ in the foam

Start from the beginning
                                    

- Ej, T - Zagadnął ponownie Jeongguk, po raz kolejny odciągając starszego od sterty projektów.

- Słucham, maleńki?

- Czym się różni akwarium od terrarium?

Blondyn raz jeszcze poprawił okrągłe okulary i zamyślił się na moment.

- Cóż, wydaje mi się, że chodzi o ciepło i dopływ powietrza, ale nie mam pewności. Możesz to sprawdzić w internecie - Powiedział uprzejmie i zaczekał, aż nastolatek faktycznie wlepi wzrok w telefon, dopiero wtedy sam wrócił do przeglądania papierów.

- W akwarium trzyma się tylko zwierzęta żyjące w środowisku wodnym, a w terrarium gady, płazy i pajęczaki - Przeczytał na głos chłopak. - A jak są żółwie, które pływają w wodzie to co?

- Na pewno można zakupić wybiegi dostosowane do ich potrzeb, z częścią lądową oraz odpowiedniej wielkości basenem - Odmruknął starszy, z cichym westchnieniem kreśląc coś na wielkim brystolu.

- Żaba to płaz czy gad?

- Płaz.

- A wąż?

- Gad.

- Wiedziałeś, że niektóre węże potrafią pływać? - Wykrzyknął nagle, po kilkunastu sekundach ciszy. - Ale jazda...

Taehyung już otwierał usta w celu upomnienia dzieciaka, ale przyjrzawszy się mu natychmiast zmienił zdanie. Jeongguk z żywym zainteresowaniem przeglądał coś na telefonie, ślepia miał szeroko otwarte, a usta uchylone. Z ruchu jego oczu mógł wywnioskować, że wciąż coś czytał i tym razem nie wyglądał, jakby miał zamiar prędko się od tego oderwać. Wydawał się szczerze zafascynowany swoją lekturą, a podobne zachowania występowały u fioletowowłosego niebywale rzadko. Ostatecznie mężczyzna jedynie uśmiechnął się rozczulony i wrócił do przerwanej pracy.

Tak właściwie kiedy myślał o tym wszystkim, nie mógł nadziwić się osobowości Jeongguka. Z każdym dniem, tygodniem czy miesiącem chłopak odkrywał przed nim kolejną część siebie. Zazwyczaj robił kompletnie nieświadomie, ale jego naturalne reakcje były zupełnie inne niż te wyuczone przyzwyczajeniem. Najpiękniejsza była jego ciekawość. Blondyn miał świadomość, że chłopak ucząc się żyć niemal od nowa będzie swoim zachowaniem przypominał dziecko, dopiero poznające świat, jednak ogrom tego postępu nie pozwalał mu spokojnie obserwować. Miał ochotę śmiać się, krzyczeć, być może nawet płakać ze szczęścia, jak każdy rodzic, widząc jak dziecko stawia pierwszy rok, mówi "mamo", zadaje ciekawe pytanie. Jeongguk zadawał pytania coraz częściej. Pokazywał przy tym stosunkowo spore braki w podstawowej wiedzy, które mężczyzna starał się na bieżąco uzupełniać. Planował również w najbliższym czasie poruszyć kwestię nauczania. Chciał, żeby kiedy już nastolatek otworzy się na życie, miał w nim jakieś możliwości, drogi wyboru, być może szansę na dobre studia czy wymarzony zawód. Zamierzał rzecz jasna wspierać go niezależnie od decyzji jaką podejmie, ale wykształcenie na pewno nie zrobi mu krzywdy.

- Wydziaram sobie węża - Stwierdził Jeongguk po upływie mniej więcej trzydziestu minut. - Na przedramieniu albo na łydce, takiego dużego.

Czasem blondyn śmiał się z własnego zachowania. Dorosły facet piszczący w duchu na widok osiemnastolatka, który po umyciu zębów odkłada szczoteczkę do kubka. A jednak nadal ocierał łzy wzruszenia, kiedy Jeongguk zrobił śniadanie czy odwiesił kurtkę na wieszak. Po prostu był dumny. To uczucie było naprawdę silne i o tyle trudne, że Kim nie chciał czuć się jak ojciec. Różnica niemal dziesięciu lat w połączeniu z charakterem Jeongguka i postawą Taehyunga bardzo mocno nakreślała ich relację jako podopieczny-opiekun, ale przecież byli również, a dla młodszego przede wszystkim kochankami.

cuddles & bubbles | taekookWhere stories live. Discover now