Pierwsze spotkanie.

10 1 1
                                    

Jesika już się obudziła, jednak udawała żeby napastnicy niczego się nie domysleli. Po chwili Kasia też powróciła do żywych.
- Pssst.- syknęła szeptem Jesi patrząc na przyjaciółkę.- Bądź cicho i słuchaj.
- Jeszcze się nie obudziły... co robimy?- zapytał jakiś głos zza drzwi.
- Może obudzmy je.- zaproponował jeszcze jeden.- Albo zawołajmy kogos.
- A-ale co jeżeli...- zawachal się jeszcze inny głos.
- Oh braciszku, weź się zamkni i mnie słuchaj.- oznajmił z żartobliwe tonacja głosy ten pierwszy.- Chodźmy.
Po chili dało się usłyszeć kroki wchodzenia po schodach, czyli były w piwnicy.
- Kasia obudź Sare.- szepnęła blądynka z kocią miną.
- Sara wstawaj.- powiedziała Kasia szturchajac ją głową, trzeba tutaj dodać, że były związane, ale nie do ściany, ani rury, czy innej rzeczy.- Sara! Nadia drapie Ci krzesło. Sara... Sara... twoja mama przyszła... a nie to działa na Peciaka.
- No ej.- oburzyla się niebiesko oka i zaczęła się wyszarpywac z liny, przy tym tak szamotała, że Sara walnęła głową o podłogę.- Udało się.
- Ala!- krzyknęła Retoree, a Peciak odruchowo zakryl jej usta, po czym odkryla.- Co się stało?
- Nie wiem.- odparła Kasia i spojrzała na Jesikę sym wielkim spojrzeniem.- Fajnie, że udało ci się wyplątać, ale może nas rozwiążesz?
Peciak wstydliwie się zaśmiał i z trudem rozwiązała skomplikowane supły.
- Okej teraz trzeba z tąd wyjść.- powiedziała Kasia i zauważyła okienko.- No i mamy drogę ucieczki.
- Ale tam jest Rake.- przypomniała Sara, jak wcześniej wspomniałam była tą rozważną.- Co jeżeli tym razem nam się nie uda?

- Co jeżeli tym razem nam się nie uda?

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

- Też się zaczynam bać.- stwierdziła Jesika łapiąc się za łokieć.- Jakby to był Slender man to może, aż tak bym się nie bała. Albo bym się bała.
Po chwili rozległ się dźwięk przekrecania zamka od drzwi, dziewczyny wiedziały że ktos zaraz wejdzie. Tak jakby odruchowo po cis siegnely, Sara złapała za pilę ręczną, Jesika za duże do papieru nożyczki, a Kasia za nuż, który leżał na blacie. Jesika jako jedyna zaczęła biec ną drzwi i właśnie w tym momencie ktoś je otworzył. Dziewczyna wpadła na niego i od razu oboje wylądowali NA ziemi. Dziewczyna od razu dala nożyczki do góry by zadźgac chłopaka, jednak wstrzymała się gdy zauważyła.

 Dziewczyna od razu dala nożyczki do góry by zadźgac chłopaka, jednak wstrzymała się gdy zauważyła

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

- No Masky, życzę powodzenia po ślubie.- rzucił sucharem chłopak w żółtych goglach, który po chwili przykucnął.- Na razie mamy sprawę do obgadania, więc nie teraz Okej?
- Toby!- pisnęła uradowana Jesi i poprostu rzuciła się na chłopaka.- Jesteś prawdziwy istniejesz!
- Jesika.- zawołała Sara z miną wypłosza.- Co ty robisz?
- Dziewczyny!- pismęla jeszcze raz Peciak wstając.- To jest Masky, Toby i Hoodie!
Z każdym imieniem dziewczyna wskazywała na każdego z osobna. Ah... powiem wam jedno, życie anioła stróża, na dodatek dla trzech dziewczyn jest trudne. Ale! Przynajmniej nam teraz wakacje, tylko, że szkoda mi tych dziewczyn. Wracamy do histori.
- Hoodie powiedz coś.- rozkazała Jess tak energicznie, jakby wynika dwa energetyki.
- Em... C-cze-cześć.- zająkał się nie pewny, jednak po chwili podeszdł do niego Masky.
- Uważaj, to może być psycho fanka, tak jak Nina.- poinformował stojąc w obronie, jednak dziewczyna uciekła.- A gdzie ona?

Jedno Przeznaczenie [FOREVER ALONE]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang