Teraz jednak nie zamierzał myśleć ani o studiach, ani o swojej przyszłości, bowiem właśnie poczuł wibracje telefonu, który zabrzęczał w kieszeni jego bluzy.

Uśmiechnął się lekko, widząc wiadomość od swojego ukochanego.

Jak się miewa moje słonko?

Szybciutko wystukał paluszkami zwrotną wiadomość.

Twoje słonko właśnie odrobiło wszystkie zadanka i zdaje się błyszczeć trzy razy bardziej, niż w momencie, w którym zmagało się ze żmudną pisaniną

Chwilę potem dostał odpowiedź.

Moje słonko zawsze błyszczy, niezależnie od tego, czy się właśnie uczy, czy też promiennie uśmiecha

Kolejny wysłany tekst przez starszego.

A tobie tak śmiesznie jedno oko na prawo ucieka

Nic więc dziwnego, że muszę błyszczeć za nas obu

W tym samym momencie Jungkook mocno zacisnął szczękę, by przypadkiem nie wybuchnąć.

Nie wiem o co ci chodzi, z moim okiem wszystko w porządku

Po chwili otrzymał kolejną wiadomość.

No pewnie

"Z moim okiem wszystko w porządku, tylko czasem spierdala na balety w złym kierunku"

Twoje oko jest jak Wielka Brytania

Wiesz czemu?

Bo jeździ nie po tej stronie co trzeba

I w momencie, kiedy Taehyung śmiał się ze swojego błyskotliwego komentarza, Jungkook naprawdę nie potrafił uwierzyć, że tak głupie i kompletnie fałszywe słowa na temat jego osoby wyszły z ust tego jasnowłosego chłopaka.

  °  

Około godziny siedemnastej licealista mógł już zaobserwować pierwsze poczynania swoich rodziców ku temu, by już niedługo opuścić ich elegancki domek, jakimi były częste schadzki do łazienki i matka, która paradowała już po całym domu w błękitnej sukience.

Niestety, zdążył również zauważyć, że najwidoczniej nigdzie im się nie śpieszy, bo guzdrali się okropnie, przez co osiemnastolatka zaczął zjadać stres, że może nie zdążyć. Bał się zacząć stroić na własne spotkanie, bo wiedział, że rodzice tuż przed opuszczeniem ich domu wejdą do jego pokoju, by obwieścić mu, że już wyjeżdżają, a on ma na siebie uważać. Zawsze tak robili i Kim wiedział, że dzisiejszy wieczór nie będzie wyjątkiem. Nie mógł więc pozwolić się przyłapać na poprawianiu włosów, wygładzaniu miękkiego materiału czy też upewnianiu się w lustrze, czy wygląda odpowiednio. Z każdą z tych rzeczy musiał poczekać do ich wyjazdu, który wcale nie zdawał się być tak blisko, jak myślał na początku.

Czuł się jak dzieciak, chcący ukradkiem spałaszować kilka ciasteczek bez wiedzy rodziców, których teoretycznie nie powinien jeść, jednak pokusa była zbyt wielka, by utrzymać swoje żądze na wodzy.

Teraz zaś niczym prawdziwy tajny agent przemknął do kuchni, z fałszywym zamiarem wzięcia sobie butelki wody do pokoju, lecz w rzeczywistości jedynie sprawdzał, na jakim etapie przygotowań są jego rodzice, którzy wydawali się być już w połowie gotowi do drogi. Obecnie zaś stali na środku salonu - ubrany już ojciec zapinał srebrną kolię swojej żonie, która, w przeciwieństwie do niego, miała jeszcze parę rzeczy do zrobienia, które na pewno trochę jej zajmą.

Przeklęty makijaż...

  °  

- Taehyung! - krzyknęła pani Kim, wołając do przedpokoju swojego syna. Ten natychmiast zerwał się z siedzenia i pobiegł do wspominanego pomieszczenia. - My już jedziemy. - obwieściła kobieta, zapinając guziki swojego śnieżnobiałego okrycia.

U'll Be Mine | VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz