Hermiona i Ginny spacerowały po ulicy Pokątnej.Zawsze ta uliczka tak bardzo je zachwycała chodź były tu już tyle razy.Nagle Hermiona zobaczyła Cho i Harrego w towarzystwie trzy miesięcznego Jamesa.Hermiona odrazu pobiegłabdo nich.Ginny za to burknęła tylko coś pod nosem i poszła dalej.Na jej nie szczęście Harry i Cho poszli wraz z nią i Hermioną.Po drodze do kawiarni spotkali też kilku dziennikarzy którzy zaczeli coś do nich krzyczeć i fotografować.Cho już chciała się odwrócić ale pomyślała że nie warto.Nie chciała żeby jej synek wychowywał się w blasku reflektorów.Wiedziała że to może na niego źle wpłynąć.Lecz jak pozbyć się dziennikarzy w stolicy Wielkiej Brytani?
Mimo silnych starań Cho i Harrego mały James trafił na okładki wszystkich czarodziejskich czasopism.Harry byłz tego powodu wściekły a Cho wprost buchała złością tak samo jak dziadkowie chłopca (-To niedorzeczne!)Za to inaczej sądziły gazety."Pierwszy syn Harrego Pottera księciem z bajki" Krzyczał napis na czasopiśmie Czarownica."Chłopiec który przeżył doczekał się syna ." Głosił Prorok Codzienny."Nadzieja nowego pokolenia; James Potter" wrzeszczał Żongler Codzienny.W prawie każdej gazecie było zdjęcie Cho zciskającej małego Jamesa.
Hermiona współczuła Potterom takiego naskoku na nich ze strony mediów ale, nie wiedziała co z tym zrobić.Wciąż myślała o Malfoyu i jego przeprosinach.Jednak zbliżały się święta i dziewczyna nie chciała niszczyć ich nikomu.Nawet największemu wrogowi.
ESTÁS LEYENDO
Pocałunek Smoka 2 ;Granger i Malfoy
FanficKontynuacja Pocałunku Smoka. To jest gorsze niż część pierwsza, jak coś to ostrzegałam.