— Muszę skończyć szkołę i spróbuję dostać się na Oxford. Moja kuzynka mieszka w tym mieście i powiedziała, że zawsze ma dla mnie miejsce.
— To dość daleko.
— Chcę tam zacząć od nowa — wyjaśniłam. — Tata robi tam filię i wysyła zaufanego człowieka, będę tam pracować po studiach, jeśli mi się uda.
— Rozumiem. To dobrze, bardzo dobrze, że stoisz pewnie na nogach. — Był zadowolony. — A z Fraserami macie jakiś kontakt?
Pokręciłam głową.
— Współpraca z firmą taty została zakończona. Wyjechali na północ. Bez... bez Williama.
Jego imię ledwo przechodziło mi przez gardło. Owinęłam się ramionami.
— Przeprosili cię za cokolwiek?
— Tak. Ogólnie... wie pan, oni podejrzewali Williama o prześladowanie mnie od pewnego czasu. W końcu ledwo rozmawiał z ludźmi, a ze mną od razu złapał kontakt. A przy przeszukiwaniu ich rzeczy przez policję znaleziono malutką kamerkę w okularach pana Harrisona. William założył ją tam, bo wiedział, że chodzę do firmy z tatą. Obiecali, że wyjadą, jeśli nie zrobimy szumu w mediach. Syn biznesmena chory psychicznie nie tworzy dobrej opinii.
— A William?
Opuściłam wzrok.
— Nie wiem...
— Czy chcesz o nim rozmawiać?
— Chyba... chyba w końcu powinnam.
Zamknęłam oczy i oparłam głowę o ścianę.
— Jest zamknięty gdzieś... nie wiem, gdzie — powiedziałam zmęczonym głosem. — Przez tamten dym nie pamiętałam kilku rzeczy, ale w końcu wszystko mam poukładane. Pamiętam, że wtedy został złapany przez policję, a mną zajął się tata, który specjalnie przyleciał w ostatni dzień. Stwierdzono u niego jakieś zaburzenia o podłożu psychicznym, neurologicznym... nie słuchałam dokładnie, nie chcę tego wiedzieć. Nie chcę o tym myśleć, słuchać... zwłaszcza po tym, że byłam często tak blisko rozwiązania zagadki.
— W jakim sensie?
Uśmiechnęłam się smętnie.
— W pokoju widziałam egzemplarz "Pięćdziesięciu twarzy Greya" z zakładkami. Dowiedziałam się potem, że policja przeszukiwała jego pokój po schwytaniu go i znalazła ją. Okładka była myląca. William założył ją, ale w środku była książka o psychologii. Zakładki były na stronach, gdzie opisywano stalking i jego efekty.
— No proszę.
— A ja śmiałam się, że interesuje go taka lektura. — Owinęłam się ramionami i wbiłam w nie paznokcie.
— Co się dzieje, Brianno? — zapytał doktor Thorne.
— To znaczy? — Wyprostowałam się.
— Nie jesteś dziś spokojna. Widać to po twoich gestach. Zaciskasz ramiona, twoje oczy są podkrążone, wiercisz się.
Westchnęłam ciężko.
— Nic się nie dzieje, panie doktorze. W tym rzecz, że nic się nie dzieje.
— To znaczy?
Poczułam, jak do oczu napływają mi łzy. Jednak musiałam w końcu spytać o sprawę, która nie dawała mi spokoju. Mogłam się bać, ale musiałam to wyjaśnić. Inaczej nigdy nie ruszę do przodu.
— Panie doktorze... — wydusiłam z siebie — jak można określić, czy ktoś zwariował?
— Brianno? — spytał zdezorientowany.
YOU ARE READING
✓ Stalker. One Way Or Another
Mystery / ThrillerOn zaczął, a ja nie mogłam tego zakończyć. Nie wiedziałam, jaki miał cel w tym, co mi robił. Znał mnie lepiej, niż moja własna rodzina. Znał moje tajemnice. Widział każdy mój ruch. Słyszał każde moje słowo. I czerpał przyjemn...