3

4 1 0
                                    

Jestem w tym domu już od 3 dni. Taylor ani pani Jones nie pozwalają mi nigdzie wychodzić, to trochę dziwne ale jak oni twierdzą ,,Jeszcze się zgubisz, w tym mieście to nic nie wiadomo" . A więc siedzę właśnie przed kompem i szukam szkoły tanecznej do której mogłabym się zapisać. Seattle, duże miasto , dużo ludzi tu mieszka , a żadnej takiej szkoły nie ma . Zajebiście, cóż zostaje mi zapisanie się do szkoły sportowej. Lepsze to niż nic. Wysłałam formularz zgłoszeniowy i teraz pozostało mi tylko czekać. Wujek wg się jeszcze ze mną nie skontaktował. Aż tak bardzo zajęty jest rodzinką ,że zapomniał że jego chrześnica przyjeżdża? Szkoda gadać. Moje rozmyślenia przerwał dzwoniący telefon. Jak się okazało to fede ( rozmowa w języku włoskim)

-Laska, cholera jasna tęsknie.

-|Ciołku ja też

-No i co teraz? Kiedy przyjeżdżasz?

-Nie wiem , nie widziałam się jeszcze nawet z wujkiem?

-Jak to nie ? Nie kumam

-Wyjechał se na wakacje z rodzinką

-Oj, wiesz co powinnaś tu przylecieć . Jak on ma cie w dupie to ty też go miej. Masz tutaj dom wiec z mieszkaniem luz.

-w sumie

-No więc , za 6h masz lot.

-Fede, nie jestem pewna co do tg

-Gdzie się podziała laska która ma wszystko w dupie? - kurwa ma rację, gdzie podziała się dawna ja?

-Widzimy się jutro

-Buzka śmierdzielu

-Pa gnoju.

No dobra, szybko się spakowałam i powędrowałam w stronę windy z moimi dwoma walizkami. Dziwne ,że nikogo po drodze nie widziałam. A może nawet lepiej? Gdy byłam już w windzie zadzwoniłam po taksówkę która przyjechała po 10 minutach. Kierowcą był przemiły staruszek ,który opowiadał mi o swoich wnukach.  Po 4h byłam na lotnisku, teraz tylko odprawa i jestem w domu.





You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 28, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

OczywiścieWhere stories live. Discover now