3.

242 16 0
                                    

Wchodząc do środka od razu uderzył we mnie zapach potu, alkoholu, dymu. No tak typowa impreza w Anglii. Ludzi było pełno, nikogo nie znałam. Postanowiłam poszukać mojego faceta. Wchodząc po schodach po uprzednim obejściu całego parteru oraz ogrodu zrozumiałam, że impreza trwa w najlepsze bo pary już nawet nie udawały rozmowy a połykały siebie nawzajem. Szłam w stronę pokoju Raphaela. Nigdzie go nie było a to było ostatnie pomieszczenie ,w którym mogł być. Nie pukając nawet weszłam a to co zobaczyłam nie wiem dla kogo było bardziej krępujące. Na łóżku mojego chłopaka , w dość jednoznacznej pozycji leżała Angelika z jakimś facetem. Osłupiała przeprosiłam i wybiegłam z tego domu jak poparzona.

Wiedziałam że nie jest lesbijką. Jak taki plastik, miałby przeżyć szykanowanie w szkole. Szkoda na nią czasu. Będąc na zewnatrz zobaczyłam auto Rapha , które właśnie parkuje. No to będzie ciekawie. Stałam przed wejściem do domu i czekałam na jego reakcję.

-Ana? Co ty tu robisz ?- tak zdziwionego to go jeszcze nie widziałam.

- Dowiedziałam się od Jasona że organizujesz impreze ,więc wpadłam. - zaczynamy. - Szkoda, że mi nie powiedziałeś. Czekałam na twoją wiadomość ale widzę, że byłeś zajęty. - Podeszłam do niego i przez całą wypowiedź patrzyłam mu w oczy. Stał jak ściana i bez słowa , słuchał co mam mu do powiedzenia. - Widziałam w środku Angelike ,muszę Cię zasmucić ale zabawiała się z jakimś kolegą w twoim łóżku. Dodatkowo informuje, że musisz kupić nowy materac bo nie wejdę do tego pokoju już nigdy. -obeszłam go wzięłam rolki w ręcę i odeszłam bez zbędnych słów. Nie poszedł za mną. Świetnie. Kiedy byłam za bramą chcąc założyć rolki uświadomiłam sobie, że mój telefon zostawiłam w kuchni. Chciałam tam tylko wejść nie zauważona, zabrać go i wyjść. Przeciskając się między tymi wszystkimi ludźmi rosła we mnie irytacja. Podchodząc do blatu usłyszałam jego śmiech . Zajrzałam do salonu. Kółeczko wzajemnej adoracji grało w butelkę. Flądra na kolanach mojego faceta. Wszyscy w świetnych humorach a król towarzystwa i gospodarz zarazem, klejący się do szyi tej dziwki.

Serce w momencie rozpadło mi się na kawałki. Stałam jak wmurowana, z rąk wypadły mi rolki przez co otrząsłam się ale niestety zwróciłam uwagę wszystkich obecnych w tym salonie na mnie. Raphael natychmiast odskoczył od flądry i zaczął iść w moją stronę. Nie dam mu tej satysfakcji by widział moje łzy, które wzbierały się w moich oczach. Podniosłam moje rzeczy i wybiegłam z domu. Nie zwracałam uwagi już na nic. Jak on mógł mi to zrobić ? Czy byłam dla niego tylko zabawką? Tyle myśli kłębiło mi się w głowie. Biegłam przed siebie, nie wiem jak długo. Kiedy zabrakło mi już sił usiadłam na ławce która była niedaleko i próbowałam się uspokoić. Założyłam rolki i sprawdziłam telefon. 23:00...lepiej być nie mogło. Jutro pierwszy dzień szkoły a ja jestem w proszku a na dodatek nie ma mnie jeszcze w domu. Nie mając już czasu nawet na myślenie pojechałam do domu , było okropnie ciemno bo jechałam na skróty. Na ostatnim zakręcie jakiś chłopak wyprzedził mnie na deskorolce. Kto normalny jeździ o tej porze na desce . Ech nie ważne. Weszłam do domu najciszej jak mogłam. Rolki zostawiłam na zewnątrz by nie robić hałasu. Na szczęście wszyscy spali. Weszłam do pokoju , podłączyłam telefon do ładowania i pokazała się na ekranie moja tapeta z NIM w roli głównej. Tępo czekałam aż zgaśnie. Nie wiem jak jutro przetrwam dzień. Muszę powiedzieć o wszystkim Rose bo zwariuję, ale nie dziś. Weszłam do łazienki przebrałam się w szorty i za dużą koszulkę mojego brata. Rozczesałam włosy , umyłam zęby i poszłam do siebie. Stwierdziłam, że nie jestem w stanie już nic dzisiaj zrobić. Nakryłam się pościelą i oddałam się ramiona Morfeusza.

Kolejny rozdział <3 Jeśli ktoś to czyta to gwiazdki mile widziane ^^

XX
[ media ~ Raph ]

Just friends, right?Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin