Rozdział 27

1.8K 102 18
                                    

Następnego dnia zbudziłam się o ... nie wiem nawet która godzina była. Odwróciłam się na drugi bok, za oknem było już jasno. Odwróciłam się na plecy i kątek oka spojrzałam na bok gdzie się obudziłam. Nagle poderwałam się patrząc na nieznajomego. Zakryłam się kołdrą i patrzyłam na niego z niedowierzaniem.

-Kto to...-szepnęłam

Nagle ktoś objął mnie i przycisnął do siebie. Patrzyłam w lekkim szoku dopóki nie mruknął czegoś przez sen.

-Czy to ....Jack? Wygląda dość....inazej.-szepnęłam do siebie

Przyjżałam się uważnie jego twarzy. Nie miał już tego samego szpiczastego nosa, blada skóra i kruczo czarne włosy. Pogładziłam dłonią jego polik, zsuwając potem coraz niżej po ramieniu na tors. Z lekkim rumieńcem przypatrywałam się mu.

-Czego się tak wstydzisz?- burknął ochrypłym głosem Jack
-Ja... niby czego heheh?-zaśmiałam się nerwowo
-No to w czym nasz taki problem? Nie pamiętasz co było poprzedniej nocy?

Oczy powiększyły mi się bardziej, z burakiem na twarzy schowałam się pod kołdrę. Usłyszałam głośne westchnięcie, materac ugiął się przy mnie i poczułam jak przysuwa mnie bliżej. Nagle blada ręka wpełzła pod kołdrę i złapała moje ręce układając nad głową. Nagle kołdra znikła ze mnie leżąc na podłodze. Przed sb miałam szatańsko uśmiechniętego Jacka.

-Nie uciekniesz... hehe-zaśmiał się całując czule w usta-Teraz należysz do mnie. Wczoraj spłaciłaś swój dług... lecz czas na moje warunki.-przestraszona nawet nie próbowałam uciekać
-Jak to...?
-Normalnie... ja pomogłem ci uratować córkę Slendera, urocze z twojej strony, że chciałaś się mną zaopiekować. Doceniam to i to nawet bardzo. Lecz zawsze musi być jakiś haczyk. Nie zaprzeczysz jednej rzeczy, tak oczywistej, że tęskniłaś za mną, ponieważ....
-Przyznaje się! Zjadłam kiedyś kilka cukierków!-krzykłam
-Do tego dojdziemy później...ponieważ kochasz mnie.-mruknął całując w usta

Oczy rozszerzyły mi się bardziej. Miałam chęć rozpłakać się. Nie wiedziałam czy on coś czuje do mnie. Ostatnie wydarzenia tyle pokazywały. Wczorajsza noc szczególnie.

-Ale to nie znaczy, że zostałem z tyłu. Jak mógłbym nie kochać tej dziewczynki sprzed kilku lat. Każde nasze spotkanie pokazywało jak dorosłaś i stajesz się dojżalsza. A teraz nie musisz się niczego obawiać, czyż nie?
-Mhm.-przytaknęłam
-Więc co powiesz warunek zostać ze mną i zacząć wspólne życie?
-Możesz trochę jaśniej...
-Głupia... zostaniesz moją żoną?

Zaczerwieniona uciekałam wzrokiem. Nie sądziłam, że kiedyś jakiś facet o to zapyta. Nie byłam już dzieckiem by mieć chłopaka. Dorosłam, mogłam decydować o życiu.

-Jack... a nie będzie przez to problemu w rezydencji?
-Żadnych jak ktoś zrobi ci krzywdę to pożałuje swojego narodzenia.-zaśmiał się
-Zatem... zgadzam się. Będę twoja.
-I tak byś wyboru nie miała moja droga.-uśmiechnął się-Pora wstać niedługo ruszamy w drogę.
-Jasne.

Puścił mnie, od razu ubraliśmy się i wyszliśmy z domku. Na zewnątrz czekali pozostali.

-Roześmiany mam coś dla ciebie.-podszedł Jack do Isaaca-Weź to... użyj kiedy zdecydujesz o...-wyszeptał mu coś do ucha
-Rozumiem... dzięki przyjacielu
-Ostatnia prośba Jack... prawdopodobnie ostatni raz się widzimy. Dziękuję za wszystko i przepraszam, że znikłem nagle. Niedługo przyjdzie po mnie piekło by zabrać mnie ze świata żywych.
-Zatem Isaacu... zobaczymy się w piekle.-przytulili się na koniec i ruszyliśmy w drogę

Łezka wzruszenia spłynęła, szybko ją otarłam i ruszyłam z resztą.
Kilka godzin potem dotarliśmy do rezydencji. Wszyscy tam czekali na nas. Przed wejściem do domu Jack wziął mnie na ręce. Zaskoczona pisłam i kurczowo trzymałam się go.

-Witajcie w domu.-gdyby Slender miał twarz uśmiechałby się-A także nowych członków rodziny.
-Co fakt to fakt Slendermanie.-zaśmiał się Jack
-Odpocznijcie za godzinę kolacja.

Przez ten czas chwilę odpoczęliśmy po czym wróciliśmy na kolację rozmawiając z wszystkim i opowiadając o podróży i spotkaniu z Isaaciem.

******
Hejka czytelnicy tu znowu Devidianne powoli zbliżamy się do zakończenia tej histori. Jeśli się uda będzie maraton. Zostawiajcie gwiazdki i komy pod rozdziałami ^^

Do zobaczonka niedługo^^

Mój Przyjaciel z Pudełka || Laughing Jack Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz