RusPol ( Rosja x Polska )

344 19 0
                                    

Shot dla CynamonowaKulka
Wybacz że tak długo musiałaś czekać, ale mam nadzieję że shot ci to wynagrodzi!

________________

17 wrzesień 1939 r

Personifikacją Polski trzymała w swoich trzęsacych się dłoniach karabin, chowając się za pobliskim dużym i grubym drzewem, a raczej samym jego pniem, gdyż podczas kilku dni walk zostało uszkodzone na tyle, że jego korona została pozbawiona liści.

Polska pamiętał jeszcze, jak siedział pod tym drzewem razem z jego przyjacielem - Litwą, a jeszcze wcześniej z Prusami, zanim mu... odbiło. Jednak bruneta już przy nim nie ma, a teraz blondyn musi walczyć za swój kraj, przeciwko własnemu sąsiadowi, a dokładniej mówiąc Niemcom.

Zielono-oki z szybko bijącym sercem ściskał broń, a na jakikolwiek mały dźwięk jego uścisk się wzmacniał. Feliks od kilku dni czuł jakby mógł usnąć w każdym możliwym miejscu i już nigdy się nie obudzić. Gdyby nie hałas panujący wokół, stałoby się to na pewno

-Panie Polsko!- zawołał niski chłopiec na około dziesięcio letni. Blondyn popatrzył na niego zdziwiony.

-Co ty tutaj robisz Miłosz?! Miałeś dostać z rodziną!- powiedzisl lekko zły Feliks.

Mały szatyn uśmiechnął się słabo, po czym podrapal nerwowo po karku.

-Jsk mogłem siedzieć spokojnie e domu, gdy mój kraj jest atakowany?- Zapytał, a jego słowa mocno zszokowały personifikacje. Polska kucnął naprzeciwko niego.

-Jesteś dzielniejszy od niektórych dorosłych- powiedział po czym poczochrał włosy chłopaczka, a na twarzy malucha pojawił się ogromny uśmiech.

-Dziekuie panie Pol--!- jego wypowiedź przerwał głośny huk, który sprowadził Feliksa ponownie na ziemię, przypominając że znajdują się przecież na polu bitwy. Zaskoczony Polska podskoczył lekko i chwycił w swoje ręce karabin i odwrócił się ponownie w stronę chłopca.

Otworzył usta by powiedzisl mu, by uciekał lecz Miłosz ledwo stał, a na jego białej koszuli widniała czerwona plama.

-P-Panie Pol...- zaczął mówić chłopczyk, lecz przerwały mu ramiona blondyna które złapali to zanim upadł na zimną ziemię.

- Nie zasypiaj mi tu!- zawołał przerażony Polska. W tym momencie dziesięcioletnie dziecko umierało na jego rękach. Co prawda widział już śmierć niektórych dorosłych na swoje oczy. W końcu nie była to jego pierwsza bitwa. Ba! Widział śmierć nawet niektórych krajów! Ale nie znosił tego że podczas nich giną i dzieci, które ledwo zaczęły chodzić do szkoły! Miały całe życie przed nimi!

Blondyn nerwowo Zaczął rozglądać się, by znaleźć coś, czyn mógłby zatamować krwawienie. Gdy dostrzegł nie daleko, grupę sanitariuszy, podniósł się razem z chłopcem i zaczęli kierować się biegiem w ich stronę.

-Jeszcze jeden krok Polen i przeszyje (?) cie tą kulą- Feliks na dźwięk tego głosu zatrzymał się w miejscu, a lekki uśmiech szczęścia na widok pomocy znikł z jego twarzy. Powoli odwrócił się w stronę glosy z dzieckiem, które dalej znajdowało się na jego rękach.

-Niemcy...- powiedzisl cicho z pogardą tak, że tylko sam mógł to usłyszeć.

-Zostaw to dziecko i idziesz ze mną'mówił niskim głosem Niemiec. Feliks popatrzył na niego przerażony.

[ Wstrzymane ] One Shoty z animeWhere stories live. Discover now