358 32 9
                                    

Wiadomość o "cudownej" dziewczynie z Wisły, która uratowała honor organizatorom rozeszła się po całej Polsce. Wiele ludzi z kraju zaczęła uwielbiać ową dziewczynę.

W studiu TVP nawet podjęli temat Laury. Sam Adam Małysz chwalił za to, że w ich zespole można znaleźć masę ludzi, którzy zawsze się przydadzą. Nie zabrakło wywiadu z "bohaterką".

- Laura, tak?
- Yyyyy, tak.
- Jak Ci się współpracowało z Kobayashim?
-Eee. Dość przyjemnie, yyy na szczęście nie używał za dużo trudnych słów. Były to dość proste wypowiedzi.

Był to chyba najbardziej stresujące moment w życiu dziewczyny. Jąkała się, a cała jej pewność siebie zniknęła. Nie czuła się jako "bohater"

W biurze nawet jej najlepszy przyjaciel Artur się z niej śmiał. Przekraczało momentami to wszystko granice wytrzymałości dziewczyny.

- Laura i jąkanie? Nie wierzę! - mówił cały czas z łzami w oczach. Zna przecież dziewczynę jako tą najlepszą, tą najodważniejszą. W tym wywiadzie była własnym cieniem.

- Skończ już! To przestaje się robić zabawne!

Jednak dogadywania najmłodszej z zespoły nie cichły. Był to naprawdę gorący temat przy stoliku.

Z drugiej strony miasta, cały czas znajdowała się japońska drużyna. Nie mogła wrócić do domu, więc została parę dni dłużej.

Japończycy postanowili sobie pospacerować, ponieważ był naprawdę ładny dzień.

Starszy z Kobayashi cały czas dokuczał młodszemu bratu. Widział, że w ciągu tego weekendu coś się u niego zmieniło. Niepokoiło go to.

- No co się stało? Miyuu znów strzeliła focha?
- Nie powinno cię to interesować, ani*.

Miyuu była dziewczyną Ryoyu, był z nią szczęśliwy. Jednak przez ostatnie dni zwątpił trochę w ich relacje. Czy ją kochał? Nie był pewny. Wiedział, że jest ważna dla niego, chce dla niej jak najlepiej, szanował ją. Brakowało mu jednak tego czegoś, co mogło mu pozwolić myśleć o niej w kategorii tej jedynej.

Laura. Cały czas powtarzał jej imię, aby nie umknęło z jego głowy.
Nie wiedział czemu ale ta dziewczyna bardzo go zafascynowała. Miała piękne brązowe oczy, które dobrze zapamiętał sprzed prawie trzech lat.
To musi być ona - czuł to po prostu.

- Skup się, bo za tydzień następne zawody, a planuję opić twoje zwycięstwo - objął brata. Lubił mu dokuczać.

- Planować to ty sobie możesz - przewrócił oczami Ryoyu.

Naprawdę nie chciało mu się rozmawiać z Junshiro. Po głowie chodziła mu tylko Laura. Zastanawiał się, czy na następnych zawodach ją spotka. Bardzo na to liczył. Może by z nią porozmawiał? Na pewno nie mógł się doczekać co przyniesie następny tydzień.

______________________________________

*ani( jap. 兄 )- (swój) starszy brat.

______________________________________

Wyjaśnienie nazwy

三 ---> jest to kanji liczby trzy. Czyta się to jako san (さん)

You Looked At Me // Ryoyu KobayashiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz