Rozdział 8

12 1 0
                                    

   Weszliśmy do sali tronowej, gdzie była już cała rodzina Brantergen'ów. Wszystkie oczy skierowały się na mnie i Jasona. Brian, jak zwykle, był zły, jednak zmieniło się coś w jego spojrzeniu. Patrzył na mnie z szeroko otwartymi ustami. Niechętnie odwróciłam  od niego wzrok i usiadłam przy nim na krześle. Jason zajął miejsce obok mnie. 

- Jamie, spóżniłaś się. - stwierdził oficjalnym tonem król. Mój oddech przyspieszył, a słowa ugrzęzły w gardle. 

- Jamie źle się czuła, Potrzebowała więcej czau, aby się przyszykować. - odpowiedział za mnie Jason. Spojrzałam na niego z wdzięcznością. 

- Ale już jest dobrze? - zapytał król z troską. Ciężko było stwierdzić, czy była udawana, czy też nie. 

- Tak. Już jest wszystko dobrze. - odpowiedziałam, uśmiechając się sztucznie. 

- To dobrze. Szkoda by było zmarnować kilka dni na chorobę. - odpowiedział król. Nagle do sali wszedł posłaniec królewski.

- Wasza Wysokość. Właśnie otrzymałem informacje, że Królestwo Ambergrand wraz z Krolestwem Tranger i z Królestwem Kranger wypowiadają nam wojne. - odparł oficjalnym tonem. Zastygłam ze zdziwienia. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. 

- Rozumiem. Możesz odejść. - odpowiedział władca opanowanym głosem. Poseł ukłonił się i wyszedł. 

- Ojcze. Ale jak to? Jak możesz być taki spokojny? - zapytał Brian. Na jego twarzy malował się strach. Ja zamiast tego zaczęłam wtaczać nowy plan w życie. 

- Nic nam nie będzie synu. To my posiadamy Szmaragdowe lustro. Jesteśmy najsilniejsi. - odparł król. 

- Ojcze. Mylisz się. A jak było z Królestwem Vintergrand? - krzyknął wściekły chłopak. Gdy usłyszałam jego słowa, zastygłam w miejscu. 

- Nie tak Cię wychowałem. Nie zapomnij, że jest tu z nami Jamie. - upomniał go zły król. 

- Ojcze. A kogo to teraz obchodzi? Wszyscy dobrze wiemy, że nikt jej tutaj nie chce. - odpowiedział Brian. 

- Brian. Co ty sobie wyobrażasz? Ja ją chcę. - odparł wściekły Jason. Schowałam twarz w dłoniach. 

- Bo Ci się podoba. Ale nie zapomnij, co wcześniej o niej mówiłeś. - powiedział Brian z kpiącym uśmiechem.  

- Zamknij się. - syknął wściekły Jason. Nie mogłam tego dalej słuchać. Wstałam, a raczej poderwałam się z miejsca, na którym siedziałam. 

- Przepraszam. Źle się czuje. Pójdę się położyć. - mówiąc to ruszyłam w stronę wyjścia. Słyszałam podniesiony głos króla, ale nie zwracałam już na to uwagi. Gdy znalazłam się w swojej komnacie, położyłam się do łóżka i zamknęłam oczy, aby zapomnieć o dzisiejszym dniu. 

...................................................................................................................................................

Piosenka: Jackie Evancho - All of the Stars

Szmaragdowe lustroWhere stories live. Discover now