Z Tobą Być # 12

29 6 2
                                    

Tak jakoś wyszło, że zostaliśmy parą. Kiedy przyjechałam z nim do szkoły wszyscy patrzyli się jakby właśnie wylądowało ufo. Alan objął mnie w pasie i przeszliśmy korytarzem jak gdyby nigdy nic. - Jak tam? - szepnął mi do ucha - Trochę dziwnie - odparłam szczerze. Pocałował mnie w czoło, a niektóre dziewczyny wręcz zabijały mnie wzrokiem. - Tracisz swoje fanki - odparłam, a on się zaśmiał. - Ja tam bym wolał, żeby twoi adoratorzy zniknęli. - Ty popatrz, żadnego tu nie ma - odparłam śmiejąc się. - Kocham cię, widzimy się na przerwie? - zapytał - yhm.. - odparłam i pocałowałam go.

Pobiegł na w-f, a ja ruszyłam na plastykę. - Hej Sara co to było? - zapytała moja przyjaciółka Ala, a ja zaczerwieniłam się nieco - O m g, jesteś z nim - stwierdziła uśmiechając się promiennie - Jak mogłaś mi nic nie powiedzieć - zaczęła od razu z wyrzutem - No, tak jakoś wyszło - odparłam siadając na ławce przed klasą. - Wyrwałaś szkolne ciacho i mówisz, że tak jakoś wyszło? Stara musimy się umówić na ploteczki, koniecznie - stwierdziła. - Jasne, tylko nie dzisiaj, no bo... Idziemy na randkę - odparłam, a ona uśmiechnęła się - No to zrobię cię na bóstwo - odparła- Nie, wiesz, że nie znoszę makijażu i tych wszystkich sukienek, pantofelków i tak dalej - stwierdziłam, a ona spojrzała na mnie wymownie - Na co ty go wyrwałaś? -zapytała - No o to to musisz spytać się Alana - odparłam i śmiejąc się weszłam do klasy, bo właśnie zadzwonił dzwonek.

Ala usiadła obok mnie i wciąż próbowała namówić mnie na to, bym ubrała się specjalnie na tą randkę. Męczyła mnie tak długo, że się zgodziłam. Po lekcji Alan pierwsze co to podszedł do mnie i mnie pocałował - Tęskniłaś? - zapytał, a ja skinęłam głową z uśmiechem. - No raczej - odparłam szczerze - Nasza randka aktualna? - zapytał, a ja skinęłam głową - Przyjadę po ciebie o szóstej - odparł i ruszył w stronę wyjścia ze szkoły - Hej, a ty dokąd? - zapytałam - Co za dużo lekcji to nie zdrowo - odparł i puszczając do mnie oczko wyszedł ze szkoły. Będę musiała sobie z nim porozmawiać o tych ucieczkach. W końcu narobi sobie kłopotów.

Ala poszła po lekcjach prosto do mnie. Zabrała z pokoju mojej mamy jej kosmetyki i prostownice. Wybrała też jedną z jej sukienek dla mnie, bo w mojej szafie żadnej nie znalazła. Szpilki mamy pasowały na mnie idealnie. Wiele dziewczyn, by z tego skorzystało, ale ja nie znosiłam wysokich obcasów. Sprawiały, że ludzie zaczynali cię zauważać, a tego nie chciałam. Alan zjawił się jak obiecał. Kiedy wyszłam go przywitać cała zrobiona na bóstwo patrzył na mnie z uśmiechem nie schodzącym z twarzy - Kocham to- odparł, gdy podeszłam bliżej - To znaczy co? - zapytałam - Kocham być z Tobą - wyjaśnił, a ja pocałowałam go czule. - To tak jak ja - stwierdziłam i ruszyłam z nim do wyjścia już zastanawiając się jak wsiądę tak ubrana na motocykl. Kiedy jednak znaleźliśmy się przed domem okazało się, że Alan przyjechał samochodem. - Pożyczyłem od brata, dziś za zimno na motor - odparł i znów przebiegł po mnie wzrokiem. - Z resztą szkoda by było, gdybyś zmarzła- stwierdził i całując mnie zaprosił do samochodu.

Zabrał mnie do klubu, gdzie przychodziło większość osób ze szkoły. - Gotowa na taniec do rana? - zapytał, a ja spojrzałam na niego z przerażeniem - Taniec? Ale ja nie potrafię... - zaczęłam - Sara... Hej... Uwierz w końcu w siebie, jesteś piękna i to jak będziesz tańczyć nie będzie miało znaczenia, bo liczy się to, że będziesz tu ze mną - odparł, a ja skinęłam głową i uśmiechając się weszłam z nim do klubu mocno trzymając jego dłoń.

# Od Autorki

Jest kolejny rozdział. Teraz ruszą listy. Myślę, że mniej będzie już momentów z przeszłości, za to więcej uczuć.

Jak wam się podoba?

Dawajcie gwiazdki i komentarze

Pozdrawiam

Roxi

Listy złamanego serca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz