Rozdział 28: Lista

2.3K 147 18
                                    

— Więc minister został porwany i rozpoczęły się ataki — oświadczam. Luna kiwa głową podczas naszego drugiego spotkania planistycznego w salonie. Jedyną różnicą jest to, że Ron siedzi obok Tracy, obejmując ją ramieniem.

— Tym razem rozpoczęli ataki od neutralnych rodzin — mówi Draco.

— Zaczęli od nas — dodaje Tracy.

— Czy coś się stało Greengrassom? — pyta Draco dziewczynę.

— Wysłałam sowę do Dafne, kiedy znalazłam schronienie. Napisała, że opuszczają kraj.

Draco kiwa głową na jej odpowiedź.

— Jaki jest następny krok? — pyta Harry.

— Co widziała Lovegood?

— Czy wygraliśmy? — szepcze Ron.

— Nie — mówi Luna, wyglądając na całkowicie oderwaną od rzeczywistości. — Nie wygraliśmy. — Momentalnie wszyscy markotnieją i patrzą w dal. — Ale możemy to zmienić.

Pięć par oczu odwraca się w jej stronę.

— Jak? — pytam, przewidując myśli wszystkich.

Luna wyciąga kawałek pergaminu i kładzie go pośrodku kręgu. Zapisano tam starannym pismem pięć nazwisk.

Antonin Dołohov

Bellatrix Lestrage

Fenrir Grayback

Travers

Yaxley

— To jest pięć osób, które zdecydowanie utrudnią nam końcowy triumf w ostatecznej bitwie — wyjaśnia Luna. — Musimy ich usunąć z gry przed listopadem.

— Jak to zrobimy? — pyta Tracy.

— Za półtora tygodnia będą uczestniczyć w serii ataków i mamy mnóstwo okazji do rozwiązania kilku problemów — odpowiada blondynka. — A Travers, Dohołov i Yaxley są tymi, których szukasz.

Kciuki Ślizgonki robią się białe, gdy mocno ściska podłokietnik i zaciska szczękę. Zemsta tańczy w jej oczach.

— Jak wielu Śmierciożerców można się spodziewać? — pyta Ron, przyciągając bliżej Tracy. — Gdzie, kiedy i w jakim celu?

— Pięciu Śmierciożerców przy pierwszym ataku na mugolską wioskę dokładnie za dziesięć dni. Mają zabijać i robić chaos. — Po krótkiej ciszy Luna kontynuuje: — Travers będzie jednym z pięciu.

— Pięciu na sześciu, nienajlepsza perspektywa — mówi Ron, kalkulując w głowie. — Niespodzianka dałaby nam trochę przewagi, ale mieszkający tam mugole mogą stanowić problem. Zbyt wiele łatwych celów, jednak niewiele można z tym zrobić. Bo tak naprawdę nie skupią się na nich, dopóki nie skończą z nami, ale i tak będą chętni do ataku.

— Sześciu? — pyta Draco.

Ron rozgląda się po pokoju.

— Sześciu.

— To zbyt niebezpieczne dla Luny — dodaję. — Nie możemy stracić naszego proroka.

— Czy może się upewnić, że nikogo nie stracimy? — szepcze Ron.

— Nie mogę być pewna, jeśli mnie tam nie będzie — odpowiada ze smutkiem Luna. Rudzielec spogląda na mnie oczywistą dezorientacją.

— Luna ma ograniczoną moc, ponieważ nie może zobaczyć siebie, ani tego jak wpłynie na wydarzenia wokół niej. Jeśli odejdzie, nie będzie w stanie powiedzieć nam, jakie mamy szanse — wyjaśniam.

Live Again [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz