before the year is over || jack duff roadtrip

two;

• hester •

Dojechałyśmy do nowego miasta koło południa. Moja mama właśnie przekraczała jego ulice poszukując domu, gdy nagle poczułam ostre zahamowanie. Zdezorientowana podniosłam głowę do góry. Mój wzrok napotkał na wysokiego szczupłego bruneta, który stał tuż przed naszą maską. Był lekko przerażony, mogłam to zauważyć nawet z mojego bezpiecznego miejsca w fotelu.

Cóż uważa się jak się chodzi.

Chłopak w dalszym ciągu stał na jezdni wpatrując się w jakby... mnie?

Czy ja mam coś na twarzy?

Dopiero po tym jak moja mama użyła klaksonu ruszył ten chudy tyłek przez co mogłyśmy jechać dalej.

Po około 15 minutach wreszcie trafiłyśmy do celu. I całkowicie szczerze muszę przyznać, że domek był całkiem ładny. Dwu piętrowy z czarną cegłą na dachu i błękitną elewacją. Zadaszenie ganku opierało się na dwóch śnieżnobiałych kolumnach, a jego drewniana podłoga również wykonana została w odcieniu czerni.
Jeśli w środku jest równie ładny, może będę w stanie nieco bardziej polubić to miejsce.

- Ciężarówka z resztą naszych rzeczy powinna przyjechać jutro. A teraz Hes proszę weź swoje pudła z bagażnika.

- Hmmm ta jasne - odpowiedziałam jej niezbyt grzecznie, jednak wciąż byłam na nią wściekła, że muszę być teraz tu, a nie z Sofie lub Ryanem w McDonalds pożerając tony niezdrowego jedzenia i obgadując naszą nauczycielkę algebry Panią Donavan.

Wysiadłam z samochodu i poszłam wyciągnąć dwa kartonowe pudełka, w których złożyłam najpotrzebniejsze do jutra rzeczy zanim przyjedzie reszta nich.

Ułożyłam je jedno na drugim i podążyłam do środka za moją mamą.
Po wejściu zaczęłam rozglądać się po wnętrzu, które mnie otaczało.
Wszystko urządzone było w minimalistycznym i nowoczesnym stylu. Byłam naprawdę pod wrażeniem gustu mojej matki.

Przynajmniej będę mogła siedzieć w ładnym domu.

- Twój pokój jest na piętrze, ostatnie drzwi na prawo, a pierwsze to łazienka. - podążyłam, więc za jej wskazówkami i weszłam do naprawdę dość sporego i ładnego pokoju. Ściany były w kolorze pudrowego różu. Wszędzie leżały futerkowe, białe dywaniki. Podobnie wyglądały poduszki i narzuta na wielkim łóżku, które stało na środku pokoju pod ścianą. Z biurka miałam widok prosto na okno domu, który znajdował się tuż obok naszego.
Postanowiłam wyjrzeć przez nie i nieco po szpiegować przyglądając się jednemu z pokojów naszych sąsiadów, którego okno było na równi z moim.
Pomieszczenie wydawało się być pokojem jakiegoś nastolatka. Widać było jasno szare ściany na których wisiały plakaty z jakimiś zespołami. Na podłodze w kącie zauważyłam tak myślę kupkę ubrań, a zaraz obok niej gitarę.

Czyżbym miała sąsiada muzyka?

Z moich szpiegowskich poczynań i zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi i głos mojej mamy.

- Hester możesz proszę otworzyć?? -

- Tak już idę! - niechętnie zeszłam schodami na dół i otworzyłam drzwi.
Postać stojąca za nimi jakoś szczególnie mnie nie zaskoczyła. Był to ten sam chłopak, który wcześniej wepchał nam się pod koła.

- Hej przyniosłem cias...- nie pozwoliłam mu nawet dokończyć bo od razu zamknęłam drzwi przed jego nosem. 

Miał irytującą twarz, już wiem, że się nie polubimy ups.

- Kto to był? - szybko Hes jakąś wymówka.
- Jakiś dzieciak, jak otworzyłam drzwi to uciekł. -

• jack •

- Hej przyniosłem cias... - nie dane mi było nawet dokończyć bo dziewczyna momentalnie zamknęła mi drzwi przed nosem.

Okej co do cholery??

Stałem tam jeszcze chwile nie wiedząc co ze sobą zrobić. Ostatecznie postanowiłem położyć ciasto na wycieraczce i wrócić do domu. 

Uniknąłem konfrontacji z rodziną i popędziłem prosto do swojego pokoju.
Po zamknięciu się w nim na klucz, by nikt niepożądany mi nie wszedł, usiadłem przy biurku i zerknąłem przez okno. Zauważyłem w tym zaraz naprzeciw mojego, nową sąsiadkę. Postanowiłem wyjść na porządnego gościa i pomachałem jej niezdarnie. Wygląda na to, że chyba jednak niezbyt przepada za moją osobą, ponieważ momentalnie po tym na jej twarzy pojawił się grymas i zsunęła swoje rolety w dół.

 Cóż będzie ciekawie bo ona mnie zainteresowała i to bardzo, więc zrobię wszystko by poznać ją bliżej...