#31

157 21 4
                                    

Dlaczego zawsze do siebie wracają?

Po ranieniu siebie na wzajem.

Po kłamstwach, które niszczyły wszystko, nawet ich uczucie.

Dlaczego zawsze do siebie wracają?

Bo, to jest miłość.

A tego się nie wybiera.

Dlaczego zawsze do siebie wracają?

Bo są jak Ziemia i Księżyc.

Nie rozłączni.

Jeden bez drugiego... nie istnieje.

Dwaj mężczyźni trzymając się za rękę podążali ścieżkami pięknego, wybielonego przez śnieg parku. Dziś miał być bardzo ważny dzień dla tej dwójki.

To Święta Bożego Narodzenia, które wspólnie pragnęli spędzić razem. Jeden drugiemu posyłał ciepłe uśmiechy. Ich twarze zdobił czerwony rumieniec, spowodowany przez mróz. Jednak Hoseok wydawał się ciut poddenerwowany.

-Hobi kupiłeś już wszystko na wigilię?

Dopytał Yoongi, zwracając się do pogrążonego w myślach chłopaka.

-Jung Hoseok!

-Yyy... tak? Co się stało?

-Mówiłem coś.

-O... wybacz.

-Co się dzieje?

Przystanęli na środku dróżki. Czarnowłosy chłopak wbił wzrok w drugiego.

-Nie. Nic się nie dzieje. Zapewniam cię.

Mientolił w swojej kurtce małe czerwone pudełeczko. Min postanowił nie robić sobie z zachowania ukochanego nic szczególnego. Pociągnął go tylko za rękę.

-Jest otwarty jeden salon fryzjerski. Tu nie daleko.

-I co w związku z tym?

Starszy obrócił się w jego stronę. Nie rozumiejąc do czego zmierza.

-Chcę pozbyć się starego Sugi na nowego, zupełnie innego Min Yoongiego. Smerfa, który zajął miejsce w wielkim sercu Jung Hoseoka. Najprzystojniejszego byłego komendanta, a teraz najlepszego w Korei rapera!

Starszy objął młodszego bardzo mocno. Ich spojrzenia się zetknęły.

-Wiesz, że dla mnie nie musisz tego robić.

-Ale czuję taką wewnętrzną potrzebę hyung.

Młodszy pogładził policzko starszego z delikatnym uśmiechem. Tamten tylko skinął głową.

Stali już pod wejściem. Na witrynie widniały kolorowe ozdoby świąteczne. Gdy przekroczyli próg uderzyła w nich fala ciepła. Od razu poczuli się lepiej.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry.

-To który do ścięcia?

Blond włosa dziewczyna zaśmiała się ukazując swoje białe jak tegoroczny śnieg zęby.

-Ja.

-To zapraszam!

Hoseok w tym czasie zastanawiał się, który moment będzie najodpowiedniejszy. Trochę bał się odrzucenia przez Yoongiego.

Wiedział, że w Korei nie dokońca homoseksualiści są dobrze traktowani. Ale chciał spróbować.

The culprit is only one! «~YOONSEOK~»Kde žijí příběhy. Začni objevovat