Prolog

21 3 2
                                    

Blask księżyca odbijał się na granitowych skałach, barwiąc je srebrzyście. Cztery klany, jak przy każdej pełni księżyca, spotykały się przy Czterech Drzewach. Na szczycie głazu usadowiły się trzy koty.

-Gdzie jest Klan Pioruna? - zapytał czarno-biały kocur z wyraźnym niepokojem.

-Nie wiadomo - odpowiedział, siedzący po jego prawej stronie, czarny kot - ale bądź spokojny Wysoka Gwiazdo, zapewne niebawem przyjdą. - uspokajał kocura.

-Skąd ta pewność? - zapytał z nieufnością przywódca Klanu Wiatru - Błękitna Gwiazda nigdy się nie spóźniała.

-Wiem - odpowiedział - ale trzeba myśleć, że nic jej klanowi się nie stało.

-To obudźcie mnie jeżeli się pojawi. - powiedział ziewając wielki leżący kocur ze złamaną szczęką po ich lewej.

-Dobrze, Złamana Gwiazdo. - mruknął.

-Czarny Liść pozwolił ci już mówić? - zapytał z ciekawością Wysoka Gwiazda.

-Tak, ale nie dużo - odpowiedział -także dajcie mi spokój. - zasyczał lekko, po czym się położył.

-Patrz! - zamiauczał cicho czarny kot - idzie Klan Pioruna!

-Miałeś rację Ciernista Gwiazdo - miauknął równie cicho Wysoka Gwiazda. Czarny przywódca Klanu Cienia trącił lekko ogonem przywódcę Klanu Rzeki.

-Złamana Gwiazdo, obudź się. - wymiauczał łagodnie Ciernista Gwiazda - już przyszli. - Wielki kot uniósł swój łeb ponad łapy.

-Już? - powiedział zaspany - Nie zdążyłem nawet zasnąć. - marudził. W niedalekiej oddali szły koty z Klanu Pioruna. Na czele grupy szła bladoniebieska kocica, gdy podeszła bliżej skinęła głową na powitanie. Koty za nią wyglądały na bardzo zmęczone, a zwłaszcza jeden mały, rudy uczeń z ciemnorudymi plamami na futrze i białego koloru końcówką ogonu.

-Przepraszamy za spóźnienie, - zaczęła przywódczyni - ...ale jedna z naszych uczennic postanowiła bez zgody zapolować i przy okazji się zgubić. - rzuciła nieprzyjemne spojrzenie małej, rudej kotce stojącej obok niej. Ta, zamiast przepraszającego spojrzenia, w ogóle się na przywódczynię nie popatrzyła.

-Nic się nie stało. - wymiauczał z głazu Ciernista Gwiazda - zaraz zaczynamy. - miauknął podnosząc głowę i przemawiając do całego zgromadzenia. Koty z różnych klanów z powrotem zajęły się rozmową. Klan Pioruna rozszedł się, a przywódczyni dołączyła do kotów na głazie, dotykając każdego z nich nosem na przywitanie.

-Już myśleliśmy, że nie przyjdziesz. - odetchnął z ulgą Wysoka Gwiazda.

-Jakże bym miała nie przyjść? - zdziwiła się z lekkim uśmiechem na pysku - zawsze przychodzę.

-Wiem, ale tym razem się spóźniłaś. - zmartwił się trochę - Nigdy przedtem tak nie było.

-Niepotrzebnie się martwiliście - uspokoiła go, ciepło się uśmiechając.

-Chyba trzeba zaczynać. - miauknął Złamana Gwiazda siadając - Wszyscy już są.

-Masz rację - mruknął Ciernista Gwiazda. Poszczególni przywódcy wezwali swoje klany pod Wielki Kamień. Koty zebrały się momentalnie. Skinęły głowami oświadczając, że wszystkie się zebrały i można zaczynać. Głos jako pierwsza zabrała Błękitna Gwiazda.

-Miło mi widzieć wszystkie klany - zaczęła - informacji z Klanu Pioruna jest dużo, może zacznę od najważniejszych. Mamy w klanie kilku nowych uczniów - uśmiechnęła się lekko - Tygrysią Łapę, Srebrną Łapę, Ognistą Łapę oraz Zimową Łapę. - Uczniowie dumnie siedzieli obok siebie, gdy tłum kotów wykrzykiwał ich imiona.

-Tygrysia Łapa!

-Srebrna Łapa!

-Zimowa Łapa!

-Ognista Łapa! - gdy tłum ucichł Błękitna Gwiazda znowu przemówiła.

-Po dwóch uczniach spodziewamy się więcej niż po innych. Tygrysia Łapo, Srebrna Łapo, podejdźcie bliżej. - znacznie większy uczeń, zwany Tygrysią Łapą, od razu podszedł bliżej głazu. Mniejszy natomiast czekał aż większy przyjaciel go poprowadzi. Gdy oba koty podeszły bliżej, Błękitna Gwiazda przemówiła.

-Po waszej dwójce spodziewam się znacznie więcej. - zaczęła - Tygrysia Łapa, wszyscy może tego nie wiedzą, ale ten kot jest synem Tygrysiego Pazura. - tłum za uczniami mocno się ździwił.

-To Tygrysi Pazur ma syna? - wybrzmiał zdziwiony głos małej, pręgowanej kotki z Klanu Cienia.

-Jak widać - zasyczał w jej stronę ogromny, ciemnobrązowy, pręgowany kocur.

-A co z tym drugim uczniem? - zamiauczał szary kot również z Klanu Cienia - Pod jakim względem jest wyjątkowy? - tłum poparł szarego pytającymi miauknięciami.

-Otóż ten uczeń - zaczęła Błękitna Gwiazda opuszczając głowę na małego, jasnoszarego kota z krótkim ogonem i długimi uszami, jak u królika - jak możecie zauważyć, na jego sierści widnieją Znaki Klanu Gwiazdy. - Mały kociak pochylił głowę i spojrzał na swoje łapy przytłoczony wzrokiem innych kotów. Tłum zaciekawił się oraz zdumiał jednocześnie.

-Jak kot nie będący młodym żadnego z przywódców może być wybrany przez Klan Gwiazdy? - zdumiała się najbardziej biała uczennica Klanu Cienia z czarno-brązowymi łatami na futrze.

-Nie wiadomo - miauknęła poważnie Błękitna Gwiazda - dla tego proszę wszystkie klany o pokój dopóki Klan Gwiazdy nie ześle nam niczego. - zamiauczała patrząc na przywódców innych klanów.

-Dobrze Błękitna Gwiazdo. - powiedział Ciernista Gwiazda - Klan Cienia będzie pokojowo nastawiony do Klanu Pioruna. - Inni przywódcy skinęli głowami na znak zaakceptowania prośby.

-Ale chyba i Klan Pioruna musi być pokojowy dla innych klanów, chyba że Błękitna Gwiazda planuje jakiś atak! - wysyczał głośno duży, brązowy kocur.

-Nie masz się o co martwić Brązowa Skóro - miauknęła spokojnie Błękitna Gwiazda mrużąc oczy - Klan Pioruna nie będzie atakował innych, masz moje słowo. - przywódczyni znowu się pochyliła do uczniów - Możecie wracać na miejsca. - większy uczeń trącił szarego na znak, że mogą iść. Ciernista Gwiazda podszedł na skraj głazu i przemówił do zgromadzenia.

-Klan Cienia jest w nie najlepszej sytuacji - zaczął - pora nagich drzew* już minęła, wiem że małe pozostałych klanów nie poradziły sobie tak dobrze jak nasze. Wiele młodych zginęło i odczuwacie żal, ale w Klanie Cienia żadne nie straciło życia i z tego powodu mamy więcej kotów do wykarmienia, a nasze lasy w tym roku nie obiecują zbyt wiele. Dlatego proszę pozostałe klany o dostęp do chociaż małego skrawku waszych terenów łowieckich. - tłum wyraźnie się zdziwił.

-Ile chcecie terenu? - zapytał duży, ciemnobrązowy, pręgowany kot z Klanu Pioruna.

-Niewiele, wystarczy nam tylko tyle terenu, ile wynosi podwórko dwunożnych.

-Ale z każdego klanu? - zapytał ze zdziwieniem jasny kot z ciemnymi pręgami.

-Podziel to na trzy klany - uspokoił go Ciernista Gwiazda.

-Mało potrzebujecie - miauknęła Błękitna Gwiazda - pozwolę wam polować na garstce naszych terenów łowieckich pod jednym warunkiem - powiedziała poważnie - Wasze polujące koty nie mogą atakować moich. - dokończyła ostro.

-Nie powiedziałem, że będą atakować - próbował uspokoić ją Ciernista Gwiazda - tylko polować i wracać do obozu, nic więcej. - Błękitna Gwiazda się chwilę zastanowiła, po czym odpowiedziała.

-Dobrze, możecie przychodzić na teren do Wężowych Skał - powiedziała spokojnie - Ale nigdzie indziej.

-Dziękuję Błękitna Gwiazdo, Klan Cienia jest wdzięczny. - miauknął, po czym dotknęli się nosami na podziękowanie. - A co z innymi klanami? - zapytał patrząc się na innych przywódców. Dwa pozostałe kocury skinęły głowami na znak akceptacji. Reszta zebrania poszła szybko. Koty z różnych klanów pożegnały się ze sobą i rozeszły do obozów.

Pora nagich drzew* - określenie zimy.

Wojownicy: Nowa PrzygodaWhere stories live. Discover now