*4

102 10 7
                                    

Stała na łące pośród różnokolorowych kwiatów, wiatr rozwiewał jej brązowe włosy. Cieszyła się jak dziecko trzymając w dłoni latawiec w kształcie jednorożca.
~Chris, chodź tu- zaświergotała wesoło zerkając na swojego towarzysza.
~Mia to dziecinnie nie zrobię tego - powiedział śmiejąc się przy tym, jednocześnie podniósł się z koca na którym leżał.
~Stary zgred- wyszeptała pod nosem. ~No chodź Chris - tupnęła nogą niczym małe dziecko wyginając usta w podkówkę. Młodszy rozczulił się na ten widok, może czuł do niej więcej niż twierdził. Podszedł do dziewczyny od tyłu, jedną ręką ją objął, a drugą chwycił tę w której Brown trzymała latawiec.
~Jesteś urocza- wyszeptał tak aby tylko ona to usłyszała, mimo że nie było w ich pobliżu nikogo.
~Yah, przestań- starsza obruszyła się na te słowa, jednak nadal pozostając w jego objęciach. ~Będzie już tak zawsze?- zapytał po chwili cicho.
~Ale jak?
~My, w sensie ty i ja, czy będzie tak zawsze?- obrócił się patrząc uważnie w jej oczy.
~Tak, jeśli będziesz tego chciała to tak.- uśmiechnął się delikatnie w jej stronę, Mia odwzajemniając to pociągnęła go za rękę w kierunku koca. Usiadła i z zebranych wcześniej kwiatów zaczęła pleść wianek.
~Christopher, chciałabym mieć kotka. Będziemy mieć kiedyś kota? Nazwiemy go Pianka, lubię pianki- zaśmiała się dźwięcznie. Miller czuł, że jego serce co chwila przyspiesza gdy go słyszy. Prawdą było, że ją kochał. Była to jego pierwsza miłość ale wiedział, że nikt inny nie sprawi, że jego serce zabije takim rytmem.
~Przecież wiesz, że nie lubię kotów ~ odpowiedział krzywiąc się.
~Pokochasz go, zobaczysz- iskierki w jej oczach sprawiały iż sam zaczynał w to wierzyć ~Nie ruszaj się - powiedziała kończąc wianek i pochyliła się chcąc mu go założyć lecz przez swoją niezdarność obaj upadli. Zaśmiała się gromkim śmiechem, leżała teraz na młodszym, założyła mu wianek patrząc mu w oczy. Będąc w jego towarzystwie uśmiech nie schodził z jej buzi i często się śmiała, rzadko kiedy był smutna lecz zawsze gdy tylko ujrzała młodszego nie przejmowała się niczym bo wiedziała, że dopóki go ma wszystko będzie dobrze.
~Kocham Cię Chris- pochyliła się nad nim delikatnie muskając jego usta. Całowała go powoli, a dotyk jej ust można było porównać do dotyku piórka. Po chwili odsunęła się od niego wtulając w jego klatkę piersiową.
~Ja Ciebie też Mia- po raz pierwszy powiedział to na głos, lecz nie żałował.

PRETTY LIARWhere stories live. Discover now