Rozdział 1: Początek

12.1K 260 350
                                    

Amelia Water

Obudził mnie głos mojej mamy. Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i za nim się obejrzałam byłam już na dworcu King's Cross na peronie nr 9 i 3/4. Pożegnałam się za mamą i pobiegłem do moich przyjaciół, których wypatrzyłam w tłumie.

- Ron! Harry! Hermiona!- przytuliłam się do trójki.

- A my?- zapytali bliźniacy Fred i George

- No tak...- powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do nich

- Kto by pomyślał, że Śilzgonka tuli się do dwóch Gryfonów.- zaśmiał się Harry.

Wyszliśmy do pociągu. Fred i George usiedli w innym przedziale. Przy ich przedziale siedział ktoś znajomy, ślizgon wróg moich przyjaciół Dracon Malfoy. Zmienił się trochę. Nagle popatrzył się na mnie a ja oczywiście od razu spojrzałam się w inne miejsce.
Harry powiedział nam o tym jak uciekł z domu po nadmuchaniu ciotki, jak trafił na Pokątną i mieszkał tam resztę wakacji. I jak prawie go wywalili.
Z Harrym, Hermioną i Ronem znaleźliśmy przedział, w którym spał jakiś

 
- Myślicie, że śpi?- zapytał Harry

Kiwnęliśmy głowami. Harry zamknął drzwi. Opowiedział nam o Syriuszu Blacku, że prawdopodobnie uciekł z Azkabanu i teraz chce dorwać albo zabić jego.

- Naprawdę tak myślisz?- zapytałam zaniepokojona.

- Słuchaj dobrze myślę, Syriusz Black nawiał z więzienia żeby cię dorwać?- zapytał też zaniepokojony Ron.

- Tak...- odpowiedział Harry

- Ale na pewno go złapią.- powiedziała Harmonia.- No przecież wszyscy go szukają.

- Jasne, wiesz o tym, że jeszcze nikomu nie udało się uciec z Azkabanu. A ten morderca jest pierwszy.- powiedział Weaslay.

- Nie pomagasz Ron.- westchnęłam patrząc na Harry'ego.

- Dzięki Ron.- powiedział smutno Potter.

Nagle pociąg się zatrzymał.

-Co jest?!- Zapytał Ron

- Przecież jeszcze to nie Hogwart...-oburzyła się Hermiona

- Mamy jeszcze kawał drogi.- powiedziałam przestraszona.

- Nie wiem, może coś się stało.- powiedział Harry.

- Tam się coś rusza chyba.- Ron niespokojnie patrzył przez okno.

Nagle wszystkie światła zgasły.

- Słuchajcie ktoś wsiadł do pociągu.- powiedział przerażony Weaslay.

Miałam wrażenie jakby pociąg wypadł z torów, przez huk jaki wywołał.

- O kurde, co się stało?!- zapytałam

Poczułam wielki smutek i wrażenie jakbym nigdy nie mogła być szczęśliwa. Ktoś otworzył drzwi. Weszła jakaś czarna postać. Zbliżyła się do mnie, byłam sparaliżowana strachem. Nagle usłyszałam jakby jakąś walkę i spadające coś, pewnie ciało. W tym momencie pojawiły się mi mroczki przed oczami i momentalnie zemdlałam.

-Amelia! Harry!- obudziło mnie dopiero wołanie Hermiony.

Zobaczyłam jak Harry się podnosi by usiąść, zrobiłam to samo.

- Kto to był?- zapytałam

-Dementor, szukał tu Syriusza Blacka.- powiedział Nauczyciel co siedział z nami w przedziale. - Macie, zjedzcie. Spokojnie to czekolada- wręczył nam kawałek.- Idę porozmawiać z kierowcą pociągu.- wyszedł z przedziału.

Ogień I Woda- Draco MalfoyWhere stories live. Discover now