Rozdział 4 Jesteś warta o wiele więcej

2K 105 5
                                    

Postanowiłam zostawić za sobą incydent z Niallem i dobrze się bawić. Oglądałam chłopaków z wielkim uśmiechem. To, jaki kontakt mają z fanami jest niesamowite. Podziwiam ich, bo robią coś niesamowitego.

Następny występ miał być Nialla. Chłopak wszedł ze swoją gitarą na scenę skanując tłum, a jego wzrok padł na mnie. Nadal miał swój stary instrument, pamiętam ja mi na nim przygrywał. Od razu wróciły miłe wspomnienia.

- Witam wszystkich. Mam nadzieję, że dobrze się bawicie - zawołał do mikrofonu - jest mi bardzo miło, że mogę tu dla Was wystąpić. Piosenkę, którą wykonam napisałem już trochę temu dla wspaniałej dziewczyny. Myślę, że doskonale wie o kim mówię.

W tamtym momencie popatrzył na mnie puszczając mi oczko. Denerwuje mnie ten jego spokój i luz, bo ja tak nie potrafię, a on jest w cholerę irytujący. Mam ochotę zmyć mu ten uśmieszek moją pięścią. W końcu muzyka zaczęła grać, a on otworzył usta wyśpiewując początek tekstu.

Waking up to kiss you and nobody's there
The smell of your perfume still stuck in the air
It's hard
Yesterday I thought I saw your shadow running round
It's funny how things never change in this old town
So far from the stars
And I want to tell you everything
The words I never got to say the first time around
And I remember everything
From when we were the children playing in this fairground
Wish I was there with you now
If the whole world was watching, I'd still dance with you
Drive highways and byways to be there with you
Over and over the only truth
Everything comes back to you, mmm*

Wsłuchiwałam się dokładnie w każde słowo. Kiedyś również zaśpiewał mi część. Uśmiechnęłam się na miłe wspomnienie. Wiem, że ta piosenka jest o mnie i o tym, co zaszło między nami. Jestem z niego naprawdę dumna. Dojrzał i widać to po nim. Również jego pewność siebie jest dobijająca i znacznie większa niż te dwa lata temu. Żałuję, że nie mogłam widzieć jego zmiany z każdym dniem, ale najwidoczniej tak chciał dla nas los.

Starałam się powstrzymać jakiekolwiek emocje. Nie potrzebowałam teraz rozgrzebywania uczuć. Jeszcze bardziej nie chciałam pokazywać mu, że tęsknie.

Blondyn zszedł ze sceny, a ja nadal stałam tam wpatrując się przed siebie pustym wzrokiem.

- Ziemia do Naomi - Rose wywróciła oczami - idziemy teraz połazić i trochę się rozejrzeć. Idziesz?

Pokręciłam lekko głową. Chciałam pobyć trochę sama.

- Chce skoczyć coś sprawdzić. Dołączę do was. W porządku?

- Jasne słońce. Jakby co dzwoń - Sam puścił mi oczko i objął dziewczyny.

Skierowałam się w głąb festiwalu. Zauważyłam małą budkę z pluszakami. Zawsze chciałam coś w takiej wygrać, ale nigdy nie potrafiła. Cóż większość z nich jest po prostu oszukanych, aby jak najwięcej zarobić.

Tak myślę.

- Grosik za twoje myśli? - usłyszałam za plecami przez co się spięłam.

Odwróciłam swoje ciało w stronę chłopaka. Stał niedaleko wlepiając we mnie niebieskie tęczówki. Uśmiechnęłam się do niego krzywo.

- Wydaje mi się, że to nie jest warte nawet grosza.

- A ja myślę inaczej - podszedł bliżej - każda twoja myśl, twój gest, słowa i cała ty jesteś warta o wiele więcej.

Powiedział to tak pewnie akcentując każde słowo, że ścięło mnie z nóg. Nie powinien tak mówić.

- Masz dziewczynę - palnęłam bez sensu. Nawet nie wiem dlaczego to powiedziałam.

Honey, I'm only yours || N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz