Rozdział 41

945 51 9
                                    

Kochani mam nadzieję, że nie przeraziłam was tymi kilkoma dniami, bo żartowałam :D

Czekam na wasze komentarze :*

Besos <3


-Karol chyba mamy mały problem. - oznajmił zdenerwowany.

-Co się stało ? - zapytałam zdezorientowana jego słowami.

-W sumie to śmieszna sytuacja wynikła z tego zamieszania. - odpowiedział roześmiany jak małe dziecko.

-Jakie zamieszanie ? - odparłam skołowana tą jego tajemniczością.

-Nie wiem kto zamawiał pokój w tym hotelu, ale podszedłem do recepcji i poprosiłem o dwa zarezerwowane pokoje, ale recepcjonistka odpowiedziała mi, że został zarezerwowany tylko jeden pokój. - powiedział, a mnie normalnie wbiło w podłogę.

-Jeden został zarezerwowany. - stwierdziłam zszokowana. -Chyba mają jakiś inny, który mogliby nam oddać ? - zapytałam. Nie chciałam mieszkać z nim w jednym pokoju, bo boję się tego, że odkryje to, że od pewnego czasu zaczyna mi się choć trochę podobać.

-Na szczęście mają wolną rezerwę, którą trzymają na wszelki wypadek pustą i zgodzili się żebyś na te kilka dni ją zajęła. - odparł, a ze mnie aż zeszło całe napięcie. -Znajduje się ona obok mojego pokoju, więc to dobrze, bo nie będzie problemu z konsultowaniem się. - dopowiedział zadowolony podając mi klucz.

-Dziękuję. Choć nie mam pojęcia jak to mogło się stać. - powiedziałam zażenowana wynikłą sytuacją, przecież nie chciałam żeby sobie pomyślał, że jestem jakaś napalona na niego czy coś, że aż nam jeden pokój zamawiam.

-Chyba się zaczynam domyślać dlaczego tak wyszło, a nie inaczej. - odpowiedział z tą swoją twarzą myśliciela.

-Skąd możesz wiedzieć, co się stało ? - zapytałam niepewnie. -Może to po prostu w hotelu popełnili jakiś błąd i źle sobie zapisali rezerwację. - dodałam po chwili.

-To jest jeden z najlepszych hoteli, więc wątpię, że mogli się pomylić. Jednak wiem, że przed wyjazdem gdy nie wiedziałem, że ze mną pojedziesz to kazałem zrobić tutaj rezerwację Jazmin, więc pewnie zaplanowała to sobie, wtedy gdy nie wiedziała, że to jednak ty ze mną polecisz.

- oznajmił, a mnie zszokowało. No oczywiście mogłam się tego domyślić.

-Chyba ma fioła na twoim punkcie. - rzuciłam krótko.

-Czasem to jest uciążliwe, ale jest dobrym pracownikiem, więc nie mogę narzekać. - zaznaczył.

-Choć będę musiał jej chyba wyznaczyć jakieś granice, bo to się jeszcze zrobi chore. - dopowiedział, a na moją twarz wkradł się mały uśmiech.

-Na pewno jakoś rozwiążesz ten problem. - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach. -Teraz, przepraszam, ale najchętniej poszłabym do swojego pokoju żeby się rozpakować i odświeżyć.

- odrzekłam.

-Jasne nie ma problemu. Ja chyba pójdę zrobić to samo, bo padam po podróży, ale może zobaczymy się w hotelowym barze za jakieś dwie godzinki, żeby zjeść razem kolację ? - zapytał mnie z zaskoczenia.

-Oczywiście. Postaram się przyjść punktualnie. - zaśmiałam się.

-To idealnie. Jesteśmy umówieni. - powiedział i obydwoje skierowaliśmy się do swoich pokoi.

Kiedy dotarłam do mojego pokoju to pierwsze, co chwyciłam moją walizkę i swoje rzeczy zaczęłam układać na półki w szafie. Gdy już wszystko miałam rozpakowane to włożyłam walizkę na dno szafy, a do łazienki z sobą wzięłam wybrany przeze mnie na wieczór zestaw. Wzięłam szybki prysznic, po którym od razu poczułam się lepiej. Kiedy już osuszyłam swoje ciało ubrałam się w przygotowaną wcześniej czarną obcisłą sukienkę z wycięciem na plecach. Muszę przyznać, że idealnie przylegała do mojego ciała. Całość uzupełniały czarne szpilki i mała torebka. Natomiast makijaż zostawiłam ten sam, co rano lekko go odświeżając. Po prawie dwóch godzinach byłam gotowa i właśnie zamykałam swój pokój. W pewnym napięciu i stresie zeszłam schodami na sam parter, gdzie znajdowała się restauracja. Gdy tylko weszłam do środka zobaczyłam tam.....

Zdecydowałam też, że na razie przed podjęciem decyzji będę chciała dokończyć książki, które zostały na moim profilu, a może tylko tą. I może na dniach dopracuję maratony w nich żeby było to szybciej, o ile mi się uda.

Dwa serca, jedno bicie - RuggarolWo Geschichten leben. Entdecke jetzt