3

2.6K 185 8
                                    

-Co się stało? -Evan wchodzi do pomieszczenia pewnym krokiem. -Coś z Dianą?

-Nie. -Mark wita się z mężczyzną. -Nie chodzi o Dianę, ale mamy inny problem.

-Mark, gdyby wszystko było w porządku nie ściągał byś mnie tutaj o tak zbrodniczej porze.

-Dziewczyna około dwudziestu lat. -Patrzę na faceta podejrzliwie. -Jakieś metr siedemdziesiąt, szczuplutka, włosy czarne do ramion, oczy czekoladowe. Mówi ci to coś?

-Opisałeś Dianę z krótszymi włosami, tylko młodszą. -Evan odpowiada szybko. -Możecie mi w końcu wyjaśnić co się stało?

-Alex znalazł dzisiaj dziewczynę na drodze do naszego miasta. Była w bardzo złym stanie, a jedyne co powiedziała to twoje nazwisko.

-Nie mam pojęcia o kim mówisz. -Evan patrzy mi prosto w oczy. -Zaraz, czy ty myślisz, że to ja skrzywdziłem tą dziewczynę?

-Nikt ci nic nie zarzuca. -Mark przerywa naszą rozmowę. -Musimy tylko sprawdzić co łączy cię z tą dziewczyną, to wszystko.

-Gdzie ona jest? -Evan jest wkurwiony jak i ja.

-W tej chwili przebywa na sali operacyjnej. -Kate jako jedyna jest w miarę spokojna. -Zrozum, że jedyne co powiedziała nim straciła przytomność to twoje dane. Nie wiemy kim dla ciebie jest, ale podejrzewam że jechała do ciebie szukając pomocy. 

-Nie mam pojęcia o kim mówicie. -Evan przygląda się nam spokojnie. -Nie znam wielu osób w takim wieku. Jak wielkie są jej obrażenia?

-Walczą o jej życie. -Mark odpowiada. -Najważniejsze, że to jest mate Alexa.

-Cholera. -Evan przyzwyczaił się do zaborczości wilków. -Alex mogę ci przysięgnąć, że nie wiem o kim mówisz. Nie skrzywdziłbym nigdy niewinnej osoby.

-Wierzymy ci. -Kate poklepuje mężczyznę po ramieniu. -Jak tylko to będzie możliwe, chciałabym byś pomógł ją nam zidentyfikować.

-Możecie na mnie liczyć. -Evan wstaje i podchodzi do okna, za którym widać wschodzące słońce. -Nie przychodzi mi do głowy żadna osoba pasująca do opisu. Wiecie skąd jest ta dziewczyna?

-Ma Waszyngtońskie tablice rejestracyjne.  -Mark patrzy spokojnie.

-Jakie auto? -Evan momentalnie odwraca się do alfy.

-Toyota Prius.

-Cholera, to może być Izzy.

-Kto? -Patrzymy wszyscy na mężczyznę.

-Siostrzenica mojej Emmy, Izabella. Pasuje do opisu.

-Adres. -Mark już trzyma w dłoni telefon. 

-Lewis Park 313. To taki piętrowy domek na przedmieściach. Jezu. -Evan zaczyna się trząść. -Mam nadzieję, że to nie ona.

-Dlaczego myślisz, że to ona?

-Bo to Izzy kupiłem priusa jak zdała na prawo jazdy. -Evan jest blady jak ściana

-Możesz powiedzieć coś więcej o tej dziewczynie? -Kate patrzy na Evana gdy Mark wydaje dyspozycje naszym tropicielom.

-Jeśli to ona. -Evan zaczyna chodzić po gabinecie. -To nazywa się Izabella Swan. Nie cierpi swego imienia odkąd słynny stał się ten film o wampirach, bo wszyscy zaczęli jej dokuczać. Jeśli chcesz zrobić sobie z niej wroga powiedz do niej Bella.

-Ev, konkrety. -Mark zaczyna się niecierpliwić.

-Izzy jest jedyną siostrzenicą mojej żony. Wiesz jak ciepłą osobą jest Emma. -Evan patrzy na Kate. -Jej siostra Hanna to jej przeciwieństwo. Nigdy nie wyszła za ojca Izzy, ale korzystała z jego kasy jak mogła. Gdy Hawk zmarł, cały majątek przeszedł na Izzy. Został tylko dom, bo nie mogła go spieniężyć, gdyż właścicielką jest dziewczyna. Po tym jak zmarł Hawk, Hanna wpadła w wir zabaw i sprowadzania coraz to gorszych facetów. Jeden z jej przyjaciół, tak ją załatwił, ze leżała w szpitalu. Jej obecny facet to też materiał na idealnego kryminalistę. Całymi latami staraliśmy się zabrać i adoptować Izzy, ale Hanna nie pozwalała nam na to. Gdy nasyłałem na nią opiekę społeczną dom był zawsze wysprzątany a Izzy czysta i wykąpana. Mamy system jaki mamy i urzędnicy zawsze muszą się wcześniej zapowiedzieć. Wpadnij bez zapowiedzi a na stole zamiast owoców czy kwiatów zastaniesz wódę i inne ciekawe rzeczy.

-Kim jest jej facet? -Patrzę na Evana, jak wygląda przez okno. Dla niego ta rozmowa też nie jest łatwa.

-Ile Izzy ma lat? -Pyta Kate w tym samym czasie.

-Izzy ma dziewiętnaście lat, a ten typ przedstawił się jako Dog. Jeździ harleyem i ma powiązania z jakimś gangiem.- Evan wzdycha ciężko. -Wiele razy prosiłem Izzy by wprowadziła się do nas, nawet jak już skończyła osiemnastkę, ale ona powiedziała że nie opuści swojego domu.

-Jest aż tak niezależna? -Kate pyta mężczyzny.

-Jest aż tak uparta. Wie, że w momencie gdy opuści ten dom zostanie z niego melina.

-Nie można dotrzeć jakoś do Hanny? -Mark pyta z troską.

-To ja opłacałem rachunki, to ja wraz z Emmą zabieraliśmy małą na zakupy. To my opłacaliśmy jej naukę, a Hanna każdy grosz przepijała lub przepaliła i nie mówimy tu o papierosach. 

-I nic nie można było zrobić? -Kate zaczyna trząść się z nerwów.

-Izzy miała dziesięć lat jak zamontowałem jej antywłamaniowe drzwi do jej pokojów. Jej jest piętro a Hanna rządzi na dole. Zamontowałem jej kuchnię i własną lodówkę by zawsze miała co jeść. Wyremontowałem jej łazienkę i sypialnię by mogła mieć swój kąt, do którego nie mieli dostępu przyjaciele Hanny. Skoro nie mogliśmy wziąć jej do siebie to musiałem zrobić wszystko by była bezpieczna.

-Tak. -Mark odbiera telefon. -Rozumiem, zaraz przyjadę. -Kate zostaniesz tutaj z Alexem. -Mówi gdy odkłada telefon na stolik. - W domu Izzy jest rzeźnia, więc biorę Evana i jedziemy na miejsce. Zaraz zadzwonię do Diany i każę jej przyjść tutaj. Mamy już pewność, że to jest Izzy.

-Co się dzieje? -Patrzę na Marka, lecz jego twarz okryła maska.

-Są tam zwłoki kobiety. -Mark patrzy na Evana. -Ale mamy większy problem.

-Co jest? -Kate staje przed Markiem.

-W domu Izzy, nasi chłopcy wyczuli nieznane nam wilki.  

Krwawy księżycOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz