Święta

287 15 1
                                    

Powoli zbliżały się Święta.Czas szczęścia i miłości.Właśnie miłości, Hermiona miała wielu adoratorów ale nie wielu z nich darzyła chociażby sympatią a co dopiero miłością.Wszyscy jej przyjaciele byli w jakiś związkach a niektórzy już pozakładali rodziny.Co roku święta spędzała z rodzicami i Harrym.Lecz odkąd Pan Granger trafił do szpitala a Harry ożenił się z Cho spędzała Święta najczęściej w szpitalu lub u Luny i Nevilla.W tym roku jednak jej ojca przenieśli do Munga bo jego stan się pogorszył.

←←←←←←←←←←←←←←←←

-Cześć.-przywitała Hermiona swoją matkę.Pani Granger skinęła tylko głową dając do zrozumienia Hermionie że ma usiąść.
-Hermiono, twój ojciec wyzdrowiał.Wracamy do Francji.-powiedziała łamiącym się głosem.
-Jak to wracacie?-zapłakała Hermiona.
-Hermiono, 8 lat mojego dzieciństwa spędziłam w Francji.Nie byłam tam od 10 lat.-oznajmiła i spakowała czarno-białe skarpetki do małej walizki.

→→→→→→→→→→→→→→→→

Pansy postanowiła przyjechać na święta do rodziców i Madeline.Tęskniła za nimi okropnie a teraz gdy nie miała narzeczonego zamkniętego w Azkabanie mogła do nich przyjechać.Jak chciała tak zrobiła i na Wigilię była już u rodziny.
-Cześć!-przywitała się cała uśmiechnięta z rodziną a oni odpowiedzieli jej tym samym.Po chwili Madeline wstała od stołu
-Muszę Ci coś powiedzieć.-szepnęła i zaprowadziła Pansy do sąsiedniego pokoju.Stał tam sam Olivier Wood, szukający drużyny Armat z Chudley i były Gryfon.
-My z Olivierem chcemy się pobrać!-pisnęła Madeline.Pansy wyszła z pokoju.Jej jedyna siostra chciała wyjść za Gryfona i przyjaciela Szlam
-To niedorzeczne.-mruknęła pod nosem Pansy i wróciła do salonu.

→→→→→→→→→→→→→→

-Cóż Diable, mówiłem Ci że Panna Weasley to nie materiał na dziewczynę.-pomyślał Draco Malfoy gdy Blaise po raz dziesiąty użalał się z związku z Ginny.Niby byli tacy zgrani a tu taka niespodzianka.Draco nie miał czasu na rady doradzanie Blaisowi bo miał własne i o wiele poważniejsze problemy.Chciał przeprosić Granger niby mu wybaczyła ale nie dawała się zaprosić na kolację.A po Azkabanie już nikt nie chciał zatrudnić go w jakiejkolwiek pracy.Chociaż w święta mógł o tym nie myśleć

Pocałunek Smoka 2 ;Granger i Malfoy Where stories live. Discover now