Wspomnienie dnia 31.07.1987

336 14 2
                                    

Minęło już siedem lat odkąd Lily ukrywa się pod dachem Severusa Snap'a wspierł ją przez cały ten czas aż zbliżyli się do siebie. Nikt by nie przypuszczał, że mogli by być razem po tym gdy Lily straciła do niego resztki zaufania gdy nazwał ją szlamą i po tym jak zaczął zadawać się z ludźmi pokroju Bellatriks Lestrange lecz los chciał inaczej zmienił się i zależało mu bardzo na jej bezpieczeństwie jak i Harrego oraz swojego dziecka tak swojego dobrze słyszycie miłość jest zawsze bardziej silniejsza od wszelkiego zła ale tego dnia 31.07.1987 miała rozegrać się powturka z rozrywki jakiej rozrywki tragedii która prawie siedem lat temu zmieniła bieg wydarzeń tak i tego dnia zmieni się wszystko.
Severus szykował się do wyjścia wraz z Lily miał udać się pilnie do gabinetu Albusa Dumbledore, który wysłał do niego list chyba musiało być to coś bardzo ważnego skoro jeszcze dziś musieli się tam zjawić. Lily ubierała malutką Hanne w turkusową kurteczke przy tym nucąc jej ulubioną kołysanke Harrego myślała o nim każdego dnia każdej nocy myślała co robi teraz jej mały synek który kończy dziś już siedem lat. Pomyślicie, że sama go zostawiła a teraz się użala lecz musiała to zrobić musiała go zostawić by chronić go w tedy gdy czarny pan wiedział i był w pełni sił żeby go zaatakować w każdym możliwym momencie a to co wydarzyło się przez te ostatnie siedema lat nikt by się tego nie spodziewał jej ciąża, była bardzo zaskoczona nie wiedziała co o tym myśleć jak zareaguje Severus wiedziała, że kocha ją mimo wszystko i może mu zaufać wiedziała też w duchu że Harry nie będzie sam na tym świecie gdy kiedyś jej zabraknie i miała w tedy niestety racje również było to ryzykowne z ich strony kolejne dziecko to kolejna ofiara Voldemorta który za wszelką cenę chciał by zabić  Hanne jak i jej matkę tym bardziej ją, polował na nią już od siedmiu lat lecz nie miał siły jej dorwać. Severus gdy dowiedział się o dziecku był w szoku on w roli ojca nigdy sobie tego nie wyobrażał nie wiedział czy umiał by kochać nie to głupie stwierdzenie umiałby lecz nie wiedział by jak okazywać to oczywiście ucieszył się że taka malutka istotka pojawi się w Jego szarym życiu z resztą dwie istotki dołanczajac do tego Lily i choć Harry był synem jego wroga to i też go pokochał ze względu na Lily miał tak samo piękne zielone oczy jak jego ukochana. Gdy Lily wzięła malutką Hanne na rączki Severus podszedł do nich pocałował najpierw Lily okazując jej wszystkie uczucia które dażył do niej a potem również swojego aniołka malutkiego aniołka którego kochał najbardziej na świecie miała tak samo czarne oczy po nim jeszcze liche czarne włoski które ledwo wychodziły poza czapeczke maluszka oraz bladziutką twarzyczke która dawała jej jeszcze uroku.
-To co teleportujemy się "powiedział severus zerkając na Lily czy jest już gotowa"
-Tak możemy "złapał ją za jedną rękę i zniknęli z mieszkania tak szybko jak i pojawiając się w gabinecie Albusa Dumbledor'a
-Witajcie jak dobrze, że już jesteście musimy ukryć ciebie Lily i waszą córkę natychmiast w jakieś bezpieczne miejsce i to szybko "powiedział to tak szybko że nie mógł złapać oddechu było widać, że jest naprawdę przejęty przątał się po gabinecie wyczekując kogoś
- Ale jak to w niebezpieczeństwie jeszcze wczoraj mówiłeś, że jest wszystko pod kontrolą i tak z dnia na dzień ma zaatakować "wykrzyczał zdenerwowany Severus tak pałającego nerwami nie widział go jeszcze nawet sam Dumbledor'e "
- Ja też się nie domyślałem nikt się tego nie spodziewał dziś dostałem informacje od naszych członków zaatakowano dwóch naszych ludzi z zakonu feniksa niestety skończyło się to dla nich śmiercią i torturami. Wczoraj podobna szukał ciebie Severusie on chce się z tobą spotkać na pewno w sprawie Lily ale jedno jest pewne, nie wie na szczęście, że to twoja córka Severusie.
-Czyli będę musiała zginąć "wycedziła nagle Lily która trzymając śpiącą córeczkę na rączkach wstała z krzesła z poddenerwowania"
-Nie wygaduj takich bzdur nie pozwole na to nigdy nie dam cię nikomu skrzywdzić przenigdy "podszedł do niej przytulajac ją mocno uwarzając na maluszka popatrzyła na niego smutną miną"-jeśli on mnie dorwie -Lily "Wtrącił się Severus lecz ona mu przerwała"-Severusie wiem że się o mnie martwisz ale to jest pewne, że dorwie mnie prędzej czy później "dyskusje przerwało im pukanie do dziwi nie czekając na odpowiedź do środka wszedł cały zakon feniksa
-Dobrze was widzieć "odezwał się Albus posyłając "
-My też się ciszymy Albusie - "odezwał się jeden z członków Artur Wesley" -dziś o 20:00 mamy przewieźć Lily i dziecko do bezpiecznego miejsca znaczy się "Syriusz Black jeden z członków zakonu udzielił głosu gdy nagle przegryzł nerwowo wargę"-On spodziewa się, że Lily za stanie w Dolinie Godryka wraz z jej córką tam gdzie wcześniej zabił Jamesa "powiedział nerwowo"
-Ale przecież jej tam nie zawieziemy to zasadzka wy myślicie czasem "Severus wywrzyczał zdenerwowany gdy nagle malutka istotka zawnięta w różowy kocyk zaczeła cicho popłakiwać -Choć Lily pomoge ci "odezwała się nagle Minerva Mc'Gonagale widząc że Lily nie może poradzić sobie z uspokojaniem Hanny i wyszły z gabinetu "
-Może byś czasem tak zapanował nad emocjami Snape co "odezwał się nagle wychodząc z tyłu Remeus Lupin"
-A ty byś może łaskawie nie wtrącał tego swojego śmierodzącego nosa w nie swoje sprawy "rozwścieczony Lupin chciał zamachnąć się różdżką w jego stronę
-Cisza ! Uspokujcie się zachowujecie się gorzej niż dzieci w tej sytuacji powinniśmy zająć się bezpieczeństwem Lily i jej dziecka waszego dziecka Severusie a dogryzając sobie nawzajem Remusie "spojrzała w jego stronę" na niczym nie zyskacje chyba że na nerwach sobie zaszkodzić "powiedziała Molly Weslay żeby załagodzić napiętą atmosferę"
-Prwada, Molly ma racje w tej sytuacji nerwy są niepotrzebne powinniśmy skupić się na najważniejszym "dopomniała się Nimfadora Tonks"
-To w zaistniałej sytuacji co uczynimy Albusie "zapytał się nieco z innej beczki Rubeus Hagrid"
Albus Dumbledor'e wyglądał jak gdy by niczym się nie przyjmował lecz tak w cale nie było, odrócony plecami do wszystkich znajdujących się w pomieszczeniu rozmyślał co ma zrobić czy na razić Lily i jedyne dziecko Severusa na śmierć w tym przypadku nie było innej opcji Albus był pierwszy raz w życiu tak załamany i bezradny gdy zakon będzie przenosił ich do domu głównego, na pewno coś im się stanie a w tedy nie mógł na to pozwolić. -Ja zaprowadze ich w bezpieczne miejsce wy w tym czasie przeniesiecie się do domu głównego i będziecie czekać na mój znak zrozumiano "wszyscy zgromadzeni na miejscu pokiwali stanowczo dając znak że przyjeli wszystko dobwiadomości"-Severusie to pójdziesz się z nim spotkać w zakazanym lesie widać to, że blizna daje tobie znać od paru dobrych dni "zwrócił się do niego stanowczo"- Na pewno im się nic nie stanie boje się o nie bardzo "odpowiedział załamanym głosem"
-Zrobimy wszystko co w naszej mocy Severus " Powiedział Lupin bez żadnych skrytych emocji choć było od niego czuć skruchę"
-To w takim razie każdy wie co ma robić do działania "Dumbledor'e stanowczym głosem dał znak że mają zacząć swoją misję"
Gdy wszyscy wyszli z gabinetu Dumbledor'a Severus podbiegł w stronę Lily i jego ukochanej córeczki
-Dumbledore zaprowadzi was w bezpieczne miejsce wszystko będzie dobrze pamiętaj ze kocham was bardzo
-Brzmi jak byś się żegnał z nami na zawsze Severusie "powiedziała przez łzy Lily"
-Kochanie spójrz na mnie "jej smutne zielone oczy napotkały się z jego czarnymi"Bez względu na wszystko chciałem ci to powiedzieć, wam "poprawił się"
-Mówisz to nam prawie co dziennie "uśmiechneła się lekko przez łzy, pocałował ją w usta a potem w czoło swojego małego aniołka którego nie miał pojęcia że widzi ostatni raz na kilka lat Jak i swoja ukochaną żegna na zawsze.
Każdy z zakonu ustawił się na starcie na swoich miotłach, wyruszyli w stronę siedziby głównej zaatakowało ich kliku śmierciożerców lecz zdołali się obronić.
W tym samym czasie Albus Dumbledore przeniusł ich do mieszkania osadzonego za wzgórzem Doliny Godryka tylko on i jeden z członków zakonu feniksa wiedział gdzie znajduje się ukryta Lili z dzieckiem bynajmniej tak im się w tedy wydawało.Lily połorzyła do łóżeczka śpiącą w tedy Hanne i rozejrzała się po mieszkaniu z zamyślenia wyrwał ją Albus.
-Posłuchaj mnie uważnie na czas nie określony masz się stąd nigdzie pod żadnym pozorem nie ruszać Lily.
-Dobrze rozmumiem,ale co będzie z Severusem "w oczach Lily było widać strach i obawę"
-Nie martw się o niego Czarny Pan mu ufa wiec nie ma powodów żeby go zaatakował
-Dziękuje za wszystko naprawdę zrobiłeś dla nas wiele ta ochroną i wsparcie naprawdę jestem wdzięczna że tyle lat nas chroniłeś - Lily nie masz naprawdę za co dziękować dziecko "Albus uśmiechnął się w jej stronę dodając jej otuchy, nie lubiał za bardzo być uznawany za wielkiego bohatera lecz być pomocny i otwarty dla wszystkich miłym starcem"
-Ah ja już muszę lecieć do Zakonu czekają za mną za pewne "powiedział nagle Dumbledore"
-Do zobaczenia Lily i pamiętaj siedź tu za jakiś czas przyjdzie ktoś tu po ciebie i cię stąd zabierze
-Dobrze do będę tu czekać "W pokoju już nikogo nie było podeszła do łóżeczka swojej córeczki która tak słodko spała, zaczeła nucić je ulubioną kołysanke Harrego.
Severus Snape przeteleportował się do zakazanego lasu tam miał spotkać się z Voldemortem, który odrodził się jakiś czas temu za sprawą swoich ludzi, lecz jeszcze nikt nie wiedział że zostanie znów osłabiony jak siedem lat temu w Dolinie Godryka.
-Wiataj Severusie tyle lat a ty się w cale nie zmieniłeś "mówił swoim przerażającym tonem którego Severus Snape nienawidził gorzej niż Jamesa Pottera"
-Wiataj Panie Ciebie też dobrze znów zobaczyć
-Dobrze wiesz, że siedem lat temu zostałem osłabiony prez tego chłopaka nie miałem siły zaatakować tyle czasu a ona wciąż żyje i ma podobno dziecko wiedziałeś coś na ten temat może wiesz nawet kto jest ojcem ? "Severus nie wiedział co w tedy ma powiedzieć on ojciec dziecka i ukochany Lily nie mógł patrzeć mu w oczy ale musiał udawć najbardziej jak mógł nie może się domyśleć że on jest ojcem dziecka.
-Nie mam bladego pojęcia Panie, ale kto kolwiek to nie jest musi ponieść srogą kare.
-Nie zawiodłeś mnie Severusie i chwała ci za to lecz w pewnym sensie ojciec dziecka mnie na razie nie obchodzi raczej matka i samo dziecko tak muszę ich zabić za nim zdarzy się coś nie po mojej myśli "Severus w tam tym momencie chciał rozerwać go na strzępy, ale nie spodziewał się takiego obrotu akcji Czarny Pan znikł mu z oczu zdezorientowany i przerażony Severus domyślił się gdzie może ukrywa się Lily i Hanna ale to nie możliwe on nie miał prawa i znaleźć ktoś nas wydał. W tamtych momencie Severus przeteleportował się do siedziby głównej Zakonu Feniksa wparował tam a wszyscy patrzyli na niego zaskoczeni.
-Gdzie jest Lily "wykrzyczał zdyszany"Gdzie oni są "krzyczał jeszcze głośniej "-Który z was ją wydał !On ich zabije wie gdzie się ukrywają on wie
-Ale jak to przecież Albus ukrył ich w jak najbardziej bezpiecznym miejscu jakie istnieje kto mógłby zrobić takie świństwo "odezwał się Syriusz Black"
-Nie wiem, ale obiecuje że zabije go własnymi rękoma jeśli coś im się stało nie wybacza sobie tęgi nigdy w życiu "załamany Severus nie wiedział co ma zrobić był bezradny "
-Nie ma za czym czekać ruszamy tam jak wiem gdzie to jest to wzgórze za Doliną Godryka lecz ja ich nie wydałem naprawdę sam Albus tylko mi powiedział gdzie znajduje się Lily i nikt nie miał prawa o tym wiedzieć nie zrobiłbym takiego świństwa nigdy "powieział Rumeus Lupin akurat Severus mu zaufał"-Więc poinformowałam Albusa o zaistniałej sytuacji list zaraz powinien dotrzeć "odezwał się Syriusz Black".
Lily cały czas myślała o Severusie bała się o niego modliła się w duchy by nic mu się nie stało. Gdy nagle dziwi domu zostały rozbudzone niczego nie świadoma Lily zauwarzyła w nich czarną postać wiedziała że to on ten którego imienia nie można wymawiać widziała że to jej koniec ustało naprzeciwko łóżeczka swojego maleństwa by spojżeć na niego ostatni raz w swoim życiu a Voldemort nawet nie dając jej powiedzieć ostatniego słowa rzucił zaklęcie ~Avada Kadavra~
Zielony strumień światła odbił się od Lily i ugodził Voldemorta przy tym zaklęcie odbiło się od małej Hanny została zraniona w to samo miejsce co siedem lat temu jej brat Harry Potter w czoła blizna w kształcie błyskawicy tego dnia powtórzyła się historia drugi raz, mamy dwujke dzieci które przeżyły Avade. Mała Hanna płakała w niebo głosy jej matka leżała martwa na podłodze. Zakon feniksa przybył już na miejsce ale go już nie było, za późno na ratunek. Severus Snape od razu pobiegł w stronę domu a reszta za nim na miejscu pojawił się też poinformowany o wszystkim Albus Dumbledor'e spodziewał się najgorszego i miał niestety racje. Severus wszedł cicho do mieszkania i szedł długim ciemnym korytarzem słyszał płacz swojej córeczki od razu tam pobiegł i jego oczy ujrzały to co najgorsze martwą Lily podbiegł do niej miał nadzieję że jest nie przytomna lecz to nie była okrutna nie prawda stracił to co było dla niego najcenniejsze swoją jedyna miłość wziął ją w ramiona i zaczął płakać tak, że nie mógł się w żaden sposób uspokoić.

 Severus wszedł cicho do mieszkania i szedł długim ciemnym korytarzem słyszał płacz swojej córeczki od razu tam pobiegł i jego oczy ujrzały to co najgorsze martwą Lily podbiegł do niej miał nadzieję że jest nie przytomna lecz to nie była okrutna n...

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

Gdy Albus Dumbledore wszedł do środka był w szoku nie był w stanie nic wyrazić ktoś nas wydał był to zdrajca naszego Zakonu. Jeszcze tego samego wieczoru Severus i Dumbledore udali się do Londynu a właściwie do mugolskiego sierocińca zatrzymali sie tóż przed dziwiami -Severusie wiem co przechodzisz straciłeś dziś Lili jest to ogromna strara dla ciebie i Hanny sam nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć ten zdrajca poniesie za to kare musi i do pilnuje tego lecz wiem, że nie przywruci to życia Lily.
-Wiem musimy ją oddać jestem tego świadomy że jest tu bezpieczna i że za kilka lat ją spotkam wiem to Albusie "nie miał w sobie żadnych emocji nie miał już siły dziś stało się najgorsze płakał w duszy jego serce znów stało się z kamienia ale musiał być silny dla swojej córeczki "Albus zapukał do dziwi otworzyła im kobieta o kasztelanowych włosach dość wysoka szczupłej postury "
-Jest mi naprawdę przykro z powodu śmierci Lily było mądrą i inteligenta czarownicą "Galerdoria McKinley była dobra koleżanką Albusa wiedział gdzie dać w dobre ręce Hanne
-Jesteś piękna taka jak twoi rodzice "uśmiechneła się Kobieta się do małej"
-Pamiętaj skarbie ze tatuś cie nie zostawi tu na zawsze "Severus nie mógł powstrzymać łez nachylił się nad swoją córeczką ostatni raz już na nią patrząc na ostatnie kilka lat.
-Za kilka lat ją spotkasz Severusie na nas juz czas "odpowiedział Albus zerkajac na Severusa i znikli z posesji londyńskiego sierocińca"

Witajcie moi mili💕
Tyle słow ale się rozpisałam te wspomnienie pisałam aż 3 godziny wiec trochę czasu minęło postaram się aby juz pierwszy rozdział wleciał jak najszybciej i tak w ogóle rozdział miał pojawić się w sobotę ale zrobiłem mały wyjątek 😆 Do zobaczenia już w krutce moje mili 😘

Je hebt het einde van de gepubliceerde delen bereikt.

⏰ Laatst bijgewerkt: Mar 02, 2018 ⏰

Voeg dit verhaal toe aan je bibliotheek om op de hoogte gebracht te worden van nieuwe delen!

H.H PotterWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu