Ceremonia zaślubin cz.1

318 20 6
                                    

Info:
Wiem najpierw pwinnien być kawalerski, ale ciś ...

Stał tam w tym swoim czarnym garniturze i patrzył na mnie, wszyscy na mnie patrzyli.
Nie mogłem się ruszyć , a jak coś źle powiem?
Na szczęście mój ojciec lekko mnie pchnął, abym już szedł.
Trzymałem za rękę swojego tatę, który nie był zadowolony zabardzo z tego ślubu, ale teraz nie on się liczy nic się nie liczy oprócz mojego Yoongiego ...

Idzie tu mój anioł w tej pięknej pudrowej sukience i swych pięknie ułożonych różowych włoskach, na których ma welon pod kolor sukienki.

Gdyby ktoś trzy lata temu powiedział mi, że spotkam na świecie drodzę takie cudo nie uwierzyłbym i na pewno bym go wyśmiał, ale teraz? Nie wyobrażam sobie nawet swojego życia dalszego bez mojej kruszynki, bez mego kruchego kwiata, bez mej stokrotki.

Jego ojciec wyciągnął dłoń z dłonią Jimina w mą stronę ...

Yoonie złapał moją dłoń i pomógł spiąć się po schodach. Obok nas stanął ksiądz.

- Zebraliśmy się tu wszyscy po to by uczcić sakramentem małżeńskim tą o to parę. - Ksiądz założył szal na nasze dłonie.

- Czy ty Min Yoongi ślubujesz Park Jiminowi miłość, oddanie i że go nigdy nie opuścisz, aż do śmierci ?

- Tak ślubuję  ~A więc powtarzaj za mną.

- Ja Min Yoongi, biorę ciebie ~ Okej to jest łatwe nie pomylę się

- Ja Min Yoongi biorę siebie ~ Kurwa jakie siebie ? - To znaczy Ciebie ~ Zauważyłem, że Jimin parsknął śmiechem zresztą jak każdy, ale szybko się uciszyli.

- Park Jiminie za żonę i ślubuję Ci

- Park Jiminie za żonę i ślubuję Ci ~ Ha i tu się nie pomyliłem jestem normalnie królem.

- Mhm. Miłość, wierność i uczciwość małżeńską

- Mhm ... ~ Kurwa ja nie ja chcę do domu czemu Chim się śmieje? - Miłość ...

- Spokojnie... Wierność i uczciwość małżeńską.

- Wiem kurwa przecież!! ~ Co ja odpierdalam nie ja chcę jeszcze raz ..  - Znaczy wierność i uczciwość małżeńską. Przepraszam

-  I że cię nie opuszczę, aż do śmierci

- Tak mi dopomóż Bóg ojciec, syn Boży i duch święty

- ugh... ~ Kościół był zażenowany moim zachowaniem no, ale stresowałem się okej? Chciałem to jak najszybciej zakończyć

Przyszła teraz na Jimina, który wszystko powtórzył bezbłędnie i perfekcyjnie.

Świadek w tym przypadku Namjoon dał nam obrączki. Wziąłem, więc jedną.

- Jiminie przyjmij te obrączkę

- Jiminie przyjmij tę obrączkę

- Jako znak mojej miłości i wierności..

- Jako znak mojej miłości i wierności...

- W imię Ojca i syna i ducha świętego.

- No w imię Ojca i syna i ducha świętego.  ~ Założyłem swojej "żonie" pierścionek i teraz była jego kolej.

Teraz to Jimin się bardzo stresował i nie mógł nic powiedzieć bo ciągle się śmiał

- Spokojnie ~ Ksiądz był wyrozumiały dla nas i czekał, aż mój skarb się uspokoji

- Jimin spokojnie kochanie ~ Szepnałem mu do uszka. Park, a raczej już Min jeszcze chwilkę się śmiał by po chwili dać znak głową, że jest już okej i można zaczynać.

- Możesz pocałować pannę młodą i tym samym przypieczętować waszą miłość.  ~ I właśnie na ten moment czekałem tyle czasu.

Pocałowałem delikatnie jego usta, by po kilku sekundach się od niego oderwać wziąłem go na ręce i znowu połączyłem nasze usta. Wyszliśmy na zewnątrz, gdzie ludzie sypali nas ryżem i składali życzenia.

CDN.

You not cry baby : Yoonmin (1-3)✔Where stories live. Discover now