2

321 5 0
                                    

Poczułem straszny ból głowy. Moje serce zaczęło bić bardzo szybko a oddech nagle przyspieszył.
Moje oczy były zasłonięte jakimś materiałem a ręce związane za plecami.
Czyli tak skończy się moje życie? W piwnicy jakiegoś mordercy lub zboczeńca?
Już wolę żeby mnie zabili niż być wykorzystywanym przez obleśnego starego faceta.
Nagle usłyszałem zblizające się kroki, odrazu odruchowo odwróciłem się w kierunku dźwięku. Usłyszałem dźwięk uderzajacego o siebie metalu a później głośny huk czegoś ciężkiego.
- o obudziłeś się, już się bałem, że oberwałeś za mocno.
Usłyszałem zachrypnięty głos mężczyzny, można było rozpoznać, że młody już nie był.
- gdzie jestem? Kim jesteś?
- powoli, już od razu chciał byś wszystko wiedzieć. Ale skoro jesteś taki nie cierpliwy to zaraz ci ładnie wszystko opowiem.
-wypuść mnie, proszę.
- poczekaj aż ci wytłumacze po co tu jesteś. No więc od teraz jesteś moją zabaweczką a ja twoim panem. Przyzwyczaj się bo jedyną ucieczką z tego miejsca jest jwdynie śmierć a tak łatwo ci na nią nie pozwole.
-jak to panem? Ja nie chce! Nie zgadzam się!
- nikt cie jak widzisz i zdanie nie pytał. Czas ci przedstawić zasady bo już za bardzo się wyszczekałeś. Zasada pierwsza, jestem dla ciebie jedyny i najważniejszy zapominasz o rodzinie i poprzednim życiu. Druga, jesteś posłusznym i uległym pieskiem inaczej czekają cie kary. Trzecia masz się do mnie zwracać z szacunkiem tak jak należy per panie. Milczysz chyba że poprosze cię o głos wszystko jasne?
- ale ja nie chce, chce do domu wrócić, proszę.
Z moich oczu zaczęły płynąć łzy a gloś się załamywać.
- i już złamałeś dwie zasady. Słaby początek.

Mój PanWhere stories live. Discover now