Sweet kiss

995 94 38
                                    

Smak : biała czekolada

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Smak : biała czekolada

Byli w związku już ponad miesiąc. Przez cały ten czas Seokjin był cały w skowronkach. Codziennie odbierał młodego ze szkoły, odprowadzał do domu i dawał krótkiego buziaka w policzek na pożegnanie. Niestety zdarzały się też rzecz jasna dni, w których nie widywał Jeongguk'a, bo ten miał dodatkowe zajęcia albo strasznie dużo nauki. Do tego jego mama, która oczywiście polubiła starszego ponieważ był odpowiedzialny, uprzejmy i zawsze oferował pomoc to nie miała pojęcia, że chłopcy są kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. Licealista bał się wyznać jej prawdę, ale obiecał Kimowi, że kiedyś to zrobi.

Był piątek po południu. Jin jak zwykle o tej porze stał przed szkołą młodszego i czekał aż ten wyjdzie z budynku. W końcu spośród chmary ubranych tak samo dzieci (mundurki były rzecz jasna obowiązkowe) zdołał ujrzeć swojego ukochanego. Przybijał akurat piątkę na pożegnanie z jakimś rudowłosym chłopakiem. Starszy przypomniał sobie jak Jeon opowiadał mu o jego nowym koledze z klasy Jiminie i pomyślał, że to zapewne właśnie on.

- Hyung! – uradowany chłopak rzucił się Kimowi na szyję.

Jin na ten gest poczuł przyjemne ciepło. Uniósł młodszego nad ziemię i przekręcił się kilka razy wokół własnej osi. Kochał to, że potrafi dać Jeon'owi miłość i bezpieczeństwo.

W drodze do domu licealisty, rozmawiali o lekcjach, ocenach i jak jeden z jego kolegów przyszedł ubrany w obcasy. Starszy śmiał się z tego całą drogę. Podobno było to jakieś wyzwanie, ale w wyobrażeniach Kim'a było to przekomiczne.

Po wejściu do mieszkania okazało się, że mamy młodszego nie ma w domu. Zostawiła karteczkę, że poszła na zakupy. Chłopcy byli więc sami.

- Kookie wiesz co? – zagadnął Jin gdy poszli do pokoju należącego do młodszego. – Kupiłem wczoraj kolejną pomadkę.

Jeon od razu zwrócił na niego zaciekawione spojrzenie.

- Jaką hyung? – zapytał, po czym szybko przydreptał do starszego.

Usiedli obok siebie na miękkim dywanie. Seokjin sięgnął do kieszeni i wyjął z niej balsam z ślicznie kremowym opakowaniem. Widniał na nim biały napis : „White chocolate". Podał go młodszemu do ręki.

- Biała czekolada? Musi być takie słodkie! – ucieszył się.

- I jest! – zaśmiał się starszy. – Spróbuj.

- Chętnie. – odparł Jeon oddając pomadkę swojemu chłopakowi.

Wbił w niego wyczekujące spojrzenie. Jin nie zrozumiał o co mu chodzi.

- Ale... Co ja mam zrobić? – zapytał zaskoczony.

- No jak to co, pomaluj sobie usta! – odparł Jeongguk jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. – Jak inaczej spróbuję.

Kim zrozumiał sekundę potem. Grzecznie wykonał polecenie młodszego. Przejechał sobie balsamem po wargach.

- Jestem gotów. – ułożył usta w dziubek, wywołując tym samym krótki śmiech u swojego chłopaka.

Po chwili młodszy zbliżył swoją twarz do tej Jin'a i przylgnął do jego warg.

- Naprawdę słodkie... - wymamrotał odrywając się.

- Jak ty. – starszy pogłaskał go po głowie za co dostał kuksańca w bok.

W końcu Jeongguk nie lubił być tym słodkim, sam mówił o sobie, że to on dominuje w tym związku. W jakim stopniu było to prawdą, Jin wolał nie sprawdzać i zgadzał się za każdym razem gdy młodszy argumentował swój punkt widzenia.

No słodziak jak znalazł, prawda?

<>

Słodziaki z was jak z Kookiego 😛💛

sweet lips - jinkookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora